Odpowiadasz na:

Re: Miejsce zbiórki 16:20

Takie czasy, że rowerami pasjonują się bogaci, to i ceny poszybowały w kosmos. Średnia półka to niewątpliwie Chwaszczyno.

W piątek coś mi zachrobotało w napędzie, wczoraj chciałem... rozwiń

Takie czasy, że rowerami pasjonują się bogaci, to i ceny poszybowały w kosmos. Średnia półka to niewątpliwie Chwaszczyno.

W piątek coś mi zachrobotało w napędzie, wczoraj chciałem podregulować przerzutki a to nie tam chroboce, tylko w suporcie. Pędem do Oliwy pogadałem z bardzo miłym panem w sklepie Rock and road, kupiłem ściągacz korb. Pokazał mi fajne rowery, ale ceny raczej współczesne. Kilka dni temu zobaczyłem, że na Partyzantów znowu jest sklep i serwis, tyle, że do tamtego starego można było przyprowadzić najgorszego rzęcha i za 20 zł naprawić tylko to co się połamało i wyraźnie sobie życzyć, że to co skrzypi, to tak ma zostać. W tym nowym, znów bardzo fajni młodzi sprzedawcy - zawodnicy, ale to już jest sklep zajmujący się trekiem i poza miłą rozmową pooglądałem sobie rowery czasowe/tri - fajnie się ogląda, ale o cenę to nawet pytać strach.

A stary rower, jeśli rama niepołamana, to bym reaktywował - zawsze wyjdzie taniej. Dziś np. jadę na 18-letnim, stalowym (chyba hipermarketowym) trekingowym rowerze, w którym 2 lata temu wymieniłem łańcuch, felgę, piastę, kasetę, przerzutkę tylną, klamkomanetki, hamulce, wszystkie linki - wszystko za 330 zł. Fakt, że przerzutkę alivio kupiłem na allegro za 1 zł, a na szprychach pożałowałem i przekręciłem stare do nowej piasty.
W serwisie będzie drożej, ale myślę, że podstawowe udrożnienie roweru nie powinno przekroczyć 500 zł.

zobacz wątek
9 lat temu
~Rysiek55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry