Re: SR PRZY SZPITALU NA ZASPIE
po co tak nerwowo odpowiadać na posty z 2008 roku.... przez ten czas wieeeele mogło się zmienić... po półtora roku to już pewnie i osoby piszące nie odczytają tej odpowiedzi:))
a...
rozwiń
po co tak nerwowo odpowiadać na posty z 2008 roku.... przez ten czas wieeeele mogło się zmienić... po półtora roku to już pewnie i osoby piszące nie odczytają tej odpowiedzi:))
a propos SR na Zaspie... szkoda, że w grudniu było nieczynne, teraz mogę nie zdążyć zakończyć wykładów i ćwiczeń ... a szkoda.
Chodzę bez faceta. Do domu wraca o 18...za późno.
Ale też nie sądzę, aby jego obecność była konieczna... Raczej takie niusy dla babek podają
zobacz wątek