Widok
Rowerzystka brutalnie zepchnięta z chodnika
Jestem gdyńska rowerzystką. Uczestniczę w programie Gdyni Mobilnej - Do Pracy Jadę Rowerem oraz biorę udział w European Cycling Challenge - oczywiście w drużynie Gdyni. Pisze bo niespełna godzinę temu w drodze powrotnej z pracy do domu zostałam zepchnięta z chodnika na ulice. Na wysokości Lidla przy ul. Morskiej pewien pan w okularach z małym pieskiem zastąpił mi drogę i wrzeszcząc że to nie ścieżka rowerowa zepchną mnie wraz z rowerem na ulicę. Szczęście mieliśmy oboje ze akurat samochody były daleko. Boje się nawet pomyśleć co mogło się wydarzyć i co ten ograniczony człowiek miał w głowie.. Skąd nienawiść, brak wyobraźni, agresja.. Czy gdybym była dużym umięśnionym mężczyzną tez by mnie zaatakował? Miał jakąś chorą misję czy po prostu chciał się wyżyć na kimś mniejszym od siebie? Czy jest jakaś cicha wojna o której nie wiem? Czy my rowerzyści z premedytacja rozjeżdżamy te rzesze zaspanych przechodniów na ścieżkach rowerowych?
Kilka lat temu na głównej ulicy potracił mnie lusterkiem samochód dostawczy. Boję się ulic bo kierowcy mijając rowerzystów nie przestrzegają odpowiedniego odstępu. Na ścieżki rowerowe wiecznie wchodzą piesi. Na chodnikach dochodzi wręcz do rękoczynów... Gdzie w takim razie rowerzysta może czuć się bezpieczny?
Poza tym że jestem gdyńska rowerzystką, jestem też od czasu do czasu pieszą oraz kierowcą z dwudziestoletnim bezwypadkowym stażem. I nie ważne z której perspektywy patrzę, przeraża mnie brak wyobraźni, brak szacunku oraz brak dobrych chęci...
Co do pana z małym pieskiem, mam nadzieję że to przeczyta i choć raz w życiu przydarzy mu się pomyśleć..
Kilka lat temu na głównej ulicy potracił mnie lusterkiem samochód dostawczy. Boję się ulic bo kierowcy mijając rowerzystów nie przestrzegają odpowiedniego odstępu. Na ścieżki rowerowe wiecznie wchodzą piesi. Na chodnikach dochodzi wręcz do rękoczynów... Gdzie w takim razie rowerzysta może czuć się bezpieczny?
Poza tym że jestem gdyńska rowerzystką, jestem też od czasu do czasu pieszą oraz kierowcą z dwudziestoletnim bezwypadkowym stażem. I nie ważne z której perspektywy patrzę, przeraża mnie brak wyobraźni, brak szacunku oraz brak dobrych chęci...
Co do pana z małym pieskiem, mam nadzieję że to przeczyta i choć raz w życiu przydarzy mu się pomyśleć..
"pan" z małym pieskiem (i pewnie nie tylko pieskiem) prawie na pewno tego NIE przeczyta, Tacy nie czytają. Nic.
Pociesz się (choć to marne), mężczyzn też TO spotyka. Ale nie przejmuj się. Co nas nie (tfu...tfu...) to nas wzmocni. Zapraszam też na Gdyńskie Masy Rowerowe, co miesiąc podyskutujesz o kamerkach, obejrzysz kilka, ocenisz. Podyskutujesz też np. o gazie pieprzowym.. i o innych opcjach...
Pociesz się (choć to marne), mężczyzn też TO spotyka. Ale nie przejmuj się. Co nas nie (tfu...tfu...) to nas wzmocni. Zapraszam też na Gdyńskie Masy Rowerowe, co miesiąc podyskutujesz o kamerkach, obejrzysz kilka, ocenisz. Podyskutujesz też np. o gazie pieprzowym.. i o innych opcjach...
Zastanawiam sie nad Pani bezczelnością, głupota i jeszcze opisywania tego w Internecie, skoro jeździ Pani rowerem to mam proste pytanie : Czy chodnik jest od tego, aby jeździć nim na chodniku? Nie- sa oś tego ścieżki oraz ulice. Sama bym Pani zagrodzila drogę, polecam najpierw trochę byc samemu w porządku i wtedy nie trafi Pani na psychopatów, i tak ma Pani szczęście, ze ten Pan Pani nie zatrzymał i nie wezwał policji lub straży miejskiej za jazdę po chodniku- czego robić nie wolno.
Powiedz skąd jesteś i jak wyglądasz... Wtedy na pewno znajdzie się dżentelmen jak powyższy "pan z małym", który gdy tylko zejdziesz centymetr z przejścia dla pieszych lub wejdziesz pół-stopą na DDR potraktuje Cię tak samo jak autorkę tematu i ZEPCHNIE Cię z powrotem na miejsce... :)))))
Zobaczymy jak będziesz wtedy szczekać.
Czemu baby są takie głupie? I kto lajkuje ich posty?! Inne baby?
To może wszyscy zaczniemy wymierzać sobie sprawiedliwość wedle uznania?
Zobaczymy jak będziesz wtedy szczekać.
Czemu baby są takie głupie? I kto lajkuje ich posty?! Inne baby?
To może wszyscy zaczniemy wymierzać sobie sprawiedliwość wedle uznania?
Ale to nie powód żeby spychać kogoś na ulicę pod samochody i narażać jego życie. Jak np Twój pies mi wejdzie na ddr to go przejadę, albo nie, szkoda psa, trzepne rogiem pod żebro jego durnego pana, pasuje ?
A naprawdę dużo częściej widuję pieszych na ddr niż rower na chodniku. Gdyby wszyscy tak robili to dziennie byłoby 100 trupów.
A naprawdę dużo częściej widuję pieszych na ddr niż rower na chodniku. Gdyby wszyscy tak robili to dziennie byłoby 100 trupów.
Czytam i mi się flaki przewracają. Mam rozumieć, że Pani Aga składa groźby karalne?
Pani Rowerzystka jadąca rowerem po chodniku, dopuszcza się wykroczenia drogowego, za który otrzymuje się pouczenie i mandat karny.
Natomiast Pan "brutal" dopuścił się czynów zabronionych kodeksem cywilnym, czyli naruszył nietykalność rowerzystki, a jeśli wypchnął Panią, na jezdnię, to można uznać, że dopuścił się usiłowania zabójstwa.
Wszystkim Kierowcom, Rowerzystom, Pieszym (z psami i bez), życzę wyobraźni, zrozumienia dla wszystkich. A przede wszystkim nie szukania dziury w całym.
Pani Rowerzystka jadąca rowerem po chodniku, dopuszcza się wykroczenia drogowego, za który otrzymuje się pouczenie i mandat karny.
Natomiast Pan "brutal" dopuścił się czynów zabronionych kodeksem cywilnym, czyli naruszył nietykalność rowerzystki, a jeśli wypchnął Panią, na jezdnię, to można uznać, że dopuścił się usiłowania zabójstwa.
Wszystkim Kierowcom, Rowerzystom, Pieszym (z psami i bez), życzę wyobraźni, zrozumienia dla wszystkich. A przede wszystkim nie szukania dziury w całym.
Uprzejmie proszę o namiary na tego Pana.
Chciałabym Mu posłać kwiaty i czekoladki.
Ps
Potrafię zatrzymać kolumnę samochodów, żeby cymbał w orzeszku i z pultynami w siateczce mógł spokojnie i komfortowo wdychać spaliny.
Inteligentnej, myślącej i pelnej emaptii osobie nie potrzeba "wytyczać ścieżek rowerowych"
Chciałabym Mu posłać kwiaty i czekoladki.
Ps
Potrafię zatrzymać kolumnę samochodów, żeby cymbał w orzeszku i z pultynami w siateczce mógł spokojnie i komfortowo wdychać spaliny.
Inteligentnej, myślącej i pelnej emaptii osobie nie potrzeba "wytyczać ścieżek rowerowych"
Wycinanie DPFów ma pewien wpływ na jakośc powietrza, to jasne, ale nie ma wpływu na wielkość korków. A nic tak nie psuje powietrza jak samochody dymiące w korku. Tyle, ze my powielamy wzorce z lat 70-tych, gdy inni są już zupełnie gdzie indziej. To nie przypadek, że u nas jest prawie dwa razy więcej samochodów na 1000 mieszkańców niż w Berlinie, czy innych stolicach cywilizowanych krajów. Tam blokuje się ruch samochodów w centrach, rozwija komunikację miejską, promuje auta elektryczne.
...zaprasza się imigrantów, akceptuje ich ataki na kobiety, propaguje LGBT, narkotyki miękkie, eutanazję, tępi wierzących w Boga i wiele innych cool spraw.
Tak, oni są zupełnie gdzie indziej. A Ty jak masz ochotę, to do nich tam dołącz.
Największa produkcja CO2 w Europie odbywa się w Niemczech a nie w Polsce, a na świecie na głowę w tak rozwiniętym kraju jak Emiraty Arabskie.Tak, oni są zupełnie gdzie indziej. Nas zmuszają do ograniczeń, a sami mają to w d.... Myślisz trochę, wiesz że propaganda większości portali i gazet przez parę lat zrobiła z Ciebie NIEWOLNIKA, który guzik wie o świecie, bo ma klapy od czołgu na oczach?
Tak, oni są zupełnie gdzie indziej. A Ty jak masz ochotę, to do nich tam dołącz.
Największa produkcja CO2 w Europie odbywa się w Niemczech a nie w Polsce, a na świecie na głowę w tak rozwiniętym kraju jak Emiraty Arabskie.Tak, oni są zupełnie gdzie indziej. Nas zmuszają do ograniczeń, a sami mają to w d.... Myślisz trochę, wiesz że propaganda większości portali i gazet przez parę lat zrobiła z Ciebie NIEWOLNIKA, który guzik wie o świecie, bo ma klapy od czołgu na oczach?
I kto tu ma umysł ograniczony i klapy na oczach?
1. Nikt nie zaprasza imigrantów, tylko próbuje im pomóc. To, że "katolicka" Polska to ma gdzieś, to tylko o nas świadczy.
2. Nikt nie akceptuje takich ataków - widać jakie media ty czytasz. Poza tym okazało się, że to nie obecni imigranci napadali na te kobiety. Czytasz co chcesz, a nie co dzieje się naprawdę.
3. Nie słyszałem o propagowaniu LGBT. Mylisz tolerancję z propagandą. Nikt też nie tępi wierzących - tu też mylisz tolerancję i wolność wyznania z polskim katotalibanem. Tam ludzie dawno przejrzeli na oczy czym jest KK i dlatego odchodzą od niego.
Tak też się składa, że to na ten zgniły i zdemoralizowany zachód wyjechało i nadal chce wyjeżdżać sporo młodych ludzi z Polski i nie tylko. Ci ci wyjechali nie chcą wracać do kraju pełnego ludzi jak Ty: o wąskich horyzontach myślowych, nietolerancyjnych, zdominowanych przez KK.
Gdzie nie wyjedziesz, tam czuć swobodę, luz, uśmiech i życzliwość. I wcale nie chodzi o warunki ekonomiczne, bo tam też ludzie nie mają lekko. A trochę bywałem tu i tam, więc wiem co piszę.
1. Nikt nie zaprasza imigrantów, tylko próbuje im pomóc. To, że "katolicka" Polska to ma gdzieś, to tylko o nas świadczy.
2. Nikt nie akceptuje takich ataków - widać jakie media ty czytasz. Poza tym okazało się, że to nie obecni imigranci napadali na te kobiety. Czytasz co chcesz, a nie co dzieje się naprawdę.
3. Nie słyszałem o propagowaniu LGBT. Mylisz tolerancję z propagandą. Nikt też nie tępi wierzących - tu też mylisz tolerancję i wolność wyznania z polskim katotalibanem. Tam ludzie dawno przejrzeli na oczy czym jest KK i dlatego odchodzą od niego.
Tak też się składa, że to na ten zgniły i zdemoralizowany zachód wyjechało i nadal chce wyjeżdżać sporo młodych ludzi z Polski i nie tylko. Ci ci wyjechali nie chcą wracać do kraju pełnego ludzi jak Ty: o wąskich horyzontach myślowych, nietolerancyjnych, zdominowanych przez KK.
Gdzie nie wyjedziesz, tam czuć swobodę, luz, uśmiech i życzliwość. I wcale nie chodzi o warunki ekonomiczne, bo tam też ludzie nie mają lekko. A trochę bywałem tu i tam, więc wiem co piszę.
-Nie słyszałeś o propagowaniu LGBT?
-Co to znaczy obecni imigranci? To byli tacy, co przyjechali 5-6 miesięcy wcześniej, w połowie 2015. Informacja potwierdzona przez niemiecką policję, a nie Gazetę Wybiórczą.
- co to jest "KK" i "katotaliban"?
- skąd możesz wiedzieć, jakie mam horyzonty myślowe i czy jestem tolerancyjny? Znajdź definicję tolerancji z łaciny i zobacz co oznacza, bo za lewackimi idiotami z tv i brukowców nadużywasz tego słowa.
- Swobodę czuć w Brukseli, Monachium i wielu innych miastach Europy - jest super.
Gratuluję poglądów, tacy ludzie będą niebawem na kolanach klęczeć pod mieczem wyznawców Allaha, albo go wyznawać.
-Co to znaczy obecni imigranci? To byli tacy, co przyjechali 5-6 miesięcy wcześniej, w połowie 2015. Informacja potwierdzona przez niemiecką policję, a nie Gazetę Wybiórczą.
- co to jest "KK" i "katotaliban"?
- skąd możesz wiedzieć, jakie mam horyzonty myślowe i czy jestem tolerancyjny? Znajdź definicję tolerancji z łaciny i zobacz co oznacza, bo za lewackimi idiotami z tv i brukowców nadużywasz tego słowa.
- Swobodę czuć w Brukseli, Monachium i wielu innych miastach Europy - jest super.
Gratuluję poglądów, tacy ludzie będą niebawem na kolanach klęczeć pod mieczem wyznawców Allaha, albo go wyznawać.
I nie bój się sądu...
Jazda chodnikiem vs. napaść i naruszenie nietykalności cielesnej ;)
Gościu dostanie jakiś wyrok na 100%.
Co do jazdy chodnikiem:
Powiedz, że dostałaś raz lusterkiem i boisz się jeździć ulicami...
Powiedz, że dozwolona prędkość na tej ulicy to XX (nie ma więcej niż 50 przypadkiem? to główna ulica...) ale FAKTYCZNIE samochody jeżdżą dużo szybciej niż XX więc powinna być dozwolona jazda chodnikiem (zgodnie z prawem).
Powiedz, że istnieją ciągi pieszo-rowerowe i nie ma na nich wypadków ani potrąceń, więc jazda chodnikiem przy Twoim spokojnym sposobie jazdy nikomu nie zagraża ani nie przeszkadza.
Powiedz, że jeździsz DDR wszędzie gdzie jest to możliwe oraz ulicami o małym natężeniu lub uspokojonym ruchu - a chodnikiem tylko jeśli absolutnie musisz.
W razie czepiania się jazdy chodnikiem zapłacisz i tak max 100zł.
Nie sądzę, że Cię za to ukarzą...
Idziesz najpierw na policję, a potem zakładasz dodatkowo sprawę o odszkodowanie - i ściemniasz coś, że Ci siadło na psyche, albo że boisz się teraz wychodzić z domu - whatever... albo że uszkodził Ci rower jak masz coś do wymiany...
Jest tam monitoring? Jak nie, możesz dorzucić że Cię dziad klepnął w tyłek czy coś ;)
K.K.
Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 488. § 1. Policja na żądanie pokrzywdzonego przyjmuje ustną lub pisemną skargę i w razie potrzeby zabezpiecza dowody, po czym przesyła skargę do właściwego sądu.
§ 2. Na polecenie sądu Policja dokonuje określonych przez sąd czynności dowodowych, po czym ich wyniki przekazuje sądowi. Przepis art. 308 stosuje się odpowiednio.
Jazda chodnikiem vs. napaść i naruszenie nietykalności cielesnej ;)
Gościu dostanie jakiś wyrok na 100%.
Co do jazdy chodnikiem:
Powiedz, że dostałaś raz lusterkiem i boisz się jeździć ulicami...
Powiedz, że dozwolona prędkość na tej ulicy to XX (nie ma więcej niż 50 przypadkiem? to główna ulica...) ale FAKTYCZNIE samochody jeżdżą dużo szybciej niż XX więc powinna być dozwolona jazda chodnikiem (zgodnie z prawem).
Powiedz, że istnieją ciągi pieszo-rowerowe i nie ma na nich wypadków ani potrąceń, więc jazda chodnikiem przy Twoim spokojnym sposobie jazdy nikomu nie zagraża ani nie przeszkadza.
Powiedz, że jeździsz DDR wszędzie gdzie jest to możliwe oraz ulicami o małym natężeniu lub uspokojonym ruchu - a chodnikiem tylko jeśli absolutnie musisz.
W razie czepiania się jazdy chodnikiem zapłacisz i tak max 100zł.
Nie sądzę, że Cię za to ukarzą...
Idziesz najpierw na policję, a potem zakładasz dodatkowo sprawę o odszkodowanie - i ściemniasz coś, że Ci siadło na psyche, albo że boisz się teraz wychodzić z domu - whatever... albo że uszkodził Ci rower jak masz coś do wymiany...
