Widok
Rowerowy maj
Nie zauważyłem, żeby ktoś zwrócił uwagę na aspekt karty rowerowej. Otóż dzieci po przekroczeniu 10 roku życia nie mogą jeździć po chodnikach, a jednocześnie zobowiązane są do posiadania karty rowerowej. Całe szczęście, że policja tego nie egzekwuje, bo rowerowy maj pod szkołą szybko by się skończył stosem mandatów. Niestety np. w szkole mojego syna (S.P. 19 w Gdańsku) egzaminy na kartę rowerową organizowane są dla klas 5-8. Czyli 3 i 4-klasiści po ukończeniu 10 roku życia jeżdżą nielegalnie, wpadają w "czarną dziurę", bo nawet gdyby chcieli, to nie mają szansy na zalegalizowanie swojej jazdy rowerem.
Rowerowy maj dla dzieci jest tak naprawdę porażką ale dla organizatorów to zarąbisty pomysł i sukces. Podobnie jak dzień bez samochodu w październiku zamiast w maju.
Tak jak napisałeś dzieci bez kart rowerowych lub wożenie roweru samochodem żeby pod szkołą wsadzić dzieciaka na rower.
W tej sprawie porażką jest nasz system edukacyjny bo niezależnie od rowerowych majów każde dziecko powinno po podstawówce mieć kartę rowerową czyli wiadomości jak zachować się na i w pobliżu drogi. Niestety większość dzieci nie ma kart rowerowych.
Co z tego że w szkole są egzaminy na kartę rowerową jak dzieci go nie zdają. Mój syn go oblał chociaż starałem się go przygotować do testu. Do egzaminu powinna solidnie przygotować szkoła bo ta wiedza może się realnie w życiu przydać i zapobiec wypadkom.
Tak jak napisałeś dzieci bez kart rowerowych lub wożenie roweru samochodem żeby pod szkołą wsadzić dzieciaka na rower.
W tej sprawie porażką jest nasz system edukacyjny bo niezależnie od rowerowych majów każde dziecko powinno po podstawówce mieć kartę rowerową czyli wiadomości jak zachować się na i w pobliżu drogi. Niestety większość dzieci nie ma kart rowerowych.
Co z tego że w szkole są egzaminy na kartę rowerową jak dzieci go nie zdają. Mój syn go oblał chociaż starałem się go przygotować do testu. Do egzaminu powinna solidnie przygotować szkoła bo ta wiedza może się realnie w życiu przydać i zapobiec wypadkom.