Widok
Seans przed seansem, czyli zbyt długie reklamy w kinie
Opinie do artykułu: Seans przed seansem, czyli zbyt długie reklamy w kinie.
Przychodzimy na seans punktualnie i czeka nas kilkadziesiąt minut reklam. Przychodzimy spóźnieni kwadrans i wciąż czeka nas kilkadziesiąt minut reklam. To nie film, to rzeczywistość multipleksów, gdzie reklamy przed projekcją trwają nawet 40 minut.O tym, że reklama jest dźwignią handlu, wiemy nie od dziś. Przypominają nam o tym nie tylko plakaty i banery rozwieszone po całym mieście, ale też reklamy w przerwach między programami w telewizji czy podczas seansów kinowych. O ile kwadrans ...
Przychodzimy na seans punktualnie i czeka nas kilkadziesiąt minut reklam. Przychodzimy spóźnieni kwadrans i wciąż czeka nas kilkadziesiąt minut reklam. To nie film, to rzeczywistość multipleksów, gdzie reklamy przed projekcją trwają nawet 40 minut.O tym, że reklama jest dźwignią handlu, wiemy nie od dziś. Przypominają nam o tym nie tylko plakaty i banery rozwieszone po całym mieście, ale też reklamy w przerwach między programami w telewizji czy podczas seansów kinowych. O ile kwadrans ...
po zapowiedzi do kina?
ktoś żyje w epoce kamienia :D?
nie dość, że są w TV (ostatnio coraz mniej zauważalne? bo drogo?), niestety często te najgorszej jakości, ale najbardziej kasowe/komercyjne - marketing pojawia się po całości w innych programach typu Kuba Wojewódzki, który potrafi sprzedać większość gniotów ITI, jak los numeros, och karol 2, ciacho i całą reszte...na skrzydlate świnie poszedłem bo "pazura" i "grabowski", których było jak na lekarstwo (andrzej jedna scena z przeklinaniem) - film właściwie o niczym, a Czarek produkował klopy..taki sam poziom humoru prezentuje cały film
Wszystkie zapowiedzi w 10 wersjach są w internecie :)
A pozatym zwiastuny dawno przestały spełniać swoją rolę, na przykład film REDD z Brucem Willisem - Jedna scena (wysiadania z samochodu), dla której obejrzałem ten film, ale oprócz tego nic nie oferował :)
O filmach decydują recenzje, najczęściej znajomych...ale niestety niektórym podobał się nawet KAC WAWA, którego omijam szerokim łukiem, ale czekam na wersję DVD albo lepej WCALE, żeby nikt tego już nie musiał oglądać...
Pozdrawiam.
nie dość, że są w TV (ostatnio coraz mniej zauważalne? bo drogo?), niestety często te najgorszej jakości, ale najbardziej kasowe/komercyjne - marketing pojawia się po całości w innych programach typu Kuba Wojewódzki, który potrafi sprzedać większość gniotów ITI, jak los numeros, och karol 2, ciacho i całą reszte...na skrzydlate świnie poszedłem bo "pazura" i "grabowski", których było jak na lekarstwo (andrzej jedna scena z przeklinaniem) - film właściwie o niczym, a Czarek produkował klopy..taki sam poziom humoru prezentuje cały film
Wszystkie zapowiedzi w 10 wersjach są w internecie :)
A pozatym zwiastuny dawno przestały spełniać swoją rolę, na przykład film REDD z Brucem Willisem - Jedna scena (wysiadania z samochodu), dla której obejrzałem ten film, ale oprócz tego nic nie oferował :)
O filmach decydują recenzje, najczęściej znajomych...ale niestety niektórym podobał się nawet KAC WAWA, którego omijam szerokim łukiem, ale czekam na wersję DVD albo lepej WCALE, żeby nikt tego już nie musiał oglądać...
Pozdrawiam.
niby korzyści dla widza, tak?
nie dość, że zewsząd człowieka atakują te reklamy, niektóre takie, że szkoda słów, to bilety drogie jak cholera (weź idź z 4-osobową rodziną na film, nie daj Boże w 3D). Żeby faktycznie te reklamy wpływały na obniżkę cen to jeszcze by uszło, a tak doją z człowieka na każdym kroku... Polska (szkoda, bo kraj piękny)
co wam powiem to wam powiem ale śledź to Król Mórz, każdy kucharz wam to powie
i nie dość że ryba jest dobra na wszystko to zawiera zdrowe kwasy tłuszczowe, których nie ma gdzie indziej. Śledź moze być na zimno i na ciepło, na słodko i na kwaśno, może być smażony i z ziemniakami pod śmietanką a może być pieczony w piekarniku ;P. Albo z młodymi kartofelkami z rozmarynem.... albo z jabłuszkiem i cebulką.... Powinna powstać w Gdyni słynna knajpa "Dwa Śledzie" podająca śledzia na 11 marynarskich sposóbów. Możecie mnie cytować i użyć tej nazwy.
no, wreszcie jakiś kaszub zabrał głos i od razu jest to głos rozsądku
tak poznałem Kaszubów jak tu przyjechałem 10 lat temu :). W pociągu wyciągnęli piersióweczki i tabakę i zaczęły się śpiewy. Bardzo mi się to spodobało i osiadłem na stałe w Gdyni.
PS w temacie zmienia mi automagiczmnie dużą literę na małą ale wiedzcie, że pisałem Kaszub, z balszoj bukwy.
PS w temacie zmienia mi automagiczmnie dużą literę na małą ale wiedzcie, że pisałem Kaszub, z balszoj bukwy.
A potem zachowujesz się JAK OPÓJ przeszkadzając innym rżąc jak koń z chwil kiedy trzeba płakać
lub przeszkadzając innym ludziom którzy przez pijanego barana są zmuszeni do przebywania w otoczeniu alkoholowego fetoru i zachowania które uwłacza właścicielowi ułańskiej zalanej fantazji.
Alkohol jest dla ludzi mądrych a nie dla hołoty która z braku pomysłu na życie idzie do kina zalać się a potem przeszkadzać.
Alkohol jest dla ludzi mądrych a nie dla hołoty która z braku pomysłu na życie idzie do kina zalać się a potem przeszkadzać.
Masz na myśli chyba nowobogackich oraz
dresów, którzy przeżerają kaskę zarobioną na zmywaku abroad lub podwędzoną rodzicom. Bogatych to ty możesz obejrzeć co najwyżej zza szyby ich limuzyn (ale też raczej nie, bo szyby zaciemniane).
A tak w ogóle chodzenie do plastikowego kina obecnie nie ma sensu. Żadne multipleksy nie zapewnią większej wygody niż własna kanapa z pilotem ze stopklatką oraz dostępem do barku i lodówki w dowolnym momencie w trakcie seansu. W kinie drogo, niewygodnie, w uciążliwym zestawie z reklamami oraz burakami w sąsiedztwie. Niech ktoś mi poda chociaż jeden plus takiej eskapady.
A tak w ogóle chodzenie do plastikowego kina obecnie nie ma sensu. Żadne multipleksy nie zapewnią większej wygody niż własna kanapa z pilotem ze stopklatką oraz dostępem do barku i lodówki w dowolnym momencie w trakcie seansu. W kinie drogo, niewygodnie, w uciążliwym zestawie z reklamami oraz burakami w sąsiedztwie. Niech ktoś mi poda chociaż jeden plus takiej eskapady.
Jeszcze nie wszystkie
istnieją jeszcze w Gdańsku Helikon i Kameralne, a w Gdyni Klub Filmowy.
W Multikinie mam "wliczone w ryzyko", że reklamy to minimum 15-20 minut, natomiast e Heliosie reklamy trwają zazwyczaj krócej (na czym się raz nacięłam). Ale tam bywam rzadziej, więc nie powiem, ile dokładnie.
W Multikinie mam "wliczone w ryzyko", że reklamy to minimum 15-20 minut, natomiast e Heliosie reklamy trwają zazwyczaj krócej (na czym się raz nacięłam). Ale tam bywam rzadziej, więc nie powiem, ile dokładnie.
W tzw. multipleksach
niepodzielnie dominuje żenująca jankeska szmira dla rechoczących półgłówków z popcornem. Programowo wolna od jakichkolwiek pretensji artystycznych, nastawiona jedynie na dostarczenie gawiedzi rozrywki w najprymitywniejszej formie i utrzymanie owej gawiedzi w swojej głupocie (święte prawo rynku - im konsument głupszy, tym więcej kupi). Witamy w kapitalistycznym raju!
Tasiemcowe bloki reklamowe perfekcyjnie wpisują się w tę filozofię - we are living in material world, skoro kupiłeś towar pt. "film", to czemu nie miałbyś zakupić też kilku innych towarów. Nie rozumiem więc, skąd to oburzenie.
Nadwrażliwym frajerom pozostaje korzystanie ze zdychających kin studyjnych lub gwałcenie szczytnych idei ACTA.