Jest tam monitoring? Jak nie, możesz dorzucić że Cię dziad klepnął w tyłek czy coś ;)
K.K.
Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Art. 488. § 1. Policja na żądanie pokrzywdzonego przyjmuje ustną lub pisemną skargę i w razie potrzeby zabezpiecza dowody, po czym przesyła skargę do właściwego sądu.
§ 2. Na polecenie sądu Policja dokonuje określonych przez sąd czynności dowodowych, po czym ich wyniki przekazuje sądowi. Przepis art. 308 stosuje się odpowiednio.
A potem się dziwicie
że nikt nie lubi roszczeniowej bandy obcisłogaciowych. Myślę Aradash, że za bardzo się nudzisz w domu i fantazja Cię poniosła.
Nie sądzę, by policji chciało się w ogóle szukać pana, bo wg jego wersji będzie tak:
"Zostałem potrącony idąc po chodniku z psem, mam na to dwóch świadków, oto oni."
I panienka, jak niedawno rowerzysta z kamerą, co go auto wyprzedzało w Gdyni, dostanie mandat za ŁAMANIE PRAWA.
Dobrze będzie, jeśli "napastnik" nie załatwi sobie obdukcji...
Nie sądzę, by policji chciało się w ogóle szukać pana, bo wg jego wersji będzie tak:
"Zostałem potrącony idąc po chodniku z psem, mam na to dwóch świadków, oto oni."
I panienka, jak niedawno rowerzysta z kamerą, co go auto wyprzedzało w Gdyni, dostanie mandat za ŁAMANIE PRAWA.
Dobrze będzie, jeśli "napastnik" nie załatwi sobie obdukcji...
czy na prawdę jesteś aż tak głupi żeby uważać, że jeśli ktoś jeździ rowerem to jeździ TYLKO rowerem i nie porusza się niczym innym?!
bo nie wierzę, że można być aż tak głupim i przemawia przez Ciebie złośliwość... więc to oleje i dam Ci kredyt zaufania, że głupi nie jesteś...... ale jeśli jednak się mylę to powiedz, nie będę Ci więcej odpisywał i marnował Twojego cennego czasu ;)))
a skoro już ustaliliśmy powyższe:
co ma "nielubienie roszczeniowej bandy" do napaści na drugiego człowieka?!
i dlaczego wrzucasz mnie do worka "roszczeniowej bandy"?
jestem takim samym rowerzystą jak pieszym czy kierowcą - zależnie od tego czym akurat się poruszam
chyba wyjaśniłem Ci to wyżej i zakładam, że zrozumiałeś...
skąd się urwałeś? policja ma OBOWIĄZEK przyjąć takie zgłoszenie i NIEZWŁOCZNIE zgłosić sprawę do najbliższego sądu
to czy im się (w Twojej opinii) chce czy nie chce nie ma tu nic do rzeczy
a obdukcje powinna sobie załatwić autorka wątku, i to jak najszybciej... na pewno jest ślad na ręce jeśli koleś ścisnął...
---
"jak niedawno rowerzysta z kamerą, co go auto wyprzedzało w Gdyni" - tzn? nie wiem o czym mówisz... daj link
bo nie wierzę, że można być aż tak głupim i przemawia przez Ciebie złośliwość... więc to oleje i dam Ci kredyt zaufania, że głupi nie jesteś...... ale jeśli jednak się mylę to powiedz, nie będę Ci więcej odpisywał i marnował Twojego cennego czasu ;)))
a skoro już ustaliliśmy powyższe:
co ma "nielubienie roszczeniowej bandy" do napaści na drugiego człowieka?!
i dlaczego wrzucasz mnie do worka "roszczeniowej bandy"?
jestem takim samym rowerzystą jak pieszym czy kierowcą - zależnie od tego czym akurat się poruszam
chyba wyjaśniłem Ci to wyżej i zakładam, że zrozumiałeś...
skąd się urwałeś? policja ma OBOWIĄZEK przyjąć takie zgłoszenie i NIEZWŁOCZNIE zgłosić sprawę do najbliższego sądu
to czy im się (w Twojej opinii) chce czy nie chce nie ma tu nic do rzeczy
a obdukcje powinna sobie załatwić autorka wątku, i to jak najszybciej... na pewno jest ślad na ręce jeśli koleś ścisnął...
---
"jak niedawno rowerzysta z kamerą, co go auto wyprzedzało w Gdyni" - tzn? nie wiem o czym mówisz... daj link
Napaść a popchnięcie...hmm jeśli sądzisz, że to ta sama kwalifikacja czynu, to chyba w życiu masz potężny problem z wychodzeniem z domu. Psychoza, a może rozstrój nerwowy.
Nie wsadzam Cię do żadnego worka, sam jestem rowerzystą, ale Twoje wypowiedzi świadczą o kompletnym braku doświadczenia z prawem, sądem i policją.
Nie wsadzam Cię do żadnego worka, sam jestem rowerzystą, ale Twoje wypowiedzi świadczą o kompletnym braku doświadczenia z prawem, sądem i policją.
Chyba Twoje ;)))
"Napaść a popchnięcie...hmm jeśli sądzisz, że to ta sama kwalifikacja czynu" - a masz mózg pacynko?
Bo ja widzę, że napisalem wyraźnie "napaść i naruszenie nietykalności cielesnej"
Tak, wepchnięcie kogoś na ulice to napaść, za to się idzie do pierdla na bardzo długo - z perspektywy jakiegoś starucha - ja bym nawet pokusił się próbować oskarżyć o próbę zabójstwa.
W Łodzi była taka sytuacja dwa lata temu. Dwóch debili popchnęło rowerzystę na ulicy - pech chciał, że wprost pod jadący autobus. Rowerzysta zmarł.
Jeden dostał 8 lat, dodatkowo obaj po 600zł kosztów związanych z adwokatem oskarżycieli + 2000zł kosztów sądowych.
Na siłę próbujesz wmówić dziewczynie że nic nie wskóra w sądzie.
Nie zdziwił bym się, gdybyś to Ty był tym "panem z małym" i pieskiem - bo innych Twoich postów na forum nie ma... Zupełnie, jak byś wszedł szukać / sprawdzać czy przypadkiem nie przegiąłeś pały.
"Napaść a popchnięcie...hmm jeśli sądzisz, że to ta sama kwalifikacja czynu" - a masz mózg pacynko?
Bo ja widzę, że napisalem wyraźnie "napaść i naruszenie nietykalności cielesnej"
Tak, wepchnięcie kogoś na ulice to napaść, za to się idzie do pierdla na bardzo długo - z perspektywy jakiegoś starucha - ja bym nawet pokusił się próbować oskarżyć o próbę zabójstwa.
W Łodzi była taka sytuacja dwa lata temu. Dwóch debili popchnęło rowerzystę na ulicy - pech chciał, że wprost pod jadący autobus. Rowerzysta zmarł.
Jeden dostał 8 lat, dodatkowo obaj po 600zł kosztów związanych z adwokatem oskarżycieli + 2000zł kosztów sądowych.
Na siłę próbujesz wmówić dziewczynie że nic nie wskóra w sądzie.
Nie zdziwił bym się, gdybyś to Ty był tym "panem z małym" i pieskiem - bo innych Twoich postów na forum nie ma... Zupełnie, jak byś wszedł szukać / sprawdzać czy przypadkiem nie przegiąłeś pały.
Bo nie wskóra....gdyby faktycznie wepchnął ją pod jadący samochód to by coś z tego było a tylko pozostała urażona duma i nic więcej. Była obdukcja?...leczenie powyżej 7 dni?...jak nie to tylko wykroczenie a i tak musiałby to jakoś udowodnić. Ludzie, za dużo amerykańskich filmów się naoglądaliście i myślicie, że na odszkodowaniach zbijecie fortunę.
Oczywiście, że wskóra...
Obdukcja była by jej potrzebna wyłącznie przy jakimś uszkodzeniu ciała - ale wtedy mówimy o pobiciu, a nie naruszeniu nietykalności cielesnej...
Za pobicie jest chyba do 8 lat (10 jeśli ofiara umrze).
Za naruszenie nietykalności od grzywny do roku pozbawienia wolności.
Nie chodzi o fortunę, tylko o to żeby gnoja udupić, bo następnym razem popchnie np. Twoją matkę albo brata - rozumiesz?
A takich Januszów najbardziej boli udupienie finansowe.
Obdukcja była by jej potrzebna wyłącznie przy jakimś uszkodzeniu ciała - ale wtedy mówimy o pobiciu, a nie naruszeniu nietykalności cielesnej...
Za pobicie jest chyba do 8 lat (10 jeśli ofiara umrze).
Za naruszenie nietykalności od grzywny do roku pozbawienia wolności.
Nie chodzi o fortunę, tylko o to żeby gnoja udupić, bo następnym razem popchnie np. Twoją matkę albo brata - rozumiesz?
A takich Januszów najbardziej boli udupienie finansowe.
Faktycznie obdukcja nie jest potrzeba, ale podejrzewam że skończyłoby się na niskiej szkodliwości społecznej czynu. Chociaż przeczytałem post rowerzystki i sprawa wcale nie wydaje się taka prosta, gdyż to ona znajdowała się w nieuprawnionym dla niej miejscu i ten przechodzeń mógłby się tłumaczyć zagrożeniem z jej strony...np. szybko jechała, za blisko jechała jego psa...a to co się potem stało to była jego reakcja na to zagrożenie....nawet chyba jest na to jakiś artykuł.
to załatwi pewnie monitoring ;)
ten pewnie załapał dziada jak szedł paręset metrów wcześniej...
pewnie znajdą tam moment jak mijał go inny rowerzysta (nie dziewczyna) i dziad nie reagował...
dziewczyna napisała: "zastąpił mi drogę" - jeśli tak było, to nie było to spowodowane żadnym bezwarunkowym odruchem ani reakcją ;) tylko głupotą... i szeryfowaniem... ale z szeryfowaniem na chodniku się jeszcze nie spotkałem ;)
to całkowicie załatwia sprawę Twoich wątpliwości - z wyjątkiem, jeśli biegli stwierdzą że dziad cierpi na kuku na muniu ;)))
"to ona znajdowała się w nieuprawnionym dla niej miejscu"
zgadza się, i tak jak pisałem wyżej: pewnie idąc do sądu dostanie mandat 100zł...
to wszystko co mogą jej zrobić - mogą, ale to mało prawdopodobne przy odpowiedniej argumentacji... do której dorzucił bym jeszcze osobiście, że to martwe prawo... tysiące rowerzystów jeżdżą codziennie "nielegalnie" chodnikami - z normalnym sędzią idzie się od tego wyłgać - mam takie info z pierwszej ręki
nie wiem, może niech się wypowie nasz expert ds. sądownictwa, MS?
ten pewnie załapał dziada jak szedł paręset metrów wcześniej...
pewnie znajdą tam moment jak mijał go inny rowerzysta (nie dziewczyna) i dziad nie reagował...
dziewczyna napisała: "zastąpił mi drogę" - jeśli tak było, to nie było to spowodowane żadnym bezwarunkowym odruchem ani reakcją ;) tylko głupotą... i szeryfowaniem... ale z szeryfowaniem na chodniku się jeszcze nie spotkałem ;)
to całkowicie załatwia sprawę Twoich wątpliwości - z wyjątkiem, jeśli biegli stwierdzą że dziad cierpi na kuku na muniu ;)))
"to ona znajdowała się w nieuprawnionym dla niej miejscu"
zgadza się, i tak jak pisałem wyżej: pewnie idąc do sądu dostanie mandat 100zł...
to wszystko co mogą jej zrobić - mogą, ale to mało prawdopodobne przy odpowiedniej argumentacji... do której dorzucił bym jeszcze osobiście, że to martwe prawo... tysiące rowerzystów jeżdżą codziennie "nielegalnie" chodnikami - z normalnym sędzią idzie się od tego wyłgać - mam takie info z pierwszej ręki
nie wiem, może niech się wypowie nasz expert ds. sądownictwa, MS?
A nie mówiłem, masz obsesję co najmniej i jeszcze mnie szkalujesz. Nie wyzywałem Cię od głupków, pacynek itp. a Ty nie potrafisz inaczej.Widać że masz poważny problem ze sobą i wyżywasz się na tym portalu. Siedzisz całymi dniami w necie i niestety zaszkodziło Ci. Powodzenia w terapii, choć marne szanse.
Nawet nie potrafisz przeczytać tego, co sam napisałeś.
Dobranoc, może sen na chwilę pomoże zapomnieć o koszmarze osób pod autobusami i innych sprawach kryminalnych.
Nawet nie potrafisz przeczytać tego, co sam napisałeś.
Dobranoc, może sen na chwilę pomoże zapomnieć o koszmarze osób pod autobusami i innych sprawach kryminalnych.
nikogo nie wyzywam, zadałem Ci tylko pytanie :)))
naucz się czytać ze zrozumieniem...
"nie potrafisz inaczej" - no nie, jak widzę taka pacynkę to nie potrafię :D
a pacynka to bardzo pieszczotliwe określenie na takich jak Ty...
"Siedzisz całymi dniami w necie" - nie, tylko ~25% dnia, pozostałe 25% pracuję, 25% śpię i ~25% korzystam z najróżniejszych uciech i rekreacji :)))
boli Cię, że mogę bo mam czas siedzieć przed kompem 6h dziennie? tez byś chciał mieć tyle wolnego? :)))
"Nawet nie potrafisz przeczytać tego, co sam napisałeś."
1. nie muszę bo pamiętam
2. skopiowałem Ci co napisałem, więc o pomyłce nie może być mowy
---
gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem nie znaleźli byśmy się w tym niezręcznym dla Ciebie położeniu ;)))
gdybyś nie pisał bzdur wyssanych z palca również byśmy się tutaj nie znaleźli...
naucz się czytać ze zrozumieniem...
"nie potrafisz inaczej" - no nie, jak widzę taka pacynkę to nie potrafię :D
a pacynka to bardzo pieszczotliwe określenie na takich jak Ty...
"Siedzisz całymi dniami w necie" - nie, tylko ~25% dnia, pozostałe 25% pracuję, 25% śpię i ~25% korzystam z najróżniejszych uciech i rekreacji :)))
boli Cię, że mogę bo mam czas siedzieć przed kompem 6h dziennie? tez byś chciał mieć tyle wolnego? :)))
"Nawet nie potrafisz przeczytać tego, co sam napisałeś."
1. nie muszę bo pamiętam
2. skopiowałem Ci co napisałem, więc o pomyłce nie może być mowy
---
gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem nie znaleźli byśmy się w tym niezręcznym dla Ciebie położeniu ;)))
gdybyś nie pisał bzdur wyssanych z palca również byśmy się tutaj nie znaleźli...
żul drogowy którego Krzyś sfilmował dostał wysoki mandat.
ale faktycznie, potem policja chciała karać Krzysia, jadącego jako lewy pierwszej pary sierpniowej masy krytycznej z 2014 roku, bo niby za daleko od prawego rynsztoka a wg. ich rozumienia prawa, miejsce rowerzystów jest w rynsztoku. przegrali w pierwszej instancji, odwołali się i przegrali w drugiej. pełno odpowiedzi jest w googlach, nawet brukowce jak Fakt o tym pisały. buractwo, zupełnie jak buc z którym misjonarzujesz (podziwiam cierpliwość, ale to nic nie da)
morderstwo przez wepchnięcie było w Pabianicach. nie w cywilizowanej Łodzi. Pabianice to klymat jak nasze najgorsze dzielnice.
ale faktycznie, potem policja chciała karać Krzysia, jadącego jako lewy pierwszej pary sierpniowej masy krytycznej z 2014 roku, bo niby za daleko od prawego rynsztoka a wg. ich rozumienia prawa, miejsce rowerzystów jest w rynsztoku. przegrali w pierwszej instancji, odwołali się i przegrali w drugiej. pełno odpowiedzi jest w googlach, nawet brukowce jak Fakt o tym pisały. buractwo, zupełnie jak buc z którym misjonarzujesz (podziwiam cierpliwość, ale to nic nie da)
morderstwo przez wepchnięcie było w Pabianicach. nie w cywilizowanej Łodzi. Pabianice to klymat jak nasze najgorsze dzielnice.
ja nie wiem, bo o tym akurat nie czytałem ;)
ale jeśli miałbym zgadywać lub się domyślać to obstawiał bym, że jechał prawidłowo bo rowerzyści mogą jechać w kolumnie
drugą opcją jest to że dojeżdżali do skrzyżowania - a wtedy możesz jechać środkiem
trzecią opcją jest to, że żeby wyprzedzić rower praktyczne zawsze musisz zmienić pas ruchu... więc po pierwsze nie ma najmniejszego znaczenia którą częścią pasa jedziesz rowerem, bo auto i tak musi zmienić pas żeby Cię wyprzedzić...
nie masz prawa korzystać z 2 pasów ruchu jednocześnie
nie możesz wyprzedzać jadąc w połowie tym a w połowie drugim pasem ;) oczywiście wszyscy mają to w d*pie... ja często również - ale metr odstępu zawsze zachowuje!
czwartą opcją jest to, że tam była podwójna ciągła... ja też bym jechał środkiem żeby żaden debil nie próbował wyprzedzać, bo jak coś wyjedzie z lewej to ten co wyprzedza odbije w prawo i mnie zepchnie albo zabije :)
ale to tak tylko po rzucie oka na zdjęcie...
