Niedawno miałam okazję być w tym salonie przymierzać suknie.Zdecydowanie więcej spodziewałam się po tym miejscu niż jest w rzeczywistości.1) Faktycznie tylko 3 modele sukien wisiały na manekinach, do tego wybór sukien wcale nie jest jakiś wielki. 2) Przymierzałam jeden model sukni w której część stanika była już wyraźnie zdeformowana przez fiszbiny, z jednej strony nie można zobaczyć jak suknia rzeczywiście w tym miejscu się ułoży, a z drugiej może lepiej zobaczyć taką wadę żeby potem nie dostać tak samo wyglądającej nowej sukni.3) I chyba najważniejsze, akurat trafiłam na panią, która pracuje w tym salonie jedynie jako "zawieszacz i zdejmowacz" sukien.Jest to szczególna gałąź jeśli chodzi o sprzedaż i wymaga ona od sprzedawcy dużej wiedzy oraz zaangażowania w to co robi, a pani przez całe spotkanie prawie w ogóle się nie odzywała nie mówiąc już o doradzaniu, a przecież idzie się tam po suknię na najważniejszy dzień w życiu i w dodatku za nie małe pieniądze więc przydałaby się odrobina zainteresowania ze strony ekspedientki.Dlatego tez ten salon wg mnie powinien nazywać się "nieporozumienie".