Tasiemcowe bloki reklamowe perfekcyjnie wpisują się w tę filozofię - we are living in material world, skoro kupiłeś towar pt. "film", to czemu nie miałbyś zakupić też kilku innych towarów. Nie rozumiem więc, skąd to oburzenie.
Nadwrażliwym frajerom pozostaje korzystanie ze zdychających kin studyjnych lub gwałcenie szczytnych idei ACTA.
czyli frajerzy ściągają filmy za darmo z sieci, a cwaniacy płacą za ich oglądanie nawet 30zł w kinie?
kina studyjne raczej nie zdechną, dzięki ogólnie panującej modzie na "fajne rzeczy", a kino studyjne podobnie jak mały warsztacik rowerowy, w którym pracuje i zabawia klientów tylko jego właściciel, leniwym letnim popołudniem to własnie fajna rzecz. Ale ogólnie masz rację, większość tych filmów to kiła. Nie ma co się czarować. Jednak w Hollywood powstają ich - znaczy się filmów ogółem - takie ilości, że cała kinematografia europejska i azjatycka do kupy wzięta nie jest w stanie zbliżyć się do liczby dobrych i znakomitych, które jednak są tam (w Hollywood) produkowane.
Nie przeczę
Również w Hollywood powstają rzeczy "dobre i znakomite" (słusznie zauważyłeś - z samej statystyki wynika, że przy hollywoodzkiej skali produkcji jakiś tam niewielki procent z pewnością będzie przedstawiał jakąś wartość). Są to jednak niewielkie wyspy na oceanie czysto komercyjnej tandety - wyspy, do których dopłyną jedynie najwytrwalsi.
Dokładnie:)
Gdyby nie reklamy, to chyba w ogóle dopłacaliby do interesu... Fakt, grupa ITI to biedaki całą gębą. Ledwo co ich stać na 100 tysiów dla borysa szyca za kac wawa;) oczywiście nie zarzucam nic temu aktorowi. Każdy musi jednakowoż zdecydować, czy w jego interesie jest sponsorowanie tego typu dużych firm.
za reklamy ja do kina chodzę nieczęsto - jest to chamskie pchanie ludziom śmietnika, którego nie chcą
jak nie podpaski, to żarcie a jak nie żarcie to telefony albo ciuchy - wszystko na chama podgłośnione żeby nam do głów wbijać ten badziew ...
Ludzie głosujcie nogami - zawsze można poczekać przed salą i ktoś zerkałby czy już się reklamy skończyły. Jak w kinie zobaczą, że widzowie świadomie czekają z wejściem do momentu gdy zacznie się film to w końcu zrozumieją, że idiotów z nas się nie robi.
Ludzie głosujcie nogami - zawsze można poczekać przed salą i ktoś zerkałby czy już się reklamy skończyły. Jak w kinie zobaczą, że widzowie świadomie czekają z wejściem do momentu gdy zacznie się film to w końcu zrozumieją, że idiotów z nas się nie robi.
o ja zesz pierdziele
...nie chcecie ogladac reklam to przychodzcie 23 minuty 12 sekund pozniej niz planowy start filmu i juz, chcecie zagrzac miejsce i pogadac o d...pie maryni w fotelach kinowych przyjdzcie punktualnie. I juz po klopocie. Jasne jest, ze im wiecej kasy z reklam multipleksy zakoszą tym pewniejsze bedzie, ze ceny biletow nie pojda w gore.
NIE dla Multikina!
Polecam za to sieć Helios - bilety są tam tańsze, mają regularne promocje ( tanie wtorki, poranki itp) reklamy są ZNACZNIE krótsze niż w Multikinie ( na oko jakies 10 min) a i głośność nie zmusza do wkładania zatyczek na czas puszczania zwiastunów. ML może sobie wsadzić gdzies swoje tłumaczenia nadawania godzinnych bloków reklamowych rzekomo korzystnymi cenami biletów.
ceny biletów ilość widzów
Nie chodzę do kina bo:
1. bilety za drogie
2. za dużo reklam
Jeśli obniżą ceny biletów wówczas więcej będzie chodzić widzów do kina bo będzie ich stać na to. Wówczas bloki reklamowe zobaczy większa rzesza ludzi a co za czym idzie podniesie się wartość bloku reklamowego. Większa ilość biletów oraz wartość bloków zwiększy dochód kina, związku z czym może przynajmniej skróci się nieco blok o jakieś 5 min. wówczas będzie kolejny powód przyjścia do kina. I sale się zapełnią.