tX daj linka, albo napisz czemu ich uniewinnili ;)
ale jeśli miałbym zgadywać lub się domyślać to obstawiał bym, że jechał prawidłowo bo rowerzyści mogą jechać w kolumnie
drugą opcją jest to że dojeżdżali do skrzyżowania - a wtedy możesz jechać środkiem
trzecią opcją jest to, że żeby wyprzedzić rower praktyczne zawsze musisz zmienić pas ruchu... więc po pierwsze nie ma najmniejszego znaczenia którą częścią pasa jedziesz rowerem, bo auto i tak musi zmienić pas żeby Cię wyprzedzić...
nie masz prawa korzystać z 2 pasów ruchu jednocześnie
nie możesz wyprzedzać jadąc w połowie tym a w połowie drugim pasem ;) oczywiście wszyscy mają to w d*pie... ja często również - ale metr odstępu zawsze zachowuje!
czwartą opcją jest to, że tam była podwójna ciągła... ja też bym jechał środkiem żeby żaden debil nie próbował wyprzedzać, bo jak coś wyjedzie z lewej to ten co wyprzedza odbije w prawo i mnie zepchnie albo zabije :)
ale to tak tylko po rzucie oka na zdjęcie...
tX daj linka, albo napisz czemu ich uniewinnili ;)
2x imputowanie
1x bzdura
ad1. nie napisałem że "tylko" na asfalt, tylko ze LEPIEJ się sprawdzają na asfalcie bo np. nie są przystosowane do błota ;)
jeśli się nie zgadzasz - to odpowiedz po co firmy robią oddzielne grupy na szosę i do MTB mistrzuniu? :))))))
ad2. nie pisałem, że jest "konieczny" tylko że jest PRZYDATNY bo poprawia komfort jazdy po korzeniach i dziurach - którego nie zapewni Ci widelec karbonowy (jak pisał jakiś kretyn) - karbon tłumi, ale minimalne drgania jadąc np. na asfalcie :D a nie korzenie i dziury - LOL
ad3. 100k zł to dla Ciebie grosze? to daj mi... "bez własnej infry" - lol chłopie zapytaj znajomego siedzącego w branży kto w dzisiejszych czasach inwestuje we własne serwerownie :DDD nie masz elementarnej wiedzy w dziedzinie i piszesz co Ci się wydaje - przywykłem... ponadto do zastosowań wypożyczalni wystarczy sprzęt klasy zwykłego domowego PCeta :D
w zupełności za ok 2000zł - i tyle też mocy obliczeniowej potrzebujesz dzierżawiąc miejsce w chmurze... jak ktoś chce kupować sprzęt i system za 1.5mln to tylko dlatego, żeby część tej kasy zniknęła...
gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem bez uprzedzeń nie rozmawiali byśmy teraz ;)
ale spokojnie, do tego też przywykłem - czytanie ze zrozumieniem w dzisiejszych czasach to towar wielce deficytowy :)))
1x bzdura
ad1. nie napisałem że "tylko" na asfalt, tylko ze LEPIEJ się sprawdzają na asfalcie bo np. nie są przystosowane do błota ;)
jeśli się nie zgadzasz - to odpowiedz po co firmy robią oddzielne grupy na szosę i do MTB mistrzuniu? :))))))
ad2. nie pisałem, że jest "konieczny" tylko że jest PRZYDATNY bo poprawia komfort jazdy po korzeniach i dziurach - którego nie zapewni Ci widelec karbonowy (jak pisał jakiś kretyn) - karbon tłumi, ale minimalne drgania jadąc np. na asfalcie :D a nie korzenie i dziury - LOL
ad3. 100k zł to dla Ciebie grosze? to daj mi... "bez własnej infry" - lol chłopie zapytaj znajomego siedzącego w branży kto w dzisiejszych czasach inwestuje we własne serwerownie :DDD nie masz elementarnej wiedzy w dziedzinie i piszesz co Ci się wydaje - przywykłem... ponadto do zastosowań wypożyczalni wystarczy sprzęt klasy zwykłego domowego PCeta :D
w zupełności za ok 2000zł - i tyle też mocy obliczeniowej potrzebujesz dzierżawiąc miejsce w chmurze... jak ktoś chce kupować sprzęt i system za 1.5mln to tylko dlatego, żeby część tej kasy zniknęła...
gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem bez uprzedzeń nie rozmawiali byśmy teraz ;)
ale spokojnie, do tego też przywykłem - czytanie ze zrozumieniem w dzisiejszych czasach to towar wielce deficytowy :)))
Fakt. Dostałeś łajnem za argumenty...
Twoim argumentem było na przykład.
"Karbonowy widelec bardzo ładnie wybiera KILKUCENTYMETROWE nierówności."
wiesz ile to jest 1cm?
post:
http://forum.trojmiasto.pl/Jaki-rower-dla-wysokiej-kobiety-t669049,1,130.html
2016-04-18 22:16
jeszcze raz:
"Karbonowy widelec bardzo ładnie wybiera kilkucentymetrowe nierówności."
Dla zobrazowania:
Pudełko zapałek ma 5cm postawione pionowo.
Bokiem 3.5cm
A płasko 13mm
Nie musimy i nie będziemy dyskutować.
Każdy kto wie co to jest włókno węglowe może sobie wyobrazić...
Już widzę, jak (Twoim zdaniem: "bardzo ładnie wybiera") nie czujesz wjeżdżania na 2-3cm nierówność ze sztywnym widelcem :D
Tak więc, wyobraź sobie, ciężko się dyskutuje z takimi "argumentami" ;)))
Karbonowy widelec świetnie tłumi nierówności np. płaskiego ale jednak nie idealnie, a więc chropowatego asfaltu :)
A nie nierówności dowolnej leśnej drogi ;)))
Chodziłeś bk kiedyś na fizykę? słyszałeś o czymś takim jak współczynnik sprężystości podłużnej?
Widzisz, to coś takiego, co definiuje tłumienie drgań w ciałach stałych - zapytaj jakiegoś kolegi inż. budownictwa.
Nierówności asfaltu podobnie do karbonowego tłumi stalowy widelec - ale jest 5 razy cięższy.
Możesz pisać bzdury że "karbon >>>> stal" - pisz sobie... fizyki nie oszukasz ;)))
Włókno węglowe ma E = od 90GPa do 420GPa ---- więcej % węgla we włóknach = gorsze tłumienie
Stal ma 210GPa ;)
(mniejsze E = lepsze tłumienie)
Wspominam o tym, bo każdy miał kiedyś stalowy widelec w rowerze - jeździliście tym po lesie?
Walić las... wjedźta rowerem na coś o wysokości położonego płasko pudełka zapałek ;) 1cm... bk twierdzi, że sztywny widelec o zbliżonej sprężystości do stali "bardzo dobrze wybiera" :DDD
Ktoś może powie, że się czepiam słówek - nie. jego wypowiedzi jasno zalecały dokładnie to co powyższy cytat... nawet powyższa wypowiedź jasno świadczy o tym, że gość podtrzymuje swoją tezę...
Kolega bk sugerował dziewczynie, że coś tłumiące podobnie Waszego stalowego widelca w rowerze sprawdzi się dla niej lepiej niż amortyzator (taki za 750zl - a więc nie atrapa za 300zł ;) )
Ale ja tam nie wiem :D
Może się mylę...
Może BK chodziło o widelec za 123561zł
Gdzie całkowity budżet dziewczyny wynosił ~2-2,5tys
;)
Nie wiem, nie wnikam ;)
Niczego nie przekłamalem - jak bk - i niczego nie dodałem od siebie - jak bk - i żadnych słów nie podmieniłem - jak bk
Zgodzę się z nim tylko w tym, że dalsza dyskusja nie ma najmniejszego sensu ;)
Twoim argumentem było na przykład.
"Karbonowy widelec bardzo ładnie wybiera KILKUCENTYMETROWE nierówności."
wiesz ile to jest 1cm?
post:
http://forum.trojmiasto.pl/Jaki-rower-dla-wysokiej-kobiety-t669049,1,130.html
2016-04-18 22:16
jeszcze raz:
"Karbonowy widelec bardzo ładnie wybiera kilkucentymetrowe nierówności."
Dla zobrazowania:
Pudełko zapałek ma 5cm postawione pionowo.
Bokiem 3.5cm
A płasko 13mm
Nie musimy i nie będziemy dyskutować.
Każdy kto wie co to jest włókno węglowe może sobie wyobrazić...
Już widzę, jak (Twoim zdaniem: "bardzo ładnie wybiera") nie czujesz wjeżdżania na 2-3cm nierówność ze sztywnym widelcem :D
Tak więc, wyobraź sobie, ciężko się dyskutuje z takimi "argumentami" ;)))
Karbonowy widelec świetnie tłumi nierówności np. płaskiego ale jednak nie idealnie, a więc chropowatego asfaltu :)
A nie nierówności dowolnej leśnej drogi ;)))
Chodziłeś bk kiedyś na fizykę? słyszałeś o czymś takim jak współczynnik sprężystości podłużnej?
Widzisz, to coś takiego, co definiuje tłumienie drgań w ciałach stałych - zapytaj jakiegoś kolegi inż. budownictwa.
Nierówności asfaltu podobnie do karbonowego tłumi stalowy widelec - ale jest 5 razy cięższy.
Możesz pisać bzdury że "karbon >>>> stal" - pisz sobie... fizyki nie oszukasz ;)))
Włókno węglowe ma E = od 90GPa do 420GPa ---- więcej % węgla we włóknach = gorsze tłumienie
Stal ma 210GPa ;)
(mniejsze E = lepsze tłumienie)
Wspominam o tym, bo każdy miał kiedyś stalowy widelec w rowerze - jeździliście tym po lesie?
Walić las... wjedźta rowerem na coś o wysokości położonego płasko pudełka zapałek ;) 1cm... bk twierdzi, że sztywny widelec o zbliżonej sprężystości do stali "bardzo dobrze wybiera" :DDD
Ktoś może powie, że się czepiam słówek - nie. jego wypowiedzi jasno zalecały dokładnie to co powyższy cytat... nawet powyższa wypowiedź jasno świadczy o tym, że gość podtrzymuje swoją tezę...
Kolega bk sugerował dziewczynie, że coś tłumiące podobnie Waszego stalowego widelca w rowerze sprawdzi się dla niej lepiej niż amortyzator (taki za 750zl - a więc nie atrapa za 300zł ;) )
Ale ja tam nie wiem :D
Może się mylę...
Może BK chodziło o widelec za 123561zł
Gdzie całkowity budżet dziewczyny wynosił ~2-2,5tys
;)
Nie wiem, nie wnikam ;)
Niczego nie przekłamalem - jak bk - i niczego nie dodałem od siebie - jak bk - i żadnych słów nie podmieniłem - jak bk
Zgodzę się z nim tylko w tym, że dalsza dyskusja nie ma najmniejszego sensu ;)
droga Olu, przepraszam Cię najmocniej w imieniu wszystkich
a do wszystkich walczących stron - pozamykajcie się, wsadźcie se jądra do lodu, nastawcie klymę na pełen gaz, czy co tam wam wolno. Ola się wam skarży na zbójeckie chamstwo pieszego, a Wy dajecie taki popis, jak wilcze szczeniaki, nieledwie że się pozagryzają, że tylko ogony całe zostaną, wstyd być facetem.
ufffm, idę na rower
ufffm, idę na rower
To nie jest teoria tylko naukowe fakty, wyniki badań popartych eksperymentami (znaczy praktyką)
Skończyłeś jakiekolwiek studia?
Na stalowym pewnie nigdy nie jeździłeś... więc to Tobie brakuje 'praktyki' ;)))
Widelce węglowe w praktyce wcale nie są lepsze od stalowych pod względem sprężystości.
Są po prostu 5x lżejsze, dlatego są 'lepsze'.
Węglowe tłumią natomiast znacznie lepiej od sztywnych widelców z aluminium, które na jakiś czas zastąpiło stal - również z uwagi na wagę - i dodatkowo są jeszcze lżejsze.
Pojeździj na najtańszym stalowym widelcu za 100zł a potem na karbonowym to pogadamy ;)))
Poza wagą różnica nie jest odczuwalna.
Skończyłeś jakiekolwiek studia?
Na stalowym pewnie nigdy nie jeździłeś... więc to Tobie brakuje 'praktyki' ;)))
Widelce węglowe w praktyce wcale nie są lepsze od stalowych pod względem sprężystości.
Są po prostu 5x lżejsze, dlatego są 'lepsze'.
Węglowe tłumią natomiast znacznie lepiej od sztywnych widelców z aluminium, które na jakiś czas zastąpiło stal - również z uwagi na wagę - i dodatkowo są jeszcze lżejsze.
Pojeździj na najtańszym stalowym widelcu za 100zł a potem na karbonowym to pogadamy ;)))
Poza wagą różnica nie jest odczuwalna.
no i to jest właśnie Twoja argumentacja i Twoje teorie ;)
"musi mieć"
"sztywnością od amelinium nie odbiega"
wiesz to lepiej od twórców praw fizyki zajmującymi się tym na codzień - wiesz lepiej na podstawie jazdy na kilku rowerach? :D :D :D
to gratuluje i pozdrawiam, musisz być wybitnym geniuszem! daj znać jak dostaniesz nobla
może jak przeczytasz w internetach, to zmądrzejesz:
5s w google:
http://www.dexcraft.pl/blog/technologia-kompozytow/aluminium-wlokno-weglowe-porownanie-materialow/
"musi mieć"
"sztywnością od amelinium nie odbiega"
wiesz to lepiej od twórców praw fizyki zajmującymi się tym na codzień - wiesz lepiej na podstawie jazdy na kilku rowerach? :D :D :D
to gratuluje i pozdrawiam, musisz być wybitnym geniuszem! daj znać jak dostaniesz nobla
może jak przeczytasz w internetach, to zmądrzejesz:
5s w google:
http://www.dexcraft.pl/blog/technologia-kompozytow/aluminium-wlokno-weglowe-porownanie-materialow/
Pani pokrzywdzona już się tu wyżaliła - a powinna zgłosić się na komisariat z doniesieniem (z drugiej strony już widzę jak ich sędzia ruga, że z pierdołami przed majestat przychodzą i się dogadać nie byli w stanie)
Pan z "małym pieskiem" pozostał anonimowy.
Ja z Aradashem potrolowaliśmy, a życie... a życie toczy się dalej.
Taka sytuacja.
Pan z "małym pieskiem" pozostał anonimowy.
Ja z Aradashem potrolowaliśmy, a życie... a życie toczy się dalej.
Taka sytuacja.
a ty co wujek dobra rada? Jest coś takiego jak nietykalność osobista chociaż pewnie tobie się to w głowie nie mieści. Nie zycze sobie aby ktoś mnie spychał nawet jak jadę po chodniku i od tego jest policja. tak samo jak nie rysuje aut stojacych na drogach rowerowych tylko zglaszam te auta policji telefonicznie.
Prawo o ruchu drogowym wyjątkowo dopuszcza trzy sytuacje, w których korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone.
1.Cyklista może jechać po chodniku, gdy pod jego opieką znajduje się osoba w wieku do lat 10 również kierująca rowerem.
2.Kolejnym z przypadków, w których rowerzysta może korzystać z chodnika dla pieszych jest sytuacja, kiedy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje wydzielonej drogi rowerowej oraz pasa ruchu dla rowerów.
3.W momencie, gdy warunki pogodowe takie jak śnieg, silny wiatr, gołoledź, ulewa czy gęsta mgła zagrażają rowerzyście na jezdni, może on skorzystać z chodnika lub drogi dla pieszych.
Jeżeli rowerzysta znajdzie się w którejś z powyższych sytuacji i będzie jechał po chodniku, ma on obowiązek jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Na chodniku pieszy zawsze ma pierwszeństwo czy się to cyklogłupkom podoba czy nie!
Jeżeli w tym miejscu nie został spełniony żaden z tych warunków to spiedralaj na ddr i koniec dyskusji!
1.Cyklista może jechać po chodniku, gdy pod jego opieką znajduje się osoba w wieku do lat 10 również kierująca rowerem.
2.Kolejnym z przypadków, w których rowerzysta może korzystać z chodnika dla pieszych jest sytuacja, kiedy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje wydzielonej drogi rowerowej oraz pasa ruchu dla rowerów.
3.W momencie, gdy warunki pogodowe takie jak śnieg, silny wiatr, gołoledź, ulewa czy gęsta mgła zagrażają rowerzyście na jezdni, może on skorzystać z chodnika lub drogi dla pieszych.
Jeżeli rowerzysta znajdzie się w którejś z powyższych sytuacji i będzie jechał po chodniku, ma on obowiązek jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Na chodniku pieszy zawsze ma pierwszeństwo czy się to cyklogłupkom podoba czy nie!
Jeżeli w tym miejscu nie został spełniony żaden z tych warunków to spiedralaj na ddr i koniec dyskusji!
niestey "pan kierownica" ma rację...
poza tym że zachowuje się jak prostak - zupełnie jak czasem ja - ma całkowitą rację co do przepisów i tego kiedy rowerzysta może jeździć chodnikiem...
pomijając fakt, że gość jest chamem - ma rację... czy się to Wam podoba czy nie
---
ja osobiście nie mam problemu z jazdą ulicą
ALE
nie mogę się doczekać pewnego precedensu...
kiedy ktoś nie przyjmie mandatu za jazdę po chodniku i pójdzie z tym do sądu...
tutaj jest cały myk, pan kierownica sam napisał:
"zagrażają rowerzyście na jezdni"
w związku z powyższym nie chodzi o warunki pogodowe, ale o bezpieczeństwo rowerzysty...
"ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 50 km/h"
a tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że ustawodawca zakłada że wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami...
w związku z tym - jeśli da się udowodnić że nie jeżdżą i dodatkowo, że nie czujesz się na ulicy bezpiecznie normalny sędzia powinien orzec, że miałeś/aś prawo legalnie jechać chodnikiem :)
nie mogę się doczekać takiego precedensu, może się kiedyś doczekam z wyrokiem jak powyższy...
poza tym że zachowuje się jak prostak - zupełnie jak czasem ja - ma całkowitą rację co do przepisów i tego kiedy rowerzysta może jeździć chodnikiem...
pomijając fakt, że gość jest chamem - ma rację... czy się to Wam podoba czy nie
---
ja osobiście nie mam problemu z jazdą ulicą
ALE
nie mogę się doczekać pewnego precedensu...
kiedy ktoś nie przyjmie mandatu za jazdę po chodniku i pójdzie z tym do sądu...
tutaj jest cały myk, pan kierownica sam napisał:
"zagrażają rowerzyście na jezdni"
w związku z powyższym nie chodzi o warunki pogodowe, ale o bezpieczeństwo rowerzysty...
"ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 50 km/h"
a tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że ustawodawca zakłada że wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami...
w związku z tym - jeśli da się udowodnić że nie jeżdżą i dodatkowo, że nie czujesz się na ulicy bezpiecznie normalny sędzia powinien orzec, że miałeś/aś prawo legalnie jechać chodnikiem :)
nie mogę się doczekać takiego precedensu, może się kiedyś doczekam z wyrokiem jak powyższy...
Arad, musisz sam
sprowokuj policjanta, wystarczy że cie pouczy
pouczenie jest juz karą, możesz je odrzucic, nawet po czasie, na pismie
a z tym idz do sądu
obiecuję in spe wsparcie Naszego prawnika
nie obiecuje tylko że przyjmie taktyke taką jak ty chcesz
bo jego celem jest wygrana, "za wszelka cene"
sprowokuj policjanta, wystarczy że cie pouczy
pouczenie jest juz karą, możesz je odrzucic, nawet po czasie, na pismie
a z tym idz do sądu
obiecuję in spe wsparcie Naszego prawnika
nie obiecuje tylko że przyjmie taktyke taką jak ty chcesz
bo jego celem jest wygrana, "za wszelka cene"
jeśli kiedyś się zdarzy, że mnie złapią na jeździze chodnikiem - a zdarza mi się jak np. teraz się jedzie z zaroślaka do głównego
ddr kończy się przed skrętem w prawo w kierunku dolnej bramy na 50m - same światła
kolejna ddr zaczyna się za światłami...
drugim miejscem jest małomiejska - w dół spoko, ale w górę nie da się ani bezpiecznie, ani nienarażając się na wyzwiska jechać rowerem ulicą...
tak więc jest duża szansa, że kiedyś mnie złapią na chodniku...
jeśli tak się stanie mandatu na bank nie przyjmę i dam znać jaki będzie wyrok ;D
ddr kończy się przed skrętem w prawo w kierunku dolnej bramy na 50m - same światła
kolejna ddr zaczyna się za światłami...
drugim miejscem jest małomiejska - w dół spoko, ale w górę nie da się ani bezpiecznie, ani nienarażając się na wyzwiska jechać rowerem ulicą...
tak więc jest duża szansa, że kiedyś mnie złapią na chodniku...
jeśli tak się stanie mandatu na bank nie przyjmę i dam znać jaki będzie wyrok ;D
litygacja strategiczna kraju wyroków solo i bez prawa precedensu wiele nie daje bez publikowania i popularyzowania
po to jest wsparcie Stada. Ławą, w kupie nam mniej grozi!
i jak zawsze zapraszam na Masę, zobaczymy kto ma lepszy łańcuch i masywniejszą kłódkę :-) tylko na masie bez kłótni z kierowcami :-)
po to jest wsparcie Stada. Ławą, w kupie nam mniej grozi!
i jak zawsze zapraszam na Masę, zobaczymy kto ma lepszy łańcuch i masywniejszą kłódkę :-) tylko na masie bez kłótni z kierowcami :-)
tu gdzie mieszkam nie ma masy ;)
a do gdyni jechac mi się prawdę mówiąc nie chcę - nie specjalnie na tą okazję
wole inicjatywę gdańską: 1x do roku + ew na koniec lata, czy tam początek wiosny (znaczy 2-3x w roku - ostatnio był zimowy przejazd rowerowy chyba...)
masa, przy gdańskich przejazdach się chowa ;)
oczywiście jestem świadomy, że część ludzi przyjeżdża z Gdyni na WPR, ale mimo wszystko, przy ilości ludzi u nas na WPR masa z dowolnego miasta się chowa ;) mimo, że np. w wawie mieszka prawie 3x więcej ludzi ;) (strzelam 3x - nie wiem ile dokładnie...)
a do gdyni jechac mi się prawdę mówiąc nie chcę - nie specjalnie na tą okazję
wole inicjatywę gdańską: 1x do roku + ew na koniec lata, czy tam początek wiosny (znaczy 2-3x w roku - ostatnio był zimowy przejazd rowerowy chyba...)
masa, przy gdańskich przejazdach się chowa ;)
oczywiście jestem świadomy, że część ludzi przyjeżdża z Gdyni na WPR, ale mimo wszystko, przy ilości ludzi u nas na WPR masa z dowolnego miasta się chowa ;) mimo, że np. w wawie mieszka prawie 3x więcej ludzi ;) (strzelam 3x - nie wiem ile dokładnie...)
Żżżuuuczku, to jest miskoncepcja.
WPR jest raz do roku i już jeździłem koleją na start, i do Tczewa, i do Wejherowa. (ostatnio z flagą z pythonowskim napisem bicycle repair man; naprawdę czułem się jak superman gdy się garnęli do mnie, całkiem przyjemny masaż ego)
Wielkie święta są rzadko, a mniejsze często. Myślisz, że Katol, świętujący Wielkanoc i Narodziny, a nie świętujacy niedziel, gra zgodnie z regułami? kiedy lepiej pozna proboszcza? prawnika? spawacza ram? użytkownika lemondek, ostrokołów, opon szwalbe itd? ;-)
WPR jest raz do roku i już jeździłem koleją na start, i do Tczewa, i do Wejherowa. (ostatnio z flagą z pythonowskim napisem bicycle repair man; naprawdę czułem się jak superman gdy się garnęli do mnie, całkiem przyjemny masaż ego)
Wielkie święta są rzadko, a mniejsze często. Myślisz, że Katol, świętujący Wielkanoc i Narodziny, a nie świętujacy niedziel, gra zgodnie z regułami? kiedy lepiej pozna proboszcza? prawnika? spawacza ram? użytkownika lemondek, ostrokołów, opon szwalbe itd? ;-)
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale ja po prostu nie zgadzam się z tezą jakoby comiesięczne blokowanie (chociażby krótkie) miast Masą poprawiało relację między grupami uczestników ruchu lub przekonywało do naszych racji i postulatów. Do tego niektórzy po prostu muszą dorosnąć.
Jeśli natomiast zdarzy się tak, że będzie jakaś impreza cykliczna (w sensie rowerowa, a nie okresowa :P nie wiem czy dobrze odmieniłem) i będą testowane 'kłódki' - z pewnością się pojawię i nawet dam do przetestowania swój łańcuch jeśli będzie taka możliwość ;)
Niech go sobie skatują kątówką - powodzenia :D
(jednego ogniwka nie żal... wiem, że puści... ale ustąpi tylko pod szlifierką i to w wielkim stylu!)
Jeśli natomiast zdarzy się tak, że będzie jakaś impreza cykliczna (w sensie rowerowa, a nie okresowa :P nie wiem czy dobrze odmieniłem) i będą testowane 'kłódki' - z pewnością się pojawię i nawet dam do przetestowania swój łańcuch jeśli będzie taka możliwość ;)
Niech go sobie skatują kątówką - powodzenia :D
(jednego ogniwka nie żal... wiem, że puści... ale ustąpi tylko pod szlifierką i to w wielkim stylu!)
CZY jesteś kolejnym kretynem, który zakłada, że jeśli ktoś jeździ rowerem to nie jest pieszym i nie ma prawa jazdy?
Moja jazda chodnikiem pod górę na małomiejskiej ułatwia życie wszystkim jadącym w tą samą stronę kierowcom :) Stopy mi powinieneś lizać.
Nikomu to w niczym nie przeszkadza, a przedewszystkim nikomu nie zagraża.
Natomiast na przykład wyprzedzanie "na gazetę" przez bandę kretynów może doprowadzić do kalectwa. Albo rowerzystę albo kierowców - gdy jakiś debil się nie zmieści i zderzy czołowo z jadącym z naprzeciwka pojazdem.
Porównujesz np. parkowanie przed przejściami dla pieszych do spokojnej jazdy po chodniku rowerem?
O jakie wykroczenia kierowców Ci chodzi?
O jakie wykroczenia rowerzystów Ci chodzi?
O jakich wykroczeniach ja zawsze wspominam w swoich wypowiedziach?
Nie ośmieszaj się już bardziej... ;D
"znaj proporcjum mocium panie"
Moja jazda chodnikiem pod górę na małomiejskiej ułatwia życie wszystkim jadącym w tą samą stronę kierowcom :) Stopy mi powinieneś lizać.
Nikomu to w niczym nie przeszkadza, a przedewszystkim nikomu nie zagraża.
Natomiast na przykład wyprzedzanie "na gazetę" przez bandę kretynów może doprowadzić do kalectwa. Albo rowerzystę albo kierowców - gdy jakiś debil się nie zmieści i zderzy czołowo z jadącym z naprzeciwka pojazdem.
Porównujesz np. parkowanie przed przejściami dla pieszych do spokojnej jazdy po chodniku rowerem?
O jakie wykroczenia kierowców Ci chodzi?
O jakie wykroczenia rowerzystów Ci chodzi?
O jakich wykroczeniach ja zawsze wspominam w swoich wypowiedziach?
Nie ośmieszaj się już bardziej... ;D
"znaj proporcjum mocium panie"
"O jakie wykroczenia rowerzystów Ci chodzi?"- Już sama jazda rowerem po chodniku za wyjątkiem przypadków opisanych w art. 33 prawa o ruchu drogowym jest wykroczeniem. Jak widać jesteś odporny na wiedzę i nie przyjmujesz do wiadomości pewnych faktów. Dość już mam cyklogłupków w obcisłych rajtach bijących rekordy prędkości na chodnikach, pędzących pomiędzy pieszymi, wpadającymi na przejście z prędkością światła. Rower po przejściu się przeprowadza-mówi o tym art. 26.3 prawa o ruchu drogowym. Rzadko widzę przepisowo jadącego rowerzystę. Jazda bez oświetlenia, bez sygnalizowania zamiaru skrętu, jazda po chodnikach, po przejściach, na czerwonym, z telefonem przy uchu to norma. I jeszcze pretensje do wszystkich, że nie ustępują jaśnie panu rowerzyście z chodnika podczas uzyskiwania najlepszego czasu przelotu.
"Jak widać jesteś odporny na wiedzę i nie przyjmujesz do wiadomości pewnych faktów."
Nie, nie masz na to żadnych dowodów na forum, a personalnie mnie nie znasz.
Ja natomiast mam dowody na to, że imputujesz, i że nie umiesz czytać ze zrozumieniem ;)))
Z moich postów jasno wynika, że wiem że jazda chodnikiem jest zakazana - i świadomie przyznaje się do tego że łamie prawo, i chętnie pójdę z tym do sądu jak mnie złapią.
czytanie ze zrozumieniem pacynko....
"Dość już mam cyklogłupków w obcisłych rajtach" - to nie ja
"bijących rekordy prędkości na chodnikach" - to nie ja
"pędzących pomiędzy pieszymi" - to nie ja
"wpadającymi na przejście z prędkością światła" - to również nie ja (ps. słyszałeś o Einsteinie?)
mi również - jako rowerzyście i pieszemu - przeszkadza to co wymieniłeś
"Rzadko widzę przepisowo jadącego rowerzystę" - a ja często, po prostu zauważasz tylko tych, którzy jeżdżą źle... może spróbuj też zauważać źle jeżdżących/parkujących/zatrzymujących się kierowców :)
"Jazda bez oświetlenia, bez sygnalizowania zamiaru skrętu, jazda po chodnikach, po przejściach, na czerwonym, z telefonem przy uchu to norma."
pełna zgoda - jednak ja tak nie jeżdżę, i też mam dość kierowców-imbecyli których zachowania wymieniłem powyżej....
jako, że również jestem kierowcą dorzucę jeszcze: brak sygnalizowania zmiany kierunku jazdy, blokowanie skrzyżowań poprzez wjeżdżanie na "późnym żółtym", blokowanie przejazdów rowerowych i przejść dla pieszych, nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście zbliżającemu się do przejazdu....
możemy się licytować bardzo długo dalej...
tylko że ja nie twierdzę że Ty tak jeździsz...
tak, uważam Cię oczywiście za kretyna, ale nie mam pojęcia jak jeździsz i czy w ogóle masz prawko - więc tego nie oceniam...
"pretensje do wszystkich, że nie ustępują jaśnie panu rowerzyście z chodnika"
dlatego właśnie mam Cię za kretyna... czy ktokolwiek w tym temacie, albo gdziekolwiek na forum pisał że ma pretensje że mu piesi nie ustępują na chodniku? nie przypominam sobie....
skoro masz do takich ludzi pretensje i żal, to znajdź ich i idź rozmawiać z nimi :))))
wygłaszasz swoje żale tak jak by były kierowane do nas, podczas gdy 99% ludzi się z Tobą zgodzi - a ich atakujesz.... gratuluje!
Nie, nie masz na to żadnych dowodów na forum, a personalnie mnie nie znasz.
Ja natomiast mam dowody na to, że imputujesz, i że nie umiesz czytać ze zrozumieniem ;)))
Z moich postów jasno wynika, że wiem że jazda chodnikiem jest zakazana - i świadomie przyznaje się do tego że łamie prawo, i chętnie pójdę z tym do sądu jak mnie złapią.
czytanie ze zrozumieniem pacynko....
"Dość już mam cyklogłupków w obcisłych rajtach" - to nie ja
"bijących rekordy prędkości na chodnikach" - to nie ja
"pędzących pomiędzy pieszymi" - to nie ja
"wpadającymi na przejście z prędkością światła" - to również nie ja (ps. słyszałeś o Einsteinie?)
mi również - jako rowerzyście i pieszemu - przeszkadza to co wymieniłeś
"Rzadko widzę przepisowo jadącego rowerzystę" - a ja często, po prostu zauważasz tylko tych, którzy jeżdżą źle... może spróbuj też zauważać źle jeżdżących/parkujących/zatrzymujących się kierowców :)
"Jazda bez oświetlenia, bez sygnalizowania zamiaru skrętu, jazda po chodnikach, po przejściach, na czerwonym, z telefonem przy uchu to norma."
pełna zgoda - jednak ja tak nie jeżdżę, i też mam dość kierowców-imbecyli których zachowania wymieniłem powyżej....
jako, że również jestem kierowcą dorzucę jeszcze: brak sygnalizowania zmiany kierunku jazdy, blokowanie skrzyżowań poprzez wjeżdżanie na "późnym żółtym", blokowanie przejazdów rowerowych i przejść dla pieszych, nieustąpienie pierwszeństwa rowerzyście zbliżającemu się do przejazdu....
możemy się licytować bardzo długo dalej...
tylko że ja nie twierdzę że Ty tak jeździsz...
tak, uważam Cię oczywiście za kretyna, ale nie mam pojęcia jak jeździsz i czy w ogóle masz prawko - więc tego nie oceniam...
"pretensje do wszystkich, że nie ustępują jaśnie panu rowerzyście z chodnika"
dlatego właśnie mam Cię za kretyna... czy ktokolwiek w tym temacie, albo gdziekolwiek na forum pisał że ma pretensje że mu piesi nie ustępują na chodniku? nie przypominam sobie....
skoro masz do takich ludzi pretensje i żal, to znajdź ich i idź rozmawiać z nimi :))))
wygłaszasz swoje żale tak jak by były kierowane do nas, podczas gdy 99% ludzi się z Tobą zgodzi - a ich atakujesz.... gratuluje!
kolejny paź nie zrozumiał sarkazmu ;)
wyjaśnię, bo jeśli pojawi się trzeci, to już nie będzie przypadek, tylko oznaka ogłupienia społeczeństwa...
tak więc tłumaczę:
to nie jest kwestia tego 'co zrobię jeśli' - ja wiem, że tego NIGDY nie zrobię, bo ten cieć powyżej nigdy się nie odważy nikogo zatrzymać...
cieć napisał "rowerzysta" a rowerzyści są rożni, prawda?
wyjaśnię, bo jeśli pojawi się trzeci, to już nie będzie przypadek, tylko oznaka ogłupienia społeczeństwa...
tak więc tłumaczę:
to nie jest kwestia tego 'co zrobię jeśli' - ja wiem, że tego NIGDY nie zrobię, bo ten cieć powyżej nigdy się nie odważy nikogo zatrzymać...
cieć napisał "rowerzysta" a rowerzyści są rożni, prawda?
