najśmieszniejsza komedia
w gdańskim teatrze to chyba najśmieszniejsza z wystawianych komedii. Tak się dobrze bawiłem, że niejednokrotnie brakowało mi oddechu, bo ze sceny padały kolejne przezabawne teksty. Ucywilizowałbym...
rozwiń
w gdańskim teatrze to chyba najśmieszniejsza z wystawianych komedii. Tak się dobrze bawiłem, że niejednokrotnie brakowało mi oddechu, bo ze sceny padały kolejne przezabawne teksty. Ucywilizowałbym jednak trochę słownictwo - w czasach, gdy tak dużo mówi się na temat homofobii, rzucanie "pedałami" ze sceny jest raczej sporym nietaktem. Run for your wife to jednak sztuka służąca wyłącznie dla rozrywki i poprawy humoru. Jeśli ktoś ceni sobie moralizatorski charakter teatru - niech zostaje w domu.
zobacz wątek