Pani z marketingu daje nam starą ściemę, że dzięki długim blokom reklamowym ceny biletów nie wzrastają. Takie bajki to może sobie Pani mówić swoim dzieciom - jeśli je ma.
Mój syn lat 10 i jak idzie do kina to kojarzy mu się z jednym reklamy ! a nie z kulturalną rozrywką. Dlatego zawsze jest pod większym wrażeniem jak idzie do teatru, bo tu przynajmniej spokojniej jest i jakaś kultura, nawet ludzie nie siedzą z bufetem.
1. bilety za drogie
2. za dużo reklam
Jeśli obniżą ceny biletów wówczas więcej będzie chodzić widzów do kina bo będzie ich stać na to. Wówczas bloki reklamowe zobaczy większa rzesza ludzi a co za czym idzie podniesie się wartość bloku reklamowego. Większa ilość biletów oraz wartość bloków zwiększy dochód kina, związku z czym może przynajmniej skróci się nieco blok o jakieś 5 min. wówczas będzie kolejny powód przyjścia do kina. I sale się zapełnią.
Pani z marketingu daje nam starą ściemę, że dzięki długim blokom reklamowym ceny biletów nie wzrastają. Takie bajki to może sobie Pani mówić swoim dzieciom - jeśli je ma.
Mój syn lat 10 i jak idzie do kina to kojarzy mu się z jednym reklamy ! a nie z kulturalną rozrywką. Dlatego zawsze jest pod większym wrażeniem jak idzie do teatru, bo tu przynajmniej spokojniej jest i jakaś kultura, nawet ludzie nie siedzą z bufetem.
Bo to kina Państwowe. Do nich dokłada lub dokładało Państwo. Kino upadło bo widocznie się nie opłacało dokładać do interesu. Inne kina prywatne mają bloki reklamowe, które pokrywają koszty widza częściowo.
P.S. Cieszyłbym się, że nie ma tak jak w innych krajach. Reklamy przed filmem i przerwa w trakcie(oczywiście z reklamami) tak jak w TV. ;]
P.S. Cieszyłbym się, że nie ma tak jak w innych krajach. Reklamy przed filmem i przerwa w trakcie(oczywiście z reklamami) tak jak w TV. ;]
Olać kino, niech sami sobie oglądają te chłamy, po za tym zawsze można ściągnąć film w internecie, kupić popcorn za 2 zl kilka piw i wyjdzie taniej, w ciszy i spokoju, bez imbecyli szeleszczących a to chipsami a to innymi szeleszczącymi g....
bez głupich komentarzy i bez smrodu co niektórych osób, które to osoby codziennie walczą z mydłem i pastą do zębów.
kino to przeżytek..
bez głupich komentarzy i bez smrodu co niektórych osób, które to osoby codziennie walczą z mydłem i pastą do zębów.
kino to przeżytek..
To smutne ale
przestałem chodzić do kina. Kiedyś był taki okres, że potrafiłem chodzić kilka razy w tygodniu do kina by obejrzeć cały repertuar, ale to było za czasów Silver Screen. Tamto kino miało klimat który kochałem.
Teraz kino to:
- masówka nastawiona na zysk
- śmierdzące toalety
- zimna nieogrzana sala
- zapominają włączyć lub wyłączyć światło podczas seansu
- napisy obcięte do połowy
- smród popcornu (ogląda się film, a nie żre i pije!)
- bydło na sali (śmiechy i komentarze czy rozmowa telefoniczna na cały regulator)
- znacznie wyższe ceny biletów
- płatny parking dla klientów posiadający bilet
- reklamy (płacę za bilet i oglądam reklamy!)
- repertuar dla mass (roboty z kosmosu itp. a filmy bardziej ambitne są pomijane)
- pracownicy to studenciki mający gdzieś swoją pracę i klientów
Dlatego oglądam filmy w domu. Nie ma tego klimatu i atmosfery co w dawnym Silver Screen, ale jest spokój - coś za coś.
Teraz kino to:
- masówka nastawiona na zysk
- śmierdzące toalety
- zimna nieogrzana sala
- zapominają włączyć lub wyłączyć światło podczas seansu
- napisy obcięte do połowy
- smród popcornu (ogląda się film, a nie żre i pije!)
- bydło na sali (śmiechy i komentarze czy rozmowa telefoniczna na cały regulator)
- znacznie wyższe ceny biletów
- płatny parking dla klientów posiadający bilet
- reklamy (płacę za bilet i oglądam reklamy!)