Kolejny rowerzysta któremu się wydaje że nie obowiązują go żadne przepisy! Bardzo słusznie postąpił ten człowiek może następnym razem jak bezmyślnie będziesz się pchać na chodnik to pomyślisz.. no chyba że kask masz za ciasny i nie możesz myśleć! Sama wielokrotnie o mało nie zostałam uderzona na chodniku przez rozpędzony rower.. nie wspomnę że mój pies o mało nie został rozjechany przez takiego bezmózga na rowerze! Widocznie ten pan miał podobne przypadki. Dlaczego rowerzyści uparcie ignorują wszelkie przepisy ruchu drogowego? uważają że ich to nie obowiązuje? A potem sie dziwią że ludzi ponosi...
Lawina rowerowa ruszyła i już nic jej nie powstrzyma. Przyczyny sa dla mnie jasne. Po upadku komuny Polacy rzucili się na samochody jak Murzyni na kolorowe szkiełka, czy raczej jak Indianie na whisky. Pozwolili zdechnąc transportowi publicznemu i zapomnieli, że kiedyś jeździli na rowerach. Potem zaczęli więcej jeździć na Zachód i zobaczyli, ze tam się jednak jeździ koleją, autobusem, tramwajem, metrem i rowerem. I teraz wszystko po prostu wraca NIEZWYKLE POWOLI do normalności. A w rowerach najszybciej, bo każdy może sam wsiąść i jechać. A kolei sam nie odbuduje. A opór i wrzask uzależnionych od samochodu mnie wcale nie dziwi.
Ja tylko się zastanawiam czemu autorka nie jeździ po drugiej stronie ulicy gdzie jest droga rowerowa? tak naprawdę droga rowerowa ciągnie się od granicy z Rumią do ul. Warszawskiej a rowerzyści i tak jeżdżą po drugiej stronie ulica najgorzej jest pod estakada, nie chce się czekać na światłach i jedzie się po zwykłych pasach dziwne, że jeszcze nie było tam większego wypadku z udziałem rowerzysty.
Jest też taka koncepcja, żeby zaczynać po prawej, dzięki czemu w obie strony można puścić tylko jedną drogę dla rowerów. Ten genialny patent znalazł zastosowanie na trasie Osowa-Chwaszczyno, oraz Pępowo-Żukowo. Skąd byśmy nie ruszali, mamy ddr po prawej, a w połowie zmieniamy stronę.
Tak sobie jechałem (obok tego ddr-a) i rozmyślałem, dlaczego wyjazdy z posesji nie są wybrukowane i oznaczone krawężnikiem aż na drugą stronę szosy, a tylko przez ddr. I co ma oznaczać inny kolor wyjazdu z posesji nakładający się na ddr. Że wyjazd jest uprzywilejowany względem ddr ciągnącego się wzdłuż szosy? A może rowerzyści mają pierwszeństwo, zgodnie z przepisami i znakami, ale nie powinni się czuć za pewnie, bo kierowcy widząc ciągłość swojego wyjazdu na pewno nie zwrócą na nich uwagi i zatrzymają się dopiero przed szosą przejechawszy uprzednio po rowerzyście? Zatem taki układ kolorów i krawężników przestrzega i ratuje rowerzystów, a kierowcom to już nie ma sensu niczego tymi kolorami i krawężnikami wskazywać, bo wiedzą swoje i byłaby to tylko strata koloru i krawężników?
Ile to przemyśleń można mieć na dystansie 2 km.
Tak sobie jechałem (obok tego ddr-a) i rozmyślałem, dlaczego wyjazdy z posesji nie są wybrukowane i oznaczone krawężnikiem aż na drugą stronę szosy, a tylko przez ddr. I co ma oznaczać inny kolor wyjazdu z posesji nakładający się na ddr. Że wyjazd jest uprzywilejowany względem ddr ciągnącego się wzdłuż szosy? A może rowerzyści mają pierwszeństwo, zgodnie z przepisami i znakami, ale nie powinni się czuć za pewnie, bo kierowcy widząc ciągłość swojego wyjazdu na pewno nie zwrócą na nich uwagi i zatrzymają się dopiero przed szosą przejechawszy uprzednio po rowerzyście? Zatem taki układ kolorów i krawężników przestrzega i ratuje rowerzystów, a kierowcom to już nie ma sensu niczego tymi kolorami i krawężnikami wskazywać, bo wiedzą swoje i byłaby to tylko strata koloru i krawężników?
Ile to przemyśleń można mieć na dystansie 2 km.
Nie wymyślił, tylko dostrzegł. Nie psychiatrii, tylko patologii. Nie budowniczych, tylko twórców prawa. Cała Polska jest teraz zeszpecona (zeszpecana) wyjazdami z posesji. Koszmarny przepis o obniżeniu poziomu chodnika (dla samochodu oczywiście). W licznych miejscowościach są one tak gęsto, że chodnik/ddr przypomina pełne morze. Poza tym sa budowane wg mapy, a nie stanu faktycznego, wobec tego połowa z nich (czasem więcej) prowadzi w krzaki. W Norwegii wyjazd z posesji polega na tym, ze zamiast krawężnika prostego jest skośny. Gdzie indziej nie zwróciłem uwagi, widocznie nie było na co zwracać.
co kraj to obyczaj. w Polsce, w Gdańsku, w mojej Oliwie, koło cmentarza, kosztem ciężkiej forsy, podwyższa i zaostrza się krawężniki, uniemozliwiając ucieczkę z jezdni mniej sprawnych rowerzystów przed nagłym atakiem jeszcze mniej sprawnych kierowców. cmentarz blisko, blacharz i lakiernik też, nie ma sprawy. selekcja rowerów tylu "góral ful", w celu wymuszenia podatków od ciężkiego złomu.
AFAIK z cmentarza to wyjeżdżają raczej tylko w Haloween
Ale i tak będę musiał cyknąć i zamieścić gdzieś focię okrągłej studzienki która się tam budowniczym wydarzyła w linii tego chińskomurowego krawężnika i którą panowie drogowcy pieczołowicie otoczyli wkoło krawężnikiem. Prawie dookoła (ca 70% obwodu). W waszym matrixie nie ma takich studzienek! To nasze i to nie jest ostatnie słowo! Już wiem, że na najbliższe Zmarlych wyjadę daleko, jak najdalej od tego podejrzanego miejsca. I będę miiał pod ręką zapas osinowych kołków.
Ale i tak będę musiał cyknąć i zamieścić gdzieś focię okrągłej studzienki która się tam budowniczym wydarzyła w linii tego chińskomurowego krawężnika i którą panowie drogowcy pieczołowicie otoczyli wkoło krawężnikiem. Prawie dookoła (ca 70% obwodu). W waszym matrixie nie ma takich studzienek! To nasze i to nie jest ostatnie słowo! Już wiem, że na najbliższe Zmarlych wyjadę daleko, jak najdalej od tego podejrzanego miejsca. I będę miiał pod ręką zapas osinowych kołków.
Życzliwość i wzajemny szacunek POSZUKIWANY!
Piesi nienawidzą rowerzystów i kierowców pojazdów
Kierowcy pojazdów nienawidzą rowerzystów i pieszych
Rowerzyści psioczą na pieszych i kierowców pojazdów.
Bywam uczestniczką tych trzech kategorii i wszystkich doświadczam.
Minimalizuję jazdę rowerem po ulicy łamiąc przepisy ale pamiętam, że to pieszy na chodniku ma pierwszeństwo i dziękuję gdy mi ustąpi z własnej woli..... Szanujmy siebie........
Piesi nienawidzą rowerzystów i kierowców pojazdów
Kierowcy pojazdów nienawidzą rowerzystów i pieszych
Rowerzyści psioczą na pieszych i kierowców pojazdów.
Bywam uczestniczką tych trzech kategorii i wszystkich doświadczam.
Minimalizuję jazdę rowerem po ulicy łamiąc przepisy ale pamiętam, że to pieszy na chodniku ma pierwszeństwo i dziękuję gdy mi ustąpi z własnej woli..... Szanujmy siebie........
A tak w ogóle to nie rozumiem jednej sprawy
Jak znak mówi, że droga jest pieszo- rowerowa to wszystko gra, a chodnik to bee i mandat dla rowerzysty.
U mnie jeszcze jedna kwestia występuje.
Otóż idąc dłużej mam problem z kręgosłupem, a na rowerze mogę tak dostosować wysiłek, że jestem w stanie dużo km przejechać i kręgosłup jest Ok. Wynika z tego, że aby nie łamać przepisów i nie jeździć po ulicach bo nie czuję się na nich bezpiecznie, mam stać się kaleką!
Lub przysposobić sobie dziecko do lat 10 ;P
Jak znak mówi, że droga jest pieszo- rowerowa to wszystko gra, a chodnik to bee i mandat dla rowerzysty.
U mnie jeszcze jedna kwestia występuje.
Otóż idąc dłużej mam problem z kręgosłupem, a na rowerze mogę tak dostosować wysiłek, że jestem w stanie dużo km przejechać i kręgosłup jest Ok. Wynika z tego, że aby nie łamać przepisów i nie jeździć po ulicach bo nie czuję się na nich bezpiecznie, mam stać się kaleką!
Lub przysposobić sobie dziecko do lat 10 ;P
Tak to jest, jak ulica osiedlowa i znak D-40 to wszystko gra i rowerem można po ulicy, i pieszkom po jezdni wolno. A jak znak D-7 albo D-9 to bee i mandat dla rowerzysty i pieszego (jak do mandatu dożyje).
Ja to rozumiem, że w niektóre miejsca wolno, a w inne nie, czasem nie akceptuję, ale wiem co oznaczają znaki i mniej-więcej po co je ustawiono. Akurat po chodniku można by pozwolić jeździć zawsze, byle z prędkością mniejszą od 10 km/h (i obowiązkiem posiadania legalizowanego licznika) bez prawa użycia dzwonka. Znając naszą polską ułańską fantazję, trzeba by postawić policjantów z radarami, albo chociaż ze stoperami.
Można tez zezwolić jechać rowerem jak się chce, byle pieszy się nie zdenerwował. Znając naszą polską miłość do wetowania (poza Panem Prezydentem, oczywiście), połowa pieszych by się zdenerwowała widząc rower na horyzoncie i zadzwoniła po policję.
Poważnie zaś, myślę że rower na chodniku, gdy pieszym nie zawadza (jest luźno, albo jedziesz naprawdę powoli) nie powinien być penalizowany. Wiemy jednak, że to wpienia kierowców, gdy taki obcisłogaci raz po ulicy, raz po chodniku i korki omija... No ludzie (kierowcy), rower po to jest, że może tam i tu.
Ja to rozumiem, że w niektóre miejsca wolno, a w inne nie, czasem nie akceptuję, ale wiem co oznaczają znaki i mniej-więcej po co je ustawiono. Akurat po chodniku można by pozwolić jeździć zawsze, byle z prędkością mniejszą od 10 km/h (i obowiązkiem posiadania legalizowanego licznika) bez prawa użycia dzwonka. Znając naszą polską ułańską fantazję, trzeba by postawić policjantów z radarami, albo chociaż ze stoperami.
Można tez zezwolić jechać rowerem jak się chce, byle pieszy się nie zdenerwował. Znając naszą polską miłość do wetowania (poza Panem Prezydentem, oczywiście), połowa pieszych by się zdenerwowała widząc rower na horyzoncie i zadzwoniła po policję.
Poważnie zaś, myślę że rower na chodniku, gdy pieszym nie zawadza (jest luźno, albo jedziesz naprawdę powoli) nie powinien być penalizowany. Wiemy jednak, że to wpienia kierowców, gdy taki obcisłogaci raz po ulicy, raz po chodniku i korki omija... No ludzie (kierowcy), rower po to jest, że może tam i tu.
"Ja to rozumiem, że w niektóre miejsca wolno, a w inne nie, czasem nie akceptuję, ale wiem co oznaczają znaki i mniej-więcej po co je ustawiono. Akurat po chodniku można by pozwolić jeździć zawsze bez prawa użycia dzwonka."
Pełna zgoda, boże w końcu ktoś zauważył to co od dawna powtarzam ;)
Skoro istnieją ciągi pieszo-rowerowe i nie ma na nich wypadków ani dużo potrąceń to każdy chodnik luźno może być takim ciągiem!
"Znając naszą polską ułańską fantazję, trzeba by postawić policjantów z radarami, albo chociaż ze stoperami. "
Albo wymusić na jeżdżących chodnikami używanie endomondo (czy innego GPS pokazującego prędkość) - licznik pokazuje 0 po zatrzymaniu. Policjant 2s looka na ekran telefonu i spokojnie jedziesz dalej.
Pełna zgoda, boże w końcu ktoś zauważył to co od dawna powtarzam ;)
Skoro istnieją ciągi pieszo-rowerowe i nie ma na nich wypadków ani dużo potrąceń to każdy chodnik luźno może być takim ciągiem!
"Znając naszą polską ułańską fantazję, trzeba by postawić policjantów z radarami, albo chociaż ze stoperami. "
Albo wymusić na jeżdżących chodnikami używanie endomondo (czy innego GPS pokazującego prędkość) - licznik pokazuje 0 po zatrzymaniu. Policjant 2s looka na ekran telefonu i spokojnie jedziesz dalej.
ale przecież całą Morską można przejechać ścieżką rowerową bądź ciągiem komunikacyjno-pieszym (ścieżka połączona z chodnikiem) - nie ma potrzeby zjeżdżać na ulicę. Akurat nie kojarzę gdzie jest Lidl ale może ścieżka była po drugiej stronie ulicy i warto było przejechać na drugą stronę niż niepotrzebnie wywoływać konflikty i kłócić się z pajacami. Też jestem rowerzystką, też jeżdżę do pracy i tez jadę dla Gdyni w ECC i kilka dni temu przejechałam całą Morską i to ścieżką - dwa razy musiałam tylko przejeżdżać na druga stronę - jak na tak długi odcinek to nie jest aż tak kłopotliwe. Dużym kłopotem jest już z Morskiej dostać się do centrum, tu już trzeba mieć odwagę i nadzieję że nie trafi się na Januszka w swoim aucie który postanowi dać ci nauczkę i przejechać 5 cm od ciebie jak ty jedziesz 40 km/godz zjeżdżając z Morskiej w 10-lutego - ew. zostaje opcja rower na plecy i przejściem podziemnym, ale tam piesi i całkiem prawdopodobne że agresywni jak ten pan z pieskiem
Nie wiem jak Contadorowi, ale mnie rozpędzenie roweru do 40 (o ile w ogóle) to zajmuje trochę czasu i siły i jeśli miałbym przejeżdżać na drugą stronę częściej niż co 2 km, to bym się albo zeźlił, albo więcej niż 25 nie jechał. Zresztą uważam, że po mieście to za szybko się jechać nie da.
ta Morska jeszcze nie jest taka zła, przejazd od galerii bałtyckiej do Oliwy (i do Sopotu) to jest dopiero popaprany. Rozumiem, że miejsca tam jest mało i trzeba meandrować, i że ruch na Grunwaldzkiej duży, ale ilekroć tamtędy jadę rowerem, to się wpieniam. tym bardziej, ze nawet jadąc 30, czy 28 i tak stoję na kolejnych światłach z tymi na rowerach miejskich. W terenach mocno zurbanizowanych rowerem, jak i puszką trzeba się uzbroić w cierpliwość - tu stanie w korku, tam na podwójnych światłach (na wprost i na drugą stronę)
ta Morska jeszcze nie jest taka zła, przejazd od galerii bałtyckiej do Oliwy (i do Sopotu) to jest dopiero popaprany. Rozumiem, że miejsca tam jest mało i trzeba meandrować, i że ruch na Grunwaldzkiej duży, ale ilekroć tamtędy jadę rowerem, to się wpieniam. tym bardziej, ze nawet jadąc 30, czy 28 i tak stoję na kolejnych światłach z tymi na rowerach miejskich. W terenach mocno zurbanizowanych rowerem, jak i puszką trzeba się uzbroić w cierpliwość - tu stanie w korku, tam na podwójnych światłach (na wprost i na drugą stronę)
"przejechać 5 cm od ciebie"
"Wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu - 300zł, 5pkt"
btw patrzcie co znalazłem!!!
chyba zamontuje smartfona do kierownicy :D
nie wiedziałem że jest aż taka satysfakcja do wygrania
"Nieustąpienie przez kierującego pojazdem pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe dla rowerzystów - 350 złotych, 6 pkt."
"Wyprzedzanie na przejazdach dla rowerzystów lub bezpośrednio przed nimi - 200 złotych, 10 pkt."
http://superbiz.se.pl/wiadomosci-biz/taryfikator-mandatow-2016-aktualny-taryfikator-i-tabela-punktow-karnych_760410.html
podbijasz do takiego pajaca i albo daje na miejscu 5 stów w łapę albo 10 punktów i być może baj baj prawko :D
a jak wrócisz do domu to i tak wysyłasz filmik na policje ;) - bo idiota może kogoś wsadzić na wózek
"Wyprzedzanie bez zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu - 300zł, 5pkt"
btw patrzcie co znalazłem!!!
chyba zamontuje smartfona do kierownicy :D
nie wiedziałem że jest aż taka satysfakcja do wygrania
"Nieustąpienie przez kierującego pojazdem pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe dla rowerzystów - 350 złotych, 6 pkt."
