Re: rowery, drogi
jakie "przywileje"?!?
Przywilejem jest pierwszeństwo regulowane znakami? Przywilejem jest przekroczenie ulicy przejściem dla pieszych na zielonym świetle?
Przywilejem jest...
rozwiń
jakie "przywileje"?!?
Przywilejem jest pierwszeństwo regulowane znakami? Przywilejem jest przekroczenie ulicy przejściem dla pieszych na zielonym świetle?
Przywilejem jest możliwość bycia łaskawie nie potrąconym?
Wprowadźmy ogólny zakaz wtargnięcia samochodem pod inny pojazd, pieszego, rowerzystę - na skrzyżowaniu, na przejściu, na przejeździe. Niezależnie, czy jadą drogą z pierwszeństwem czy na zielonym świetle. O, wtedy będzie bezpiecznie. Przecież to, że auto ma zielone światło, wcale nie oznacza, że pieszy nagle nie przebiegnie na czerwonym (bo akurat autobus jedzie) - każdy ma prawo się spieszyć. Dlaczego niby człowiek w aucie ma mieć przywilej ignorowania przepisów, a perpedesiarz czy pedalarz już nie?
Bezmyślność należy piętnować przede wszystkim u tych, którzy swoim zachowaniem, naruszaniem przepisów zagrażają bezpieczeństwu INNYCH uczestników ruchu - piesi czy rowerzyści za brak myślenia ZA INNYCH uczestników ruchu są już wystarczająco mocno karani - zdrowiem czy życiem własnym.
A w temacie pedalarzy na jezdniach, wzdłuż których biegną "ścieżki rowerowe" - osobami "specjalnej troski" należałoby raczej nazwać pospołu projektantów i zarządców dróg oznakowujących jako drogi dla rowerów twory takie jak wzdłuż sopockiej ul. Łokietka (Bitwy pod Płowcami na sporym odcinku również). Vide choćby sławny już "przystanek autobusowy tylko dla rowerzystów".
pozdr
zobacz wątek