- repertuar dla mass (roboty z kosmosu itp. a filmy bardziej ambitne są pomijane)
- pracownicy to studenciki mający gdzieś swoją pracę i klientów
Dlatego oglądam filmy w domu. Nie ma tego klimatu i atmosfery co w dawnym Silver Screen, ale jest spokój - coś za coś.
Tak, klimat, ehe /..
W Silver Screen też pracowali studenci.
Też były sale masowe i siedzieli tam Ci sami ludzie co teraz przychodzą do kina.
Wtedy nie gadali ? nie rozmawiali przez telefony i nie komentowali ?
Może to nie wina miejsca kina i atmosfery, tylko ludzi którzy ze zbiegiem czasu stają cię bezmyślni, chamscy etc ?
Nie rozumiem co ma atmosfera do tego co robi widz 4 rzędy wyżej. Chyba ktoś tu pomylił o czym miał napisać. Wygląda to na wypowiedź byłego pracownika SS który znał inną atmosferę. Pewnie atmosferę wśród pracowników.
W Silver Screen też pracowali studenci.
Też były sale masowe i siedzieli tam Ci sami ludzie co teraz przychodzą do kina.
Wtedy nie gadali ? nie rozmawiali przez telefony i nie komentowali ?
Może to nie wina miejsca kina i atmosfery, tylko ludzi którzy ze zbiegiem czasu stają cię bezmyślni, chamscy etc ?
Nie rozumiem co ma atmosfera do tego co robi widz 4 rzędy wyżej. Chyba ktoś tu pomylił o czym miał napisać. Wygląda to na wypowiedź byłego pracownika SS który znał inną atmosferę. Pewnie atmosferę wśród pracowników.
w w zasadzie biilety powinny być w takim kinie za darmo. Z prostej przyczyny
kasa która taka sieć dostaje za reklamę jest zbliżona do ceny biletu ( w przeliczeniu na każdego potencjalnego widza oczywiście)czyli sieć zarabia podwójnie. Kosztem jakości odbioru przez widza. Inna sprawa to póżniejszy podział takiej kasy. Łańcuch pokarmowy jest długi.
!!!
Jeżeli sprawdzając repertuar kina widzę informację, że dany film rozpoczyna się np. o 21:00, to będąc w kinie dokładnie o tej godzinie, powinienem być świadkiem rozpoczęcia tego filmu. Aby taka informacja była PRAWDZIWA I WIARYGODNA, film powinien rozpocząć się o FAKTYCZNIE o 21:00. Tymczasem dobrze wiemy, że to bzdura, bo prawie pół godziny (albo nawet do 40 min, jak powyżej w artykule) zostaje nam zabrane na reklamy! Jak dla mnie, jest to nic innego jak BRAK SZACUNKU wobec widza i oszukiwanie ludzi. Kupując bilet na FILM w kinie chcę obejrzeć... FILM! I PUNKTUALNIE o godzinie ZGODNEJ z rozpowszechnianym repertuarem!
zakładzik z Panią Pauliną
a ja się chętnie założę z Panią Pauliną, że jak ludzie przestaną chodzić do na filmy to ceny biletów wcale nie wzrosną, wręcz przeciwnie - spadną !!!! i co specjalisto ds. sprzedaży ?? zakład stoi ?? reklamy nie pokrywają żadnego funkcjonowania multipleksu - pokrywają wyłącznie pazerność właściciela na kasę !!! i napędzają sprzedaż śmieciowego żarcia typu popcorn....
i jeszcze jedno - bardzo proszę nie mylić multipleksów z kinami - to są dwa zupełnie inne światy
i jeszcze jedno - bardzo proszę nie mylić multipleksów z kinami - to są dwa zupełnie inne światy
kino a teatr!
przestałem chodzić do kina; podoba mi się w IMAX bo tam siedząc w środku widzę potężny wklęsły ekran; w trójmieście siedząc w środku sali widzę z daleka nie za duży ekran który jest proporcjonalny do typowego 40-50" telewizora w domu przed kanapą;
poza tym na kino wydaję 25 lub 30zł/os podczas gdy za tyle samo można już iść do teatru a za niewiele więcej naprawdę na super spektakl który może trwać 2.5 godziny a nie tak jak niektóre filmy 1.5 i wrażenia są na bardzo długo...
polecam teatr, szczególnie doceniają to kobiety, zabierajcie je do teatru!
poza tym na kino wydaję 25 lub 30zł/os podczas gdy za tyle samo można już iść do teatru a za niewiele więcej naprawdę na super spektakl który może trwać 2.5 godziny a nie tak jak niektóre filmy 1.5 i wrażenia są na bardzo długo...
polecam teatr, szczególnie doceniają to kobiety, zabierajcie je do teatru!