"Wyprzedzanie na przejazdach dla rowerzystów lub bezpośrednio przed nimi - 200 złotych, 10 pkt."
http://superbiz.se.pl/wiadomosci-biz/taryfikator-mandatow-2016-aktualny-taryfikator-i-tabela-punktow-karnych_760410.html
podbijasz do takiego pajaca i albo daje na miejscu 5 stów w łapę albo 10 punktów i być może baj baj prawko :D
a jak wrócisz do domu to i tak wysyłasz filmik na policje ;) - bo idiota może kogoś wsadzić na wózek
Ciekawy ten taryfikator.
Swoją drogą, jak jest znak C-13 to są 2 punkty taryfikatora:
a) Naruszenie przez kierującego rowerem obowiązku korzystania z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów ... 50 zł
b) Niestosowanie się do znaku C-13 droga dla rowerów - 100 zł
Czyli dostaje się 150 zł? A może 50 jak jest ddr bez znaku? Ale bez znaku nie ma ddr, czy jednak się mylimy?
Na B-9 nie ma osobnego punktu. Jest zbiorczy
B-8 do B-12 zakaz wjazdu... 1 pkt, 100 zł. Czyli rowerem można złapać 1 punkt i jak obok jest ddr, to od razu 250 zł.
Za to jest "Naruszenie przez kierującego rowerem lub motorowerem zakazu jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu" - 50 zł, a przecież wolno, tym bardziej, że za
"Utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu przez kierującego rowerem jadącego po jezdni obok innego roweru lub motoroweru"
(czego nie wolno) jest 200 zł.
To za co tamte 50?
O jeździe obok jest tylko jeden punkt w PORD, art 33, punkt 3a
"Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego."
Za zagrażanie bezpieczeństwu 50, a za utrudnianie 50+200, czy samo 200?
a) Naruszenie przez kierującego rowerem obowiązku korzystania z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów ... 50 zł
b) Niestosowanie się do znaku C-13 droga dla rowerów - 100 zł
Czyli dostaje się 150 zł? A może 50 jak jest ddr bez znaku? Ale bez znaku nie ma ddr, czy jednak się mylimy?
Na B-9 nie ma osobnego punktu. Jest zbiorczy
B-8 do B-12 zakaz wjazdu... 1 pkt, 100 zł. Czyli rowerem można złapać 1 punkt i jak obok jest ddr, to od razu 250 zł.
Za to jest "Naruszenie przez kierującego rowerem lub motorowerem zakazu jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu" - 50 zł, a przecież wolno, tym bardziej, że za
"Utrudnianie poruszania się innym uczestnikom ruchu przez kierującego rowerem jadącego po jezdni obok innego roweru lub motoroweru"
(czego nie wolno) jest 200 zł.
To za co tamte 50?
O jeździe obok jest tylko jeden punkt w PORD, art 33, punkt 3a
"Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego."
Za zagrażanie bezpieczeństwu 50, a za utrudnianie 50+200, czy samo 200?
ja nie mam pojęcia, trzeba by sprawdzić różnicę między "naruszenie" a "niestosowanie się" - podejrzewam, że naruszenie to jak np. najedziesz jednym kołem niechcący na chodnik ;)
tak jak samochodem na linię ciągłą na jezdni
na 100% nie możesz dostać ŻADNYCH punktów za jazdę rowerem
ostatnio to zmienili w związku z CHYBA konstytucją - parafrazując: wszyscy obywatele są równi, do jazdy rowerem nie jest wymagane prawko, więc nie możesz dostać punktów przypisanych do prawka za jazdę czymś na co prawko nie jest wymagane...
możesz jechać legalnie kolumną rowerów po jezdni... a wtedy jedziesz jeden obok drugiego, wiem również, że żeby wyprzedzić pojedynczego rowerzystę legalnie MUSISZ zmienić pas ruchu - każdy miał chyba dodawanie i odejmowanie w szkole?
pas ruchu 3.5m max, zazwyczaj równe 3m
rower 0.9m
odległość 1m
realna minimalna odległość roweru od krawężnika 0.3m
szerokość samochodu każdy swojego zna
jako, że pojazd nie ma prawa zajmować jednocześnie dwóch pasów ruchu, a zmiana pasu ruchu i wyprzedzanie to manewry następujące jeden po drugim - wniosek jest prosty:
z logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego znaczenia czy jedziesz rowerem po prawej czy środkiem - bo kierowca i tak musi zmienić pas
nie ma więc również znaczenia, czy obok siebie na JEDNYM pasie jadą dwa czy 3 rowery....
tak jak samochodem na linię ciągłą na jezdni
na 100% nie możesz dostać ŻADNYCH punktów za jazdę rowerem
ostatnio to zmienili w związku z CHYBA konstytucją - parafrazując: wszyscy obywatele są równi, do jazdy rowerem nie jest wymagane prawko, więc nie możesz dostać punktów przypisanych do prawka za jazdę czymś na co prawko nie jest wymagane...
możesz jechać legalnie kolumną rowerów po jezdni... a wtedy jedziesz jeden obok drugiego, wiem również, że żeby wyprzedzić pojedynczego rowerzystę legalnie MUSISZ zmienić pas ruchu - każdy miał chyba dodawanie i odejmowanie w szkole?
pas ruchu 3.5m max, zazwyczaj równe 3m
rower 0.9m
odległość 1m
realna minimalna odległość roweru od krawężnika 0.3m
szerokość samochodu każdy swojego zna
jako, że pojazd nie ma prawa zajmować jednocześnie dwóch pasów ruchu, a zmiana pasu ruchu i wyprzedzanie to manewry następujące jeden po drugim - wniosek jest prosty:
z logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego znaczenia czy jedziesz rowerem po prawej czy środkiem - bo kierowca i tak musi zmienić pas
nie ma więc również znaczenia, czy obok siebie na JEDNYM pasie jadą dwa czy 3 rowery....
Parafraza - swobodna przeróbka tekstu lub tłumaczenia, która rozwija lub modyfikuje treść oryginału, zachowując jednak jego zasadniczy sens.
;]
ps.
http://wrower.pl/prawo/punkty-karne-dla-rowerzystow,3174.html
ps2.
może uda mi się później znaleźć ten parafrazowany wyrok, ale nie chce mi się teraz...
;]
ps.
http://wrower.pl/prawo/punkty-karne-dla-rowerzystow,3174.html
ps2.
może uda mi się później znaleźć ten parafrazowany wyrok, ale nie chce mi się teraz...
"jako, że pojazd nie ma prawa zajmować jednocześnie dwóch pasów ruchu, a zmiana pasu ruchu i wyprzedzanie to manewry następujące jeden po drugim - wniosek jest prosty:
z logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego znaczenia czy jedziesz rowerem po prawej czy środkiem - bo kierowca i tak musi zmienić pas
nie ma więc również znaczenia, czy obok siebie na JEDNYM pasie jadą dwa czy 3 rowery....".
No takiej bzdury już dawno nie słyszałem, podczas wyprzedzania nie musisz zmienić pasa ruchu a może jechać również tzw. "okrakiem" podczas wyprzedzania (jeżeli jest to jazda chwilowa podczas wyprzedzania, natomiast jest zabroniona ciągła jazda dwoma pasami nie związana z manewrem wyprzedzania)...masz zachować bezpieczny odstęp przynajmniej 1m, jeżeli wyprzedzasz pojazdem silnikowym.
z logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego znaczenia czy jedziesz rowerem po prawej czy środkiem - bo kierowca i tak musi zmienić pas
nie ma więc również znaczenia, czy obok siebie na JEDNYM pasie jadą dwa czy 3 rowery....".
No takiej bzdury już dawno nie słyszałem, podczas wyprzedzania nie musisz zmienić pasa ruchu a może jechać również tzw. "okrakiem" podczas wyprzedzania (jeżeli jest to jazda chwilowa podczas wyprzedzania, natomiast jest zabroniona ciągła jazda dwoma pasami nie związana z manewrem wyprzedzania)...masz zachować bezpieczny odstęp przynajmniej 1m, jeżeli wyprzedzasz pojazdem silnikowym.
"podczas wyprzedzania nie musisz zmienić pasa ruchu a może jechać również tzw. "okrakiem" "
znaczy połową po lewym pasie a połową po prawym w trakcie wyprzedzania?
Nie. Nie możesz.
Oczywiście to jest martwe prawo.
Nie będę dyskutował, ja jestem pewien... Tobie się cośtam wydaje...
Napisz na poniższego maila i forum a potem przeproś:
sip@policja.gov.pl
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/
mógłbyś wyprzedzić w ten sposób znajdując się na tym samym pasie -ale już udowodniłem, że jest za wąsko
i możesz wyprzedzać w ten sposób jeśli na jezdni nie są wyznaczone pasy ruchu
znaczy połową po lewym pasie a połową po prawym w trakcie wyprzedzania?
Nie. Nie możesz.
Oczywiście to jest martwe prawo.
Nie będę dyskutował, ja jestem pewien... Tobie się cośtam wydaje...
Napisz na poniższego maila i forum a potem przeproś:
sip@policja.gov.pl
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/
mógłbyś wyprzedzić w ten sposób znajdując się na tym samym pasie -ale już udowodniłem, że jest za wąsko
i możesz wyprzedzać w ten sposób jeśli na jezdni nie są wyznaczone pasy ruchu
I tak do nich nie napiszesz boś miętka faja.
Do tego piszesz bzdury i wprowadzasz innych w błąd.
Nie potrafisz też obronić swoich racji.
Czekam aż wybrniesz z tego:
Rozdział 3
Ruch pojazdów
Oddział 1
Zasady ogólne
Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.
Czy tu jest napisane, że możesz jechać okrakiem, jechać dwoma pasami ruchu 'chwilowo', czy jechać dwoma pasami ruchu podczas manewru wyprzedzania?
Czy może jest napisane WYRAŹNIE, że "nie możesz zajmować więcej niż jednego pasa".
Możesz ZMIENIĆ pas ruchu, POTEM wyprzedzić, i potem ZNÓW zmienić pas ruchu.
NIGDY i w żadnym wypadku nie możesz wyprzedzać "na trzeciego"...
Mam Ci na to znaleźć paragraf czy wierzysz na słowo?
Do tego piszesz bzdury i wprowadzasz innych w błąd.
Nie potrafisz też obronić swoich racji.
Czekam aż wybrniesz z tego:
Rozdział 3
Ruch pojazdów
Oddział 1
Zasady ogólne
Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.
Czy tu jest napisane, że możesz jechać okrakiem, jechać dwoma pasami ruchu 'chwilowo', czy jechać dwoma pasami ruchu podczas manewru wyprzedzania?
Czy może jest napisane WYRAŹNIE, że "nie możesz zajmować więcej niż jednego pasa".
Możesz ZMIENIĆ pas ruchu, POTEM wyprzedzić, i potem ZNÓW zmienić pas ruchu.
NIGDY i w żadnym wypadku nie możesz wyprzedzać "na trzeciego"...
Mam Ci na to znaleźć paragraf czy wierzysz na słowo?
Nie, nic nie udowodniłeś....dodałeś kilka cyferek i coś Ci wyszło. Prawo jest jasne w tym przypadku, wyprzedzający ma zachować odstęp przynajmniej 1m.
Poza tym nie odróżniasz jazdy chwilowej dwoma pasami od jazdy ciągłej dwoma pasami i to drugie jest karalne w Polsce (jednak kara zależy od policjanta, ocenia czy ta jazda ie była nazbyt długa, podobnie jak długotrwałą jazda lewym pasem przy niezajętym prawym).
I teraz dowód tego, że nie masz racji (jak tak lubisz dowody): gdyby jazda chwilowa dwoma pasami była zabroniona, wówczas nie była możliwa zmiana pasa ruchu, kiedy nie ma możliwości, żeby nie jechać przez chwilę dwoma pasami.
Poza tym nie odróżniasz jazdy chwilowej dwoma pasami od jazdy ciągłej dwoma pasami i to drugie jest karalne w Polsce (jednak kara zależy od policjanta, ocenia czy ta jazda ie była nazbyt długa, podobnie jak długotrwałą jazda lewym pasem przy niezajętym prawym).
I teraz dowód tego, że nie masz racji (jak tak lubisz dowody): gdyby jazda chwilowa dwoma pasami była zabroniona, wówczas nie była możliwa zmiana pasa ruchu, kiedy nie ma możliwości, żeby nie jechać przez chwilę dwoma pasami.
" wyprzedzający ma zachować odstęp przynajmniej 1m "
tak
i jednocześnie wyprzedzający NIE MOŻE wyprzedzać na trzeciego
i jednocześnie wyprzedzający NIE MOŻE zajmować 2 pasów ruchu jednocześnie
"dodałeś kilka cyferek"
te cyferki dowodzą, że spełnienie warunków KONIECZNYCH do wyprzedzenia rowerzysty nie jest możliwe bez zmiany pasa ruchu
"nie odróżniasz jazdy chwilowej dwoma pasami"
poproszę prawną definicję i miejsce użycia pojęcia "jazda chwilowa dwoma pasami ruchu" w jednym z poniższych:
kodeks drogowy
kodeks karnym lub wykroczeń
lub PORD
w sumie... w DOWOLNYM zbiorze czy dokumencie stanowiącym prawo ;)
poproszę chociaż o wzmiankę, że coś takiego istnieje :D pacynko...
"ocenia czy ta jazda ie była nazbyt długa"
policjant nic nie może 'oceniać' ;)
to by zależało od jego subiektywnej opinii
policjant może stosować się WYŁĄCZNIE do litery prawa
"gdyby jazda chwilowa dwoma pasami była zabroniona, wówczas nie była możliwa zmiana pasa ruchu"
czekałem na ten argument :)
Rozdział 5 - Ruch pojazdów
Oddział 4 - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Jak widzisz możesz legalnie ZMIENIĆ pas ruchu... ;)))
Nie odpiszę Ci więcej, póki nie dostanę linków albo miejsca w dokumentach gdzie znajduje się to Twoje "jazda chwilowa dwoma pasami"
Nie jesteś nawet w 10% tak bystry jak Ci się wydaje...
tak
i jednocześnie wyprzedzający NIE MOŻE wyprzedzać na trzeciego
i jednocześnie wyprzedzający NIE MOŻE zajmować 2 pasów ruchu jednocześnie
"dodałeś kilka cyferek"
te cyferki dowodzą, że spełnienie warunków KONIECZNYCH do wyprzedzenia rowerzysty nie jest możliwe bez zmiany pasa ruchu
"nie odróżniasz jazdy chwilowej dwoma pasami"
poproszę prawną definicję i miejsce użycia pojęcia "jazda chwilowa dwoma pasami ruchu" w jednym z poniższych:
kodeks drogowy
kodeks karnym lub wykroczeń
lub PORD
w sumie... w DOWOLNYM zbiorze czy dokumencie stanowiącym prawo ;)
poproszę chociaż o wzmiankę, że coś takiego istnieje :D pacynko...
"ocenia czy ta jazda ie była nazbyt długa"
policjant nic nie może 'oceniać' ;)
to by zależało od jego subiektywnej opinii
policjant może stosować się WYŁĄCZNIE do litery prawa
"gdyby jazda chwilowa dwoma pasami była zabroniona, wówczas nie była możliwa zmiana pasa ruchu"
czekałem na ten argument :)
Rozdział 5 - Ruch pojazdów
Oddział 4 - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Jak widzisz możesz legalnie ZMIENIĆ pas ruchu... ;)))
Nie odpiszę Ci więcej, póki nie dostanę linków albo miejsca w dokumentach gdzie znajduje się to Twoje "jazda chwilowa dwoma pasami"
Nie jesteś nawet w 10% tak bystry jak Ci się wydaje...
Czyli ok, umiesz wklejać linki PoRD a teraz bez ściemniania napisz mi czy podczas zmiany pasa ruchu jedziesz przez chwilę dwoma pasami ruch czy nie?...a może się teleportujesz?
I jeżeli chodzi o bystrość to chciałbyś być w chociaż w 10% tak bystry jak ja. Nie wystarczy nawbijać sobie do głowy kilka formułek na pamięć, trzeba jeszcze je zrozumieć i umieć stosować w praktyce. Popracuj jeszcze nad tym drugim i trzecim i wówczas wróć do dyskusji.
B.O.
I jeżeli chodzi o bystrość to chciałbyś być w chociaż w 10% tak bystry jak ja. Nie wystarczy nawbijać sobie do głowy kilka formułek na pamięć, trzeba jeszcze je zrozumieć i umieć stosować w praktyce. Popracuj jeszcze nad tym drugim i trzecim i wówczas wróć do dyskusji.
B.O.
na końgresie Austriacy utyskiwali, że nie mogą legalnie jechać rowerami parami, podczas gdy to jest legalne w wielu krajach (wśród przykładów podali PL) , a wg. nich przecież to jest promocja bezpieczeństwa, bo skłania kierowców do zwolnienia...
przypadku pierepałek Krzysia K z gdyńską psiarnią jej nie opowiadałem, bo było mi wstyd za mój kraj
przypadku pierepałek Krzysia K z gdyńską psiarnią jej nie opowiadałem, bo było mi wstyd za mój kraj
już 150 postów pitolenia... Problem brak empatii... wszyscy: kierowcy, rowerzyści i piesi chcielibyśmy mieć infrastrukturę pozwalającą bezkolizyjnie i szybko pokonać swoją trasę , ale niestety jej nie mamy !!!
Mamy natomiast to co mamy, a rozwiązaniem tego nie jest zabawa w szeryfów i piratów, tylko włączenie myślenia połączonego ze zrozumieniem i życzliwością.
Powyższy przypadek:
Na wysokości Lidla chodnik jest wąski , z jednej strony płot z drugiej ulica i w związku z tym ścieżka rowerowa jest poprowadzona drugą stroną Morskiej.
