Kolejne n i e p o r o z u m i e n i e. Jedyne "wyzwania", jakie rzucam, to TE samej sobie. "Skorpion" rzucił "wyzwanie", które miało mi ubliżyć (?). Przypuszczam, że pewien był, iż w odpowiedzi,...
rozwiń
Kolejne n i e p o r o z u m i e n i e. Jedyne "wyzwania", jakie rzucam, to TE samej sobie. "Skorpion" rzucił "wyzwanie", które miało mi ubliżyć (?). Przypuszczam, że pewien był, iż w odpowiedzi, będę krygowała się i gorąco, cnotliwie zapewniała, ba!, może nawet oburzę się, że ja to nie... mnie nie można kupić i takie tam... Gdy tylko rzuciłam "sprawdzam", podkulił stinger i spierd...dzielił, gdzie pieprz rośnie. Zaciekawienie, owszem, było, ale się skończyło.
Co do kawy, to po ostatniej, jeszcze nie mogę pozbierać się i na dekadę, pas. Potem, zobaczy się.
Jak mawia i uczył mnie, klasyk: "a ja kupię swojej d*pie".
https://naforum.zapodaj.net/dc5d616880b4.jpg.html
Ps
Pasztetu, można sobie KUPIĆ ;] Nie tylko w Polsce.
zobacz wątek