Widok
Rozczarowana
Drugi rok i jestem rozczarowana właściwie prawie wszystkim. Kompetentnych wykładowców można policzyć na palcach jednej ręki. Ci, którzy są z UG bądź PG, myślą, że przyszli na łatwy zarobek i nic się nie wysilają, a wysoki poziom trzymają tylko na swoich uczelniach publicznych. Niektóre problemy z wykładowcami można łatwo rozwiązać dzięki Pani Dziekan, która jest najbardziej przyjazną dla studentów osobą na uczelni. Mam za złe Rektorom, że bardziej ich interesuje prestiż uczelni, niż sami studenci. Np. z powodu braku sal, często zdarza się, że w ciągu 10min studenci muszą przenieść się z zieleniaka do pobliskiego liceum, co skraca czas na kawę itp. Z drugiej strony, przerwy często trzeba spędzić przy punkcie ksero w gigantycznej kolejce, do której wykładowcy nie raczą stawać i się wpychają... ( No chyba, że ksero jest (po raz kolejny) zepsute to wtedy kolejek brak). Można by wstawić samoobsługowe ksero. I dla studentów lżej i dla Panów, który rozwożą projektory na przerwach. Denerwuje mnie również to, że studenci, którzy przyszli do Ateneum tylko po papierek (czyt. pojawiają się dwa razy w semestrze), zaliczają bez problemu. Nie lepiej od razu wpłacić 10 tyś zł i dostać papierek?
Moja ocena
Akademia Ateneum
kategoria: Szkoły wyższe
poziom nauczania: 3
zajęcia dodatkowe: 1
wyposażenie: 5
przystępność cen: 3
ocena ogólna: 3
3.0
* maksymalna ocena 6