Do Kostuch:
Ja doskonale zdaję sobie sprawę z ograniczeń. Ale cóż innego zrobić?
Prawo nie ukarze suk***nów, szkoła to samo, rodzice - w to najbardziej wątpię. W co więc wierzyć jeśli nie w...
rozwiń
Ja doskonale zdaję sobie sprawę z ograniczeń. Ale cóż innego zrobić?
Prawo nie ukarze suk***nów, szkoła to samo, rodzice - w to najbardziej wątpię. W co więc wierzyć jeśli nie w znalezienie gnojków na własną rękę?
Przecież takie bydle nie czuje respektu przed władzami szkoły, prawem, pewnie nie przed rodzicami. A stanie taki ktoś lat 22 twarzą w twarz ze zwyrodnialcem, przyciśnie - i zaraz się wszystko wyjaśni, zaraz dzieciar pokory nabierze. Na całe lata.
zobacz wątek