Re: Rowery na chodniku-kurcze czy to tak trudno zrozumieć?
Miałam siedzieć cicho, ale jak czytam, że ludzie dają przyzwolenie rowerzystom na jazdę chodnikiem, to aż się we mnie gotuje.
A później wszyscy mają pretensje, jacy to rowerzyści źli i...
rozwiń
Miałam siedzieć cicho, ale jak czytam, że ludzie dają przyzwolenie rowerzystom na jazdę chodnikiem, to aż się we mnie gotuje.
A później wszyscy mają pretensje, jacy to rowerzyści źli i niedobrzy i zaczyna się kłótnia - rowerzyści kontra piesi kontra kierowcy. I są wieczne przypychanki między jednymi a drugimi i trzecimi.
Sama codziennie jeżdże rowerem - bo lubię, bo to mój sposób na stres. Oprócz tego jestem też kierowcą i pieszym. Nosi mnie, jak widzę rowerzystów na chodnikach, ale też bez świateł po zmroku albo z czerwonymi lampkami z przodu lub jadących wąską, jednokierunkową DDR ale pod prąd, bądź z psami na długiej smyczy, gdzie rower jest po jednej stronie DDR, a pies po drugiej.
Ludzie zwyczajnie nie mają wyobraźni, nie używają mózgów, albo dawno oleju w głowie nie wymieniali i wszystko im sie przegrzało, więc wygaduja bzdury i robią głupoty.
Jestem za obowiązkowym prawkiem dla rowerzystów. Skoro żeby zrobić prawko na samochód musiałam nauczyć się wielu przepisów i muszę się do nich stosować, dlaczego z rowerzystami ma być inaczej, skoro oni również korzystają z tych samych dróg co ja?
Jestem również za karaniem rowerzystów - ale nie ustnym - dać mandat na kilka stówek to może się w końcu nauczy. Pytanie tylko kto ma karać, bo policja ani SM tego nie robią (a powinni).
zobacz wątek