Właśnie. Zbieraj wszystko. My mieliśmy różne dokumenty i 5 świadków na potwierdzenie naszych roszczeń. Strona przeciwna nie miała nikogo zeznającego na jego korzyść. Zanim ruszyliśmy do sądu była...
rozwiń
Właśnie. Zbieraj wszystko. My mieliśmy różne dokumenty i 5 świadków na potwierdzenie naszych roszczeń. Strona przeciwna nie miała nikogo zeznającego na jego korzyść. Zanim ruszyliśmy do sądu była akcja PIP. Donos, kontrole, kary dla pracodawcy. Przy okazji okazalo się, że i z US miał coś nie tak, więc i tam mu się oberwało. A potem sąd (korzystaliśmy z adwokata). Wygrana. Jego apelacja odrzucona i uprawomocnienie wyroku. Dostaliśmy wszystko co chcieliśmy :) Teraz komornik za nim łazi ;p
zobacz wątek