Nie rozumiem...
Wydaje mi się, że określenie "wstęp wolny" jest troszkę mylące, skoro trzeba zapłacić 50 zł za stolik w weekendy... Znalazłam na trójmieście fajną knajpkę, chciałam zabrać chłopaka na sobotę, cale...
rozwiń
Wydaje mi się, że określenie "wstęp wolny" jest troszkę mylące, skoro trzeba zapłacić 50 zł za stolik w weekendy... Znalazłam na trójmieście fajną knajpkę, chciałam zabrać chłopaka na sobotę, cale szczęście, że zajrzałam wcześniej do komentarzy i zorientowałam się o co chodzi... Prosiłabym bardzo szefostwo lokalu o odpowiedź na tę opinię- jak to włacwiwie wygląda? Jak zajdę do Was w weekend i nawet jeśli stolik będzie wolny to i tak będę musiała zaplacić za "rezerwację"? Z góry dziękuję za wyjaśnienia :)
zobacz wątek