Rozumiem że wyjeżdżając np z bocznej drogi , chce się skrócić drogę i przejechać te 100m chodnikiem zamiast na około zaiwaniać ponad kilometr, ale co za problem na tym wąskim odcinku jak widzimy: duży ruch i faceta z małym pieskiem, który jak wbiegnie pod koła roweru to tylko flaki się rozprysną na chodniku, tudzież blondynkę gadającą z psiapsiółką, której dziecko bawi się na środku chodnika - zsiąść z roweru i te 50 metrów go przeprowadzić !
Mamy natomiast to co mamy, a rozwiązaniem tego nie jest zabawa w szeryfów i piratów, tylko włączenie myślenia połączonego ze zrozumieniem i życzliwością.
Powyższy przypadek:
Na wysokości Lidla chodnik jest wąski , z jednej strony płot z drugiej ulica i w związku z tym ścieżka rowerowa jest poprowadzona drugą stroną Morskiej.
Rozumiem że wyjeżdżając np z bocznej drogi , chce się skrócić drogę i przejechać te 100m chodnikiem zamiast na około zaiwaniać ponad kilometr, ale co za problem na tym wąskim odcinku jak widzimy: duży ruch i faceta z małym pieskiem, który jak wbiegnie pod koła roweru to tylko flaki się rozprysną na chodniku, tudzież blondynkę gadającą z psiapsiółką, której dziecko bawi się na środku chodnika - zsiąść z roweru i te 50 metrów go przeprowadzić !
W tym konkretnym przypadku i tak i nie...
Tak jeżeli jedziemy w tym samym kierunku co samochody tym bardziej że akurat na tym odcinku jest dodatkowy szeroki pas
Nie gdy jedziemy w przeciwnym niż samochody , wtedy musielibyśmy znaleźć się na jezdni dla naszego kierunku jazdy , a właśnie w tym problem , bo jak byśmy się mogli łatwo tam znaleźć to problem sam się rozwiązuje bo jest tam ścieżka rowerowa
Tak jeżeli jedziemy w tym samym kierunku co samochody tym bardziej że akurat na tym odcinku jest dodatkowy szeroki pas
Nie gdy jedziemy w przeciwnym niż samochody , wtedy musielibyśmy znaleźć się na jezdni dla naszego kierunku jazdy , a właśnie w tym problem , bo jak byśmy się mogli łatwo tam znaleźć to problem sam się rozwiązuje bo jest tam ścieżka rowerowa
Kwestia interpretacji , ratował psa przed rozjechaniem znaczy się bohater. ;]
Gdyby wszyscy byli wyrozumiali, odnosili się z szacunkiem do innych to znalazło by się miejsce dla wszystkich. Idioci są i wśród pieszych i rowerzystów i kierowców. Nie ma sensu rozstrzygania kto jest największym idiotą.
Postawmy się przez chwilę w roli drugiego człowieka i potraktujmy go tak jak chcielibyśmy sami być traktowani wtedy : śmigający 50km/h rowerzysta zrozumie staruszkę ledwo idącą po chodniku, pieszy zrozumie że ścieżki rowerowe u nas prowadzą donikąd i nie da się nigdzie dojechać nie jeżdżąc po chodniku, kierowcy zrozumieją innych uczestników ruchu, a inni ich.
Jeżdżę i autem i rowerem i chodzę pieszo jakoś problemów z niczym nie mam, a jak was słucham to jestem za wprowadzeniem karty rowerowej , karty pieszego i oc dla wszystkich pieszych również.
Gdyby wszyscy byli wyrozumiali, odnosili się z szacunkiem do innych to znalazło by się miejsce dla wszystkich. Idioci są i wśród pieszych i rowerzystów i kierowców. Nie ma sensu rozstrzygania kto jest największym idiotą.
Postawmy się przez chwilę w roli drugiego człowieka i potraktujmy go tak jak chcielibyśmy sami być traktowani wtedy : śmigający 50km/h rowerzysta zrozumie staruszkę ledwo idącą po chodniku, pieszy zrozumie że ścieżki rowerowe u nas prowadzą donikąd i nie da się nigdzie dojechać nie jeżdżąc po chodniku, kierowcy zrozumieją innych uczestników ruchu, a inni ich.
Jeżdżę i autem i rowerem i chodzę pieszo jakoś problemów z niczym nie mam, a jak was słucham to jestem za wprowadzeniem karty rowerowej , karty pieszego i oc dla wszystkich pieszych również.
było o zrozumieniu
" śmigający 50km/h rowerzysta zrozumie staruszkę ledwo idącą "
i w obronie swego małego pieska brutalizującą rowerzystkę i jej rower, razem 80kg mięsa, kości, stali i gumy. twarda staruszka, jak ta z kreskowki "Pingwiny z Madagaskaru"
piszesz między wierszami, że jeździsz rowerem 50km/h. czy to znaczy ze nazywasz się Contador? to czemu zniżasz się do nas, maluczkich, Mistrzu?
" śmigający 50km/h rowerzysta zrozumie staruszkę ledwo idącą "
i w obronie swego małego pieska brutalizującą rowerzystkę i jej rower, razem 80kg mięsa, kości, stali i gumy. twarda staruszka, jak ta z kreskowki "Pingwiny z Madagaskaru"
piszesz między wierszami, że jeździsz rowerem 50km/h. czy to znaczy ze nazywasz się Contador? to czemu zniżasz się do nas, maluczkich, Mistrzu?
W okolicach jest trochę górek, gdzie bez pedałowania osiąga się 50-60 km/h. Trochę w tych miejscach jest problem ze staruszkami ledwo idącymi.
Ale gdyby matka tego pana:
https://www.google.pl/maps/@54.4379861,18.3442731,3a,85.9y,265.95h,62.05t/data=!3m6!1e1!3m4!1sHF-qU0Sv3SgOrraGITtv-A!2e0!7i13312!8i6656
chciała ledwie iść do sąsiadki naprzeciwko, to rower nadjeżdżający od strony Czeczewa mógłby ją solidnie poturbować.
Ale gdyby matka tego pana:
https://www.google.pl/maps/@54.4379861,18.3442731,3a,85.9y,265.95h,62.05t/data=!3m6!1e1!3m4!1sHF-qU0Sv3SgOrraGITtv-A!2e0!7i13312!8i6656
chciała ledwie iść do sąsiadki naprzeciwko, to rower nadjeżdżający od strony Czeczewa mógłby ją solidnie poturbować.
chodniki są dla pieszych i wyłącznie dla pieszych, chodniki nie stanowią ścieżki rowerowej, zatem dlaczego nieobliczalni użytkownicy jednośladów lub bez wyobraźni nadużywają chodników, widziałem nawet skutery na chodnikach to już skandal, miejsce rowerów i skuterów to jezdnia lub droga rowerowa, tych drugich już nie brakuje, obowiązkiem pieszego nie jest lustrowanie chodnika czy nagle nie nadjedzie jakiś rowerzysta i nas np okaleczy, na chodniku pieszy ma czuć się bezpiecznie, chodnik to jest droga dla pieszego a nie dla rowerzysty, nie zapominajcie użytkownicy rowerów że sami po używaniu rowerów stajecie się pieszymi i co wówczas? przeszkadzają wam rowery lub obawiacie się że może wam ktoś na na tyłek najechać i okaleczyć, wyobraźni proszę wykazać i nie krytykować pieszych to piechur jest na prawie, zachowanie pieszego było naganne mógł wyrazić swoją opinię w tej sprawie lub zbesztać kobitę za nadużywanie chodnika i tyle,pamiętaj rowerzysto nie jesteś najważniejszy na drodze i licz się z innymi użytkownikami, przynajmniej zaopatrz się w dzwonek i ostrzegaj pieszego że nadjeżdźasz od tyłu, pieszy nie ma z tyłu oczu i może ci zajść drogę , nieszczęście gotowe dla obu stron
nie było w trójmieście od lat ŻADNEGO wypadku z udziałem "rowerzysty oraz pieszego"
tak więc na pewno ktoś Cię okaleczy rowerem ;)))
"chodniki są dla pieszych" - a ciągi pieszo-rowerowe? to też chodniki...
"wyobraźni proszę wykazać" - mam wyobraźnię, dlatego JEŚLI jadę chodnikiem to jadę max 10/h ;) Ty wykaż trochę logiki i nie pisz takich bzdur...
masz rację, że jest to łamanie prawa - prawo jest idiotyczne w tym zakresie...
zaraz któryś DEBIL wspomni o "roszczeniowym rowerzyście" ;)
tylko, że ja więcej jeżdżę samochodem ;]
różnica jest w tym kto posiada mózg na swoim miejscu i potrafi racjonalnie myśleć...
ps.
dzwonienie dzwonkiem na chodniku uważam za chamstwo, nie masz prawa być tam na rowerze, grzeczniej powiedzieć "przepraszam"
co innego jeśli pieszy idzie po DDR, to sobie dzwoń ;)
tak więc na pewno ktoś Cię okaleczy rowerem ;)))
"chodniki są dla pieszych" - a ciągi pieszo-rowerowe? to też chodniki...
"wyobraźni proszę wykazać" - mam wyobraźnię, dlatego JEŚLI jadę chodnikiem to jadę max 10/h ;) Ty wykaż trochę logiki i nie pisz takich bzdur...
masz rację, że jest to łamanie prawa - prawo jest idiotyczne w tym zakresie...
zaraz któryś DEBIL wspomni o "roszczeniowym rowerzyście" ;)
tylko, że ja więcej jeżdżę samochodem ;]
różnica jest w tym kto posiada mózg na swoim miejscu i potrafi racjonalnie myśleć...
ps.
dzwonienie dzwonkiem na chodniku uważam za chamstwo, nie masz prawa być tam na rowerze, grzeczniej powiedzieć "przepraszam"
co innego jeśli pieszy idzie po DDR, to sobie dzwoń ;)
Kilka lat temu zostałam uderzona przez jakiegoś gbura w golfie dwójce jadąc kolarką - ten burak wychylił się z golfa i mnie trzepnął w plecy. Upadłam, podniosłam wzrok, a ten odjeżdżał tak wolno że zdążyłam zapisać na komórce nr rejestracyjny, widocznie zauważył i zatrzymał się. Byłam pewna że mnie zatłuką teraz na amen. Odjechali. Dotarłam do miasta - 8 km. Poszłam na komendę. Po kilkunastu dniach, złapali ich - o dziwo się przyznali i zostali ukarani mandatem po 400 zł - kierowca i pasażer.
Dziś wiem, że miałam postąpić inaczej. Ale wtedy, w takim momencie człowiek nie myśli racjonalnie, bałam się że mnie tam dosłownie dobiją.
i tak cud że ich ukarali.
Dziś jeżdżę zawsze środkiem prawego pasa, a jak jade z synem jadę zawsze obok niego. I nie ma takiej siły, abym jeździła inaczej. I jakoś nic mi się nie przytrafiło nieprzyjemnego. Im bliżej krawędzi jezdni - tym częściej ocieram się o śmierć albo kalectwo z powodu chamów i gburów w autach. Jesli jest taka możliwość to jadę chodnikiem - i niech nikt mi w drogę nie wchodzi bo zatłukę gołymi rękoma. I w sumie nie mam żadnych z tego powodu nieprzyjemności jak dotąd.
To że tak robię wynika tylko i wyłącznie z moich ponad 10 letnich doświadczeń jazdy rowerem. I nikt mnie nie przekona że robię źle, skoro od momentu kiedy tak właśnie się poruszam nie spotkało mnie tyle tragicznych wydarzeń co wcześniej - kiedy jeździłam "zgodnie z pseudo przepisami".
Współczuję Ci, że musiałaś doświadczyć czegoś tak bezmyślnego ze strony drugiego człowieka - jak widać niedorozwiniętych nie brakuje.
Dziś wiem, że miałam postąpić inaczej. Ale wtedy, w takim momencie człowiek nie myśli racjonalnie, bałam się że mnie tam dosłownie dobiją.
i tak cud że ich ukarali.
Dziś jeżdżę zawsze środkiem prawego pasa, a jak jade z synem jadę zawsze obok niego. I nie ma takiej siły, abym jeździła inaczej. I jakoś nic mi się nie przytrafiło nieprzyjemnego. Im bliżej krawędzi jezdni - tym częściej ocieram się o śmierć albo kalectwo z powodu chamów i gburów w autach. Jesli jest taka możliwość to jadę chodnikiem - i niech nikt mi w drogę nie wchodzi bo zatłukę gołymi rękoma. I w sumie nie mam żadnych z tego powodu nieprzyjemności jak dotąd.
To że tak robię wynika tylko i wyłącznie z moich ponad 10 letnich doświadczeń jazdy rowerem. I nikt mnie nie przekona że robię źle, skoro od momentu kiedy tak właśnie się poruszam nie spotkało mnie tyle tragicznych wydarzeń co wcześniej - kiedy jeździłam "zgodnie z pseudo przepisami".
Współczuję Ci, że musiałaś doświadczyć czegoś tak bezmyślnego ze strony drugiego człowieka - jak widać niedorozwiniętych nie brakuje.
EMoniko, czerp siły z twej Kobiecosci, wręcz z Matczyności i Babskosci, a nie ze słusznego gniewu i sprawiedliwej żądzy pomsty, inaczej zatrujesz sobie życie, i co gorsza, okaleczysz Synka przez przekazanie mu braku zaufania do ludzi.
trzymaj się, jesteś lepsza niż napisałaś i niż ten nasz polski świat. poprawiamy go. idzie po grudzie i cholernie pod gorę, ale choćby nas szlag trafił, zrobimy go LEPSZYM. dla twojego synka. dla mojego synka.
bo dla nas pewnie już nie.
trzymaj się, jesteś lepsza niż napisałaś i niż ten nasz polski świat. poprawiamy go. idzie po grudzie i cholernie pod gorę, ale choćby nas szlag trafił, zrobimy go LEPSZYM. dla twojego synka. dla mojego synka.
bo dla nas pewnie już nie.
skutecznym sposobem są kary pieniężne rzędu tysięcy - nie setek - złotych
gdyby podwyższyć kary dziesięciokrotnie nikt by nie wyprzedzał na żyletę
nikt również nie parkował by przed przejściami dla pieszych
prawie nikt by również nie przekraczał dozwolonej prędkości
nikt nie jeździł by pod prąd
nikt nie jeździł by chodnikiem
nikt nie jeździł by po przejściach dla pieszych
jednym ruchem ręki da się wyeliminować ~90% niebezpiecznych sytuacji na drodze
wystarczy podnieść kary do granic wypłacalności kierujących pojazdem (dowolnym, jedno czy wielo-śladowym) a potem postawić na tydzień policjanta w każdym mieście na większych skrzyżowaniach z kamerą - bo nie zdąży z wypisywaniem mandatów!
mandaty wypisywać na komendzie po fakcie - a jak nie ma rąk do pracy, to za minimalną krajową zatrudnić do tego jakichś niepełnosprawnych czy bezrobotnych, żeby wypisać mandat wystarczy umiejętność pisania, i trzeba spisać takiej osobie na kartkę listę wykroczeń...
zapewniam, że w tydzien z dróg zniknęli by ~wszyscy drogowi 'bandyci'
zostali by tylko pijani i psychiczni, oraz bogaci na tyle, żeby sobie na takie wybryki pozwolić
rząd po prostu nie chce tego zrobić, bo obecnie z mandatów płynie niezła kasa
gdyby podwyższyć kary dziesięciokrotnie nikt by nie wyprzedzał na żyletę
nikt również nie parkował by przed przejściami dla pieszych
prawie nikt by również nie przekraczał dozwolonej prędkości
nikt nie jeździł by pod prąd
nikt nie jeździł by chodnikiem
nikt nie jeździł by po przejściach dla pieszych
jednym ruchem ręki da się wyeliminować ~90% niebezpiecznych sytuacji na drodze
wystarczy podnieść kary do granic wypłacalności kierujących pojazdem (dowolnym, jedno czy wielo-śladowym) a potem postawić na tydzień policjanta w każdym mieście na większych skrzyżowaniach z kamerą - bo nie zdąży z wypisywaniem mandatów!
mandaty wypisywać na komendzie po fakcie - a jak nie ma rąk do pracy, to za minimalną krajową zatrudnić do tego jakichś niepełnosprawnych czy bezrobotnych, żeby wypisać mandat wystarczy umiejętność pisania, i trzeba spisać takiej osobie na kartkę listę wykroczeń...
zapewniam, że w tydzien z dróg zniknęli by ~wszyscy drogowi 'bandyci'
zostali by tylko pijani i psychiczni, oraz bogaci na tyle, żeby sobie na takie wybryki pozwolić
rząd po prostu nie chce tego zrobić, bo obecnie z mandatów płynie niezła kasa
Skoro sobie już zmyślamy...
