Odpowiadasz na:

Jakie "zastraszanie"?
Prokuratura po prostu zadała pytanie.
Jeśli gdziekolwiek jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne były prowadzone zgodnie z prawem, za wiedzą i zgodą rodziców, to ani... rozwiń

Jakie "zastraszanie"?
Prokuratura po prostu zadała pytanie.
Jeśli gdziekolwiek jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne były prowadzone zgodnie z prawem, za wiedzą i zgodą rodziców, to ani dyrekcja ani nauczyciele nie mają się przecież czego obawiać.
A już zupełnie nie rozumiem, na czym miałoby polegać "zastraszanie" rodziców.

zobacz wątek
2 lata temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry