Jeszcze coś ode mnie;przeczytałem opis całego wydarzenia;tu fragment cytuję:" W PEWNYM MOMENCIE DO ANI PODESZŁO CZTERECH JEJ "KOLEGÓW" Z KLASY.CHWYCILI DZIEWCZYNĘ, WYWLEKLI Z ŁAWKI,POŁOŻYLI NA...
rozwiń
Jeszcze coś ode mnie;przeczytałem opis całego wydarzenia;tu fragment cytuję:" W PEWNYM MOMENCIE DO ANI PODESZŁO CZTERECH JEJ "KOLEGÓW" Z KLASY.CHWYCILI DZIEWCZYNĘ, WYWLEKLI Z ŁAWKI,POŁOŻYLI NA STOLE,PRZYTRZYMALI.TRZECH Z NICH ROZBIERAŁO DZIEWCZYNĘ,TRZECI FILMOWAŁ CAŁE WYDARZENIE TELEFONEM KOMÓRKOWYM",zastanawiam się dlaczego inni chłopcy jej nie pomogli i wnioskuję,że dlatego jej nie pomogli,bo w końcu mieli okazję zobaczyć na żywo dziewczynę w całej okazałości.Swinie!!!! Zupełnie nierozumiem zachowania tej jej koleżanki.Ania zanim popełniła samobójstwo wyznała jej,że:"zabije się bo nie zniesie tego,co ją spotkało",a ona nic z tym nie zrobiła.Nie wiem,może niepotraktowała tych słów poważnie.Ale ja na jej miejscu popędziłbym do Ani domu.Może bym zdąrzył przed:"TRAGICZNYM FINAŁEM".
A wracając do opisu to kto go pisał?Przecież było ich pięciu nie czterech, a filmował piąty,a nie trzeci.Ale dlaczego ten ktoś napisał:"kolegów"-przecie to nie koledzy byli tylko PRZEŚLADOWCY/GWAŁCICIELE.
Jakbym dorwał tego z komórką to roztrzaskałbym mu ją na głowie i połamał palce,a pozostałej czwórce te palce bym poobcinał,żeby już nigdy czegoś tak okrutnego nie zrobili.
Łatwo jest pisać to co by im się zrobiło za tragedię,która przez nich się wydarzyła ale jakże trudno pisać o tragedii po tragedii...
zobacz wątek