STRASZNY GNIOT !!!!!
Zachęcony pozytywnymi opiniami o spektaklu niefortunnie postanowiłem skonfrontować je z rzeczywistością. Pierwszy raz w życiu opuściłem teatr po pierwszym akcie i udałem się do domu oglądać Polsat...
rozwiń
Zachęcony pozytywnymi opiniami o spektaklu niefortunnie postanowiłem skonfrontować je z rzeczywistością. Pierwszy raz w życiu opuściłem teatr po pierwszym akcie i udałem się do domu oglądać Polsat w nadziei na bardziej wyrafinowane doznania. Wybierając się na spektakl spodziewałem się czegoś lekkiego i zabawnego, w sam raz na sobotni wakacyjny wieczór. Nie spodziewałem się jednak tak żenująco słabej komedyjki. Jeśli śmieszą Cię Kiepscy koniecznie wybierz się na Run for your wife, to sztuka dla Ciebie. Idiotyczny scenariusz i ledwie poprawna gra aktorów najwyraźniej jednak nie przeszkadzały reszcie publiczności raz po raz gromko wybuchającej śmiechem. No cóż, teatr mamy taki, jaką mamy publiczność. Wystarczy trochę wygłupów w stylu Jim’a Carrey i już jest przezabawnie. Dużo do myślenia daje już sam motyw muzyczny wykorzystany na wstępie do tego „dzieła” szerzej znany z amerykańskiego sitcomu „Married with children” W przeciwieństwie do „Run for your wife”, „Married with children” jest momentami zabawny. Porównanie nie jest bynajmniej przypadkowe, gdyż obie propozycje znajdą uznanie u tej samej klienteli o jakże wysublimowanym smaku.
zobacz wątek
19 lat temu
~zdegustowany