"Jak tłumaczy Włodarska, likwidacja lub ograniczenie bloku reklamowego skutkowałyby podniesieniem cen biletów. A to mogłoby być jeszcze większą uciążliwością dla widzów."
Wtedy moglibyście zamknąć waszą działalność od razu!!!
Choć i teraz wyprawa z rodziną do kina to tragedia finansowa. 100 dla przeciętnej czteroosobowej rodziny za 80-90 min rozrywki to stanowczo za dużo. A dochodzą jeszcze chipsy, prażona kukurydza, napoje itp. 200PLN jak nic!
Przy tej ilości reklam bilet powinien kosztować góra 10 PLN.
Wtedy moglibyście zamknąć waszą działalność od razu!!!
Choć i teraz wyprawa z rodziną do kina to tragedia finansowa. 100 dla przeciętnej czteroosobowej rodziny za 80-90 min rozrywki to stanowczo za dużo. A dochodzą jeszcze chipsy, prażona kukurydza, napoje itp. 200PLN jak nic!
Przy tej ilości reklam bilet powinien kosztować góra 10 PLN.
Człowiek chce legalnie obejrzeć film, płaci za tę przyjemność to jeszcze rzucają mu kłody pod nogi. A pirat takowych pod nogami nie ma. Piszcie prawdę na zapowiedziach: "reklamy: od godziny x do godziny y", film zaczyna się od godziny xy. Czy to nie jest wprowadzanie klienta w błąd, kiedy pisze się, że film zaczyna się o 20:00 a zamiast filmu puszcza się reklamy? Co na to urząd ochrony konsumenta czy jak tam się nazywa ta instytucja.
Bzdura...
Skoro multikina koszą taką kasę za reklamy, to bilety powinny być znacznie tańsze niż są obecnie. Twierdzenie, że seanse filmowe bez reklam byłyby droższe uważam za bzdurne. Dlaczego ja, jako widz, mam tracić czas i pieniądze na oglądanie czegoś, czego sobie nie życzę? Problem ten dotyczy zresztą nie tylko kin. Podobnie jest z TV. Płacimy abonament, a mimo to serwuje się nam sieczkę reklamową
a kupowanie biletów w Multikinie?
zanim obejrzałem 'Stawkę Większą niż śmierć" w MK przeżyłem szok podwójny. Reklamy 25 min, a zwiastuny, przepraszam ja głuchy nie jestem, a mieszkam w dużym mieście i na brak decybeli nie narzekam. Ale wcześniej czeka nas niezły cyrk w kasie. Jedna osoba - 5 min. obsługi: jakieś hasła, jakieś karty, dziwaczny system zniżek a to na kartę BP, a to na coś jeszcze . Czy nie można po prostu s p r z e d a ć biletu ? A wszystko musi być po angielsku, payback czy jakoś. Żenujące!
i dlatego wypozyczam filmy do domu
oczywiście premiery ogladam 3 misiące po tym jak były w kinie ale nie muszę oglądać reklam, popcorn kosztuje mnie 2 zeta i moge strzelić sobie piwo w czasie seansu bo siedzę u siebie w domu,
jak bym miał iśc do kina to popcorn plus cola (a nie piwo) to z 20 zeta, do tego bilet kolejne tyle, czekanie na seans 35 minut i ciągleprzewalający się ludzie...
wolę zacisnie w domu i dać zarobić kablówce za wypożyczenie filmu, a pani od marketingu z kina może mnie w du...ę pocałować
jak bym miał iśc do kina to popcorn plus cola (a nie piwo) to z 20 zeta, do tego bilet kolejne tyle, czekanie na seans 35 minut i ciągleprzewalający się ludzie...
wolę zacisnie w domu i dać zarobić kablówce za wypożyczenie filmu, a pani od marketingu z kina może mnie w du...ę pocałować
I ja również przestałem korzystać z Multikina.
Niech sobie menedżerowie tej firmy sami oglądają reklamy. Bajdurzenie o korzyściach dla widzów po prostu obraża inteligencję, nawet dziecka z podstawówki. Czy przez makabryczne wydłużenie czasu reklam bilety są tańsze? NIE! Chodzić do Multikina i płacić za oglądanie reklