Widok
Rozwaliło mnie to dziś...
całkowicie, na łopatki...
Wracam z pracy jak zwykle słuchając eskarock a tu:
Mamo piszę do Ciebie wiersz,
Może ostatni, na pewno pierwszy.
Jest głęboka, ciemna noc,
Siedzę w łóżku a obok śpi ona
I tak spokojnie oddycha.
Dobiega mnie jakaś muzyka,
Nie to tylko w mej głowie szum.
Siedzę i tonę i tonę we łzach,
Bo jest mi smutno, bo jestem sam.
Dławi mnie strach.
Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
Nie ma Boga nie.
Spokojny jest tylko mój dom,
Gdzie Ty jesteś a mnie tam już nie ma.
Gdzie nie wrócę chyba nigdy,
Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!
Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
A to ja, to ja skrzywdziłem Ciebie.
Szkoda, że tak późno pojąłem to.
Tak późno to, to zrozumiałem.
Zrozumiałem to.
Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
O nie, nie...
Nie ma Boga, nie ma nie!, nie, nie..
Nie, nie...
Nie ma Boga, nie..
http://www.tekstowo.pl/index.php/tekst/Dżem/List_do_M
I do tej pory nie mogę się pozbierać...
C, poproszę o różowe okulary, te nowiuteńkie, prosto z fabryki...
Bo czarno to widzę;)
Wracam z pracy jak zwykle słuchając eskarock a tu:
Mamo piszę do Ciebie wiersz,
Może ostatni, na pewno pierwszy.
Jest głęboka, ciemna noc,
Siedzę w łóżku a obok śpi ona
I tak spokojnie oddycha.
Dobiega mnie jakaś muzyka,
Nie to tylko w mej głowie szum.
Siedzę i tonę i tonę we łzach,
Bo jest mi smutno, bo jestem sam.
Dławi mnie strach.
Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
Nie ma Boga nie.
Spokojny jest tylko mój dom,
Gdzie Ty jesteś a mnie tam już nie ma.
Gdzie nie wrócę chyba nigdy,
Mamo bardzo Cię kocham, kocham Cię!
Myślałem, że Ty skrzywdziłaś mnie,
A to ja, to ja skrzywdziłem Ciebie.
Szkoda, że tak późno pojąłem to.
Tak późno to, to zrozumiałem.
Zrozumiałem to.
Samotność to taka straszna trwoga,
Ogarnia mnie, przenika mnie.
Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że
Że nie ma Boga nie, nie ma nie!
O nie, nie...
Nie ma Boga, nie ma nie!, nie, nie..
Nie, nie...
Nie ma Boga, nie..
http://www.tekstowo.pl/index.php/tekst/Dżem/List_do_M
I do tej pory nie mogę się pozbierać...
C, poproszę o różowe okulary, te nowiuteńkie, prosto z fabryki...
Bo czarno to widzę;)
ha. Częsty schemat jaki widzę naokoło i jaki sama przerabiam teraz jest taki: nie najlepsze stosunki podczas dojrzewania, wchodzenia w dorosłość. Wyprowadzka, przez jakiś czas brak kontaktu... a potem powoli w drugą stronę, na innych warunkach, z zupełnie innymi emocjami, kiedy nam przejdzie już młodzieńczy bunt i wiemy jak to jest życ na własną rękę, a rodzice przejdą przez etap "moje dziecko nie jest już częścią mnie". Podchodzimy do siebie zupełnie inaczej, bo role powoli zaczynają się odwracac i to rodzice mogą się okazać stroną potrzebującą. Konflikt wygasa, albo łagodnieje, wiele spraw się wyjaśnia, można rozmawiać na tematy, których poprzednio by się nigdy nie poruszyło. Dlatego, Kropeczko, historia z piosenki to dla mnie epizod umieszczony gdzieś pośrodku całej historii. Gdzieś przed linią świtu.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
wczoraj miałam totalnie zły nastrój, zupełnie nie wiem czemu... chyba czasem tak jest, że wystarczy ulotna chwila aby świat nabrał czarnych barw. Żółte uvexy to chyba niezupełnie to o co mi chodziło...czy świat na żółto może być piękny?
Ale w połączeniu ze szlifierką, och...można narobić niezłej zadymy! Co prawda to nie dynamit ale zawsze! ;)
Ale w połączeniu ze szlifierką, och...można narobić niezłej zadymy! Co prawda to nie dynamit ale zawsze! ;)
Ja też patrzę na róż Kropki, chociaż dla mnie nie jest on lśniąco-dodowy.
Przypomina mi bardziej delikatny róż z Dalekiego Wschodu, symbolizujący zupełnie inne wartości niż w Europie. Na przykład zaufanie do ludzi, jak w Korei.
Jeśli idzie o gamę kolorów to wyobrażam, go sobie jak dojrzałe grono "pięknej z szeged" (to taka odmiana winorośli :), albo klarowne, dojrzałe kilkuletnie wino z odmiany canadice.
Tudzież pigment z czereśni w jej średnim stadium wybarwienia skórki. :)
Przypomina mi bardziej delikatny róż z Dalekiego Wschodu, symbolizujący zupełnie inne wartości niż w Europie. Na przykład zaufanie do ludzi, jak w Korei.
Jeśli idzie o gamę kolorów to wyobrażam, go sobie jak dojrzałe grono "pięknej z szeged" (to taka odmiana winorośli :), albo klarowne, dojrzałe kilkuletnie wino z odmiany canadice.