Na Słowackiego jeżdżę sobie bezkarnie 100 km/h, bo już 2 lata nie mogą wdrożyć odcinkowego pomiaru prędkości. Sprzęt zainstalowany, testy porobione, koszty pewnie lecą. A taka instalacja zarobiłaby na siebie w ciągu 2 tygodni, a potem przynosiła same zyski. Podobnie na obwodnicy, bez podnoszenia kar, bez zmiany prawa, po prostu wyjechać i kasować. Żyła złota i możliwość eliminacji zagrożeń w jednym. Ale jakaś niemoc prawna powoduje, że na drogach za dużo wolno, a budżet traci.n Poza tym, nie trzeba w ogóle skupiać się na przekroczeniach prędkości. na niektórych skrzyżowaniach wystarczy zawiesić kamerę i ona za same czerwone i zielone strzałki zgarnie kasę na siebie, obsługę i jeszcze remont nawierzchni. Nas rowerzystów też można by nieźle złupić, wprawdzie po 50 i 100 zł, ale spokojnie dałoby się zebrać okrągłą sumkę na ddr-y. W ciągu dwóch miesięcy ruch by się uspokoił, rzeka pieniędzy by stopniowo malała, choć do zera, przy naszej fantazji nieprędko by zeszła.
Ja jestem zwolennikiem radaru co 500m i opłaty 1 zł/1km/h przekroczenia. Na trasie 1000km masz 30 km z 20-kilometrowym przekroczeniem i w domu zastajesz konto mniejsze o 1200 zł. A jak ci się jednorazowo wymsknie 15 km nadwyżki przy wyprzedzaniu, to płacisz 15 zł bez bólu.
Ja jestem zwolennikiem radaru co 500m i opłaty 1 zł/1km/h przekroczenia. Na trasie 1000km masz 30 km z 20-kilometrowym przekroczeniem i w domu zastajesz konto mniejsze o 1200 zł. A jak ci się jednorazowo wymsknie 15 km nadwyżki przy wyprzedzaniu, to płacisz 15 zł bez bólu.
Jak dla mnie to te foto radary mogą być nawet co 250 metrów. Na trasie na której robię 80% przebiegów(obwodnica) w godzinach, w których jeżdżę, nawet jakbym chciał, to nie ma możliwości przekroczenia prędkości.
Cały czas jeszcze jesteśmy na etapie kultu świętej fury, w sumie nic dziwnego, skoro w ty kraju promuje się indywidualny transport samochodowy.
Cały czas jeszcze jesteśmy na etapie kultu świętej fury, w sumie nic dziwnego, skoro w ty kraju promuje się indywidualny transport samochodowy.
@bk:
"I jedyny efekt takiego działania to byłby paraliż sądownictwa."
bzdura - ludzie troszczą się o WŁASNY portfel...
jeśli policja ma nagranie - a wiesz, że ma - jak przejeżdżasz po pasach, albo np. na al. Zwycięstwa na czerwonym, to wolał byś zapłacić mandat, niż mandat + koszty sądowe (które nota bene też trzeba podnieść 10x, i mianować więcej sędziów - sądy już są sparaliżowane panie kolego i czeka się miesiącami na rozprawę...)
tak wiec tylko niewielki odsetek tych spraw trafiał by do sądów - >95% większość przyjmowała by mandaty
błagam Cię BK, wiem, że mnie nie lubisz... ale jak coś mi odpisujesz, to zastanów się 2x zanim wyślesz, bo mam dość odpowiadania na bezmyślne posty i nielogiczne zarzuty... a odpisywanie dla samego faktu nie-zgodzenia się jest... po prostu dziecinne i głupie...
"I jedyny efekt takiego działania to byłby paraliż sądownictwa."
bzdura - ludzie troszczą się o WŁASNY portfel...
jeśli policja ma nagranie - a wiesz, że ma - jak przejeżdżasz po pasach, albo np. na al. Zwycięstwa na czerwonym, to wolał byś zapłacić mandat, niż mandat + koszty sądowe (które nota bene też trzeba podnieść 10x, i mianować więcej sędziów - sądy już są sparaliżowane panie kolego i czeka się miesiącami na rozprawę...)
tak wiec tylko niewielki odsetek tych spraw trafiał by do sądów - >95% większość przyjmowała by mandaty
błagam Cię BK, wiem, że mnie nie lubisz... ale jak coś mi odpisujesz, to zastanów się 2x zanim wyślesz, bo mam dość odpowiadania na bezmyślne posty i nielogiczne zarzuty... a odpisywanie dla samego faktu nie-zgodzenia się jest... po prostu dziecinne i głupie...
Koszty sądowe przy sprawach o pierdoły nie mogą być wysokie, bo jest to sprzeczne z konstytucją. Nie napisze dlaczego tak jest, dam Ci jedynie podpowiedź: popatrz na najniższą i średnią krajową.
Tak więc, jak dowalisz komuś mandat na poziomie 90% dochodu i do tego z terminem płatności 7 dni, to lepiej nie przyjąć i poczekać kilka lat na rozprawę - kilka lat, bo właśnie ogrom by nie przyjmował.
Więc gdzie tu brak logiki?
Chyba nie powiesz mi, że ktoś o zarobku 2000 netto, jak ma w opcji zapłacić 1800 w ciągu 7 dni lub 2000 kiedyś w przyszłości to już teraz pozbawi się środków do życia czy jednak wybierze tę druga opcję?
Tak więc, jak dowalisz komuś mandat na poziomie 90% dochodu i do tego z terminem płatności 7 dni, to lepiej nie przyjąć i poczekać kilka lat na rozprawę - kilka lat, bo właśnie ogrom by nie przyjmował.
Więc gdzie tu brak logiki?
Chyba nie powiesz mi, że ktoś o zarobku 2000 netto, jak ma w opcji zapłacić 1800 w ciągu 7 dni lub 2000 kiedyś w przyszłości to już teraz pozbawi się środków do życia czy jednak wybierze tę druga opcję?
"bo jest to sprzeczne z konstytucją. Nie napisze dlaczego tak jest"
napisz napisz...
pokaż mi fragment konstytucji, który chociażby można zinterpretować tak jak mówisz :D :D :D
"popatrz na najniższą i średnią krajową"
właśnie patrzyłem, stąd wniosek, ze DRASTYCZNE zaostrzenie kar spowodowało by zmniejszenie ilości przestępstw i wykroczeń drogowych niemalże DO ZERA!
"Tak więc, jak dowalisz komuś mandat na poziomie 90% dochodu i do tego z terminem płatności 7 dni, to lepiej nie przyjąć i poczekać kilka lat na rozprawę - kilka lat"
nie... taka rozprawa trwała by 5 minut...
nagranie - orzeczenie o winie - rachunek
"w ciągu 7 dni"
dostałeś kiedyś mandat, czy jeszcze nie możesz kupować alkoholu?
mandat możesz wziąć na kredyt - to raz
dwa - to jest problem tego kto mandat dostał...
jeśli ma zapłacić 90% swojej wypłaty - to JEGO PROBLEM
przepisy są znane, taryfikator mandatów również
jego wina, jego problem...
ale ok, pójdę o krok dalej:
nie powinno być możliwości odmowy przyjęcia mandatu...
mandat musisz zapłacić i kropka
policja nie powinna kierować spraw do sądu
to Ty (jeśli uważasz, że jesteś niewinny) powinieneś iść do sądu o zwrot kasy + odsetki
przecież jeśli policjant Cie złapał za rękę i nagrał! z jakiej racji masz mieć prawo do odmowy przyjęcia mandatu?! trzeba to zmienić!
tylko tak można nauczyć tych debili żeby przestrzegali przepisów...
tylko uderzenie po kieszeni zaboli...
nie będzie czekał na rozprawę kilka lat, tylko kilka dni...
napisałem wyżej, że trzeba w tym celu zatrudnić dodatkowe osoby - dodam: zajmujące się tylko i wyłącznie sprawami tych wykroczeń...
rozprawy były by natychmiastowe - Twoja twarz + wykroczenie = mandat + opłata sądowa (np. drugie 1800zł!)
chyba tylko dureń by szedł do sądu wiedząc o nagraniu...
a nawet jeśli miałby czekać np. 10 miesięcy - trzeba dopieprzyć od daty wystawienia (nieprzyjętego) mandatu takie odsetki, żeby po np 10 miesiącach nie było 1800zł + koszta sądowe, tylko 20000zł + sąd - o ile udowodnią Ci winę... (kamera ftw!)
bo jeśli jesteś niewinny - nie płacisz oczywiście nic
napisz napisz...
pokaż mi fragment konstytucji, który chociażby można zinterpretować tak jak mówisz :D :D :D
"popatrz na najniższą i średnią krajową"
właśnie patrzyłem, stąd wniosek, ze DRASTYCZNE zaostrzenie kar spowodowało by zmniejszenie ilości przestępstw i wykroczeń drogowych niemalże DO ZERA!
"Tak więc, jak dowalisz komuś mandat na poziomie 90% dochodu i do tego z terminem płatności 7 dni, to lepiej nie przyjąć i poczekać kilka lat na rozprawę - kilka lat"
nie... taka rozprawa trwała by 5 minut...
nagranie - orzeczenie o winie - rachunek
"w ciągu 7 dni"
dostałeś kiedyś mandat, czy jeszcze nie możesz kupować alkoholu?
mandat możesz wziąć na kredyt - to raz
dwa - to jest problem tego kto mandat dostał...
jeśli ma zapłacić 90% swojej wypłaty - to JEGO PROBLEM
przepisy są znane, taryfikator mandatów również
jego wina, jego problem...
ale ok, pójdę o krok dalej:
nie powinno być możliwości odmowy przyjęcia mandatu...
mandat musisz zapłacić i kropka
policja nie powinna kierować spraw do sądu
to Ty (jeśli uważasz, że jesteś niewinny) powinieneś iść do sądu o zwrot kasy + odsetki
przecież jeśli policjant Cie złapał za rękę i nagrał! z jakiej racji masz mieć prawo do odmowy przyjęcia mandatu?! trzeba to zmienić!
tylko tak można nauczyć tych debili żeby przestrzegali przepisów...
tylko uderzenie po kieszeni zaboli...
nie będzie czekał na rozprawę kilka lat, tylko kilka dni...
napisałem wyżej, że trzeba w tym celu zatrudnić dodatkowe osoby - dodam: zajmujące się tylko i wyłącznie sprawami tych wykroczeń...
rozprawy były by natychmiastowe - Twoja twarz + wykroczenie = mandat + opłata sądowa (np. drugie 1800zł!)
chyba tylko dureń by szedł do sądu wiedząc o nagraniu...
a nawet jeśli miałby czekać np. 10 miesięcy - trzeba dopieprzyć od daty wystawienia (nieprzyjętego) mandatu takie odsetki, żeby po np 10 miesiącach nie było 1800zł + koszta sądowe, tylko 20000zł + sąd - o ile udowodnią Ci winę... (kamera ftw!)
bo jeśli jesteś niewinny - nie płacisz oczywiście nic
TO będzie ostatni post... nie mogę się powstrzymać, bo...
masz IQ ameby...
a kopanie intelektualnie leżącego przynosi mi wielką frajdę...
tacy jak Ty powinni mieć bana na wypowiadanie się publicznie!
uświadom to sobie, bo wyrządzasz sobie i innym wielką krzywdę!
"Odpowiem tylko na pierwsze Twoje pytanie, skoro nie jesteś świadom swoich praw: art.45.1"
konstytucja Art. 41.
1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
tu jest jak byk napisane, że jeśli nie zapłacisz mandatu - idziesz do pierdla (zgodnie z ustawą)
jest też pośrednio (zgodnie z ustawą) napisane, że 'złapać' (i ograniczyć Twoją wolność do przyjazdu policji która Ci dosra mandat - zgodnie z ustawą) na gorącym uczynku może Cię każdy inny obywatel :D
a nie, że mandat nie może być zbliżony/wyższy niż Twoja pensja :D :D :D
stary to Ty jesteś w matrixie :D jeśli uważasz, że ten art. chociaż nawiązuje do wysokości kar...
nie ma nawet wzmianki o tym, że kary muszą być adekwatne do czynu...
jest natomiast inny art, który mówi o tym, że wszyscy są równi, również wobec prawa
skoro ktoś zarabia 1500, a ktoś inny 10000
to w pewnym sensie jednakowy mandat dla obu to kiepski żart...
mandaty KARNE powinny być dodatkowo proporcjonalne do zarobków - dzięki za sugestie :D
ty masz IQ ameby...
masz IQ ameby...
a kopanie intelektualnie leżącego przynosi mi wielką frajdę...
tacy jak Ty powinni mieć bana na wypowiadanie się publicznie!
uświadom to sobie, bo wyrządzasz sobie i innym wielką krzywdę!
"Odpowiem tylko na pierwsze Twoje pytanie, skoro nie jesteś świadom swoich praw: art.45.1"
konstytucja Art. 41.
1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
tu jest jak byk napisane, że jeśli nie zapłacisz mandatu - idziesz do pierdla (zgodnie z ustawą)
jest też pośrednio (zgodnie z ustawą) napisane, że 'złapać' (i ograniczyć Twoją wolność do przyjazdu policji która Ci dosra mandat - zgodnie z ustawą) na gorącym uczynku może Cię każdy inny obywatel :D
a nie, że mandat nie może być zbliżony/wyższy niż Twoja pensja :D :D :D
stary to Ty jesteś w matrixie :D jeśli uważasz, że ten art. chociaż nawiązuje do wysokości kar...
nie ma nawet wzmianki o tym, że kary muszą być adekwatne do czynu...
jest natomiast inny art, który mówi o tym, że wszyscy są równi, również wobec prawa
skoro ktoś zarabia 1500, a ktoś inny 10000
to w pewnym sensie jednakowy mandat dla obu to kiepski żart...
mandaty KARNE powinny być dodatkowo proporcjonalne do zarobków - dzięki za sugestie :D
ty masz IQ ameby...
"...konstytucja Art. 41.
1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
tu jest jak byk napisane, że jeśli nie zapłacisz mandatu - idziesz do pierdla (zgodnie z ustawą)..."
Gdzie to jest napisane o tym pierdlu i niezapłaconym mandacie?
1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
tu jest jak byk napisane, że jeśli nie zapłacisz mandatu - idziesz do pierdla (zgodnie z ustawą)..."
Gdzie to jest napisane o tym pierdlu i niezapłaconym mandacie?
Niezapłacony w terminie mandat skutkuje rozpoczęciem procedury egzekucyjnej, w której trafia wniosek na biurko urzędasa z urzędu skarbowego. Zaczną od zajęcia Ci konta bankowego, wejścia na pensję, zajęcia rzeczy ruchomych.
Jeśli egzekucja będzie bezskuteczna, sąd może zamienić ją na przymusowe prace społeczne. Jeśli się nie stawisz - więzienie.
Jeden dzień w pierdlu to dwie stawki dziennie grzywny (od 10 do 2000zł)
Możesz też iść do pierdla za niestawienie się w sądzie.
Dla mnie jedno wynika z drugiego - zaciągnijcie porady na forumprawnym ;) tam jest chyba za darmo...
Ten artykuł konstytucji mówi jednoznacznie:
Masz zapewnioną nietykalność osobistą i wolność DOPÓKI przestrzegasz prawa.
Mówiąc inaczej:
Jeśli złamiesz prawo, tracisz przywilej nietykalności osobistej i wolności (na zasadach zgodnych z ustawą)
Jeśli egzekucja będzie bezskuteczna, sąd może zamienić ją na przymusowe prace społeczne. Jeśli się nie stawisz - więzienie.
Jeden dzień w pierdlu to dwie stawki dziennie grzywny (od 10 do 2000zł)
Możesz też iść do pierdla za niestawienie się w sądzie.
Dla mnie jedno wynika z drugiego - zaciągnijcie porady na forumprawnym ;) tam jest chyba za darmo...
Ten artykuł konstytucji mówi jednoznacznie:
Masz zapewnioną nietykalność osobistą i wolność DOPÓKI przestrzegasz prawa.
Mówiąc inaczej:
Jeśli złamiesz prawo, tracisz przywilej nietykalności osobistej i wolności (na zasadach zgodnych z ustawą)
Podsumuję tą dyskusję nie na temat prostym stwierdzeniem.
Portal anulujmandat.pl wygrywa w sądach ponad 90% spraw zgłaszanych przez kierowców. Wiem to od jednego z prawników pracujących dla tegoż. Przykład z sądu? Proszę bardzo:
Historia Krzysztofa H., kierowcy rajdowego, który jechał wg policjantów ponad 200 km/h. Skutek po przebadaniu sprawy przez biegłego sądowego?
Pan Krzysztof jechał około 140 km/h, natomiast wóz policyjny z całą pewnością ponad 200 km/h bez włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych To zostało udowodnione. Jaki efekt?
Jeden z "dzielnych i mądrych" policjantów przed sadem wyznał, że nie potrafi obsługiwać urządzenia do pomiaru prędkości, szkolony był 10 lat wcześniej na zupełnie innym. Już nie jest policjantem.
Pomyślcie trolle, dlaczego tyle fotoradarów stoi zafoliowanych?
Portal anulujmandat.pl wygrywa w sądach ponad 90% spraw zgłaszanych przez kierowców. Wiem to od jednego z prawników pracujących dla tegoż. Przykład z sądu? Proszę bardzo:
Historia Krzysztofa H., kierowcy rajdowego, który jechał wg policjantów ponad 200 km/h. Skutek po przebadaniu sprawy przez biegłego sądowego?
Pan Krzysztof jechał około 140 km/h, natomiast wóz policyjny z całą pewnością ponad 200 km/h bez włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych To zostało udowodnione. Jaki efekt?
Jeden z "dzielnych i mądrych" policjantów przed sadem wyznał, że nie potrafi obsługiwać urządzenia do pomiaru prędkości, szkolony był 10 lat wcześniej na zupełnie innym. Już nie jest policjantem.
Pomyślcie trolle, dlaczego tyle fotoradarów stoi zafoliowanych?