Tudzież pigment z czereśni w jej średnim stadium wybarwienia skórki. :)
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
Sokrates lubił kiedyś chodzić po targowiskach/bazarach. Przyglądał się produktom na straganach, przypatrywał się kupującym ludziom, energicznym przekupkom, tranzakcjom wymiany/kupna i mawiał wtedy coś w stylu:
-kurdę jaki jestem szczęśliwy, że bez tego wszystkiego mogę się obejść.
Także w imię sokratesowej myśli zapalniczka w dłoń, ale za bardzo to proszę się nie kołysać, bo w rezonans jeszcze wpadniesz.
A w ogóle słuchasz tej muzy przez standardowo wbudowany szerokopasmowy głośnik, czy masz podpięte jakieś konkretne głośniki?- Ciekawe czy Sokrates słuchał muzyki i na jakim sprzęcie ;DD
-kurdę jaki jestem szczęśliwy, że bez tego wszystkiego mogę się obejść.
Także w imię sokratesowej myśli zapalniczka w dłoń, ale za bardzo to proszę się nie kołysać, bo w rezonans jeszcze wpadniesz.
A w ogóle słuchasz tej muzy przez standardowo wbudowany szerokopasmowy głośnik, czy masz podpięte jakieś konkretne głośniki?- Ciekawe czy Sokrates słuchał muzyki i na jakim sprzęcie ;DD
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
słucham tylko na głośnikach wbudowanych w laptop-
trzymam na kolanach i słucham...fajne...może wybieram wygodę nie jakośc ale jest supcio;)
Wczoraj zupełnie przez przypadek trafiłam na kameralny koncert młodego trójmiejskiego zespołu sinus, nieźle się zapowiadają. Brzmieli lepiej niż Totentanz który z niezrozumiałych przeze mnie przyczyn jest mocno reklamowany przez Kaczkowskiego w Minimaxie... nadają się na support Comy.
trzymam na kolanach i słucham...fajne...może wybieram wygodę nie jakośc ale jest supcio;)
Wczoraj zupełnie przez przypadek trafiłam na kameralny koncert młodego trójmiejskiego zespołu sinus, nieźle się zapowiadają. Brzmieli lepiej niż Totentanz który z niezrozumiałych przeze mnie przyczyn jest mocno reklamowany przez Kaczkowskiego w Minimaxie... nadają się na support Comy.
Kropeczko w moim mniemaniu wygodą w odbiorze muzy (daj troszkę komfortu swym uszom :) byłoby, mimo wszytko, trafić kabelkami w odpowiednią dziurkę i obciążyć czymś sensownym końcówkę mocy/scalaka tego notebooka:)
W temacie wtyczek od kablowania i baz dokujących to jestem trochę zboczony. Chyba za dużo przesiedziałem na forach audio-stereo.
Jeśli nie posiadasz kolumn, a pokój masz niewielki np.15m2 pierwsza z brzegu propozycja z allegro z bardzo wysokim, myślę, stosunkiem ceny do jakości.
http://www.allegro.pl/item544922003_bcm_tannoy_632_polecam.html
ps ja zawsze pomagam za wszelką cenę ;)
A co do audio to jak załapie ktoś bakcyla, to nic już mu nie pomoże, żeby przerwać pogoń za białym króliczkiem ideału hardware. Pisałem kiedyś z facetami, którzy podczas słuchania muzyki na swym sprzęcie za n tysięcy złotych wyłączali wszystkie elektryczne odbiory w domu- no bo przecież załączający się termostat w lodówce wprowadza do sieci elekryczne zakłócenia, które to on słyszy w swych kolumnach głośnikowych. A inni pisali, że słyszą kabelki: ta firma robi kable jasne, a tamte ciemne itd etc normalne audiofilskie cyrki hi-end.
Przy nich to jestem całkiem normalny facet.
W temacie wtyczek od kablowania i baz dokujących to jestem trochę zboczony. Chyba za dużo przesiedziałem na forach audio-stereo.
Jeśli nie posiadasz kolumn, a pokój masz niewielki np.15m2 pierwsza z brzegu propozycja z allegro z bardzo wysokim, myślę, stosunkiem ceny do jakości.
http://www.allegro.pl/item544922003_bcm_tannoy_632_polecam.html
ps ja zawsze pomagam za wszelką cenę ;)
A co do audio to jak załapie ktoś bakcyla, to nic już mu nie pomoże, żeby przerwać pogoń za białym króliczkiem ideału hardware. Pisałem kiedyś z facetami, którzy podczas słuchania muzyki na swym sprzęcie za n tysięcy złotych wyłączali wszystkie elektryczne odbiory w domu- no bo przecież załączający się termostat w lodówce wprowadza do sieci elekryczne zakłócenia, które to on słyszy w swych kolumnach głośnikowych. A inni pisali, że słyszą kabelki: ta firma robi kable jasne, a tamte ciemne itd etc normalne audiofilskie cyrki hi-end.
Przy nich to jestem całkiem normalny facet.
"Niektóre rzeczy są dokładnie tym, czym są, i niczym innym."
Charles Bukowski.
Charles Bukowski.
A niedługo... już 11 lutego:)
koncert Marillion! och, moja obecność obowiązkowa;)
W końcu jakiś dobry koncert w Trójmieście. Wkurza mnie że tak rzadko coś u nas organizują i konieczne są dalekie wypady...wrr... może teraz gdy mamy nową halę w Gdyni zacznie się coś dziać. Może macie jakieś wieści w tym temacie?
W końcu jakiś dobry koncert w Trójmieście. Wkurza mnie że tak rzadko coś u nas organizują i konieczne są dalekie wypady...wrr... może teraz gdy mamy nową halę w Gdyni zacznie się coś dziać. Może macie jakieś wieści w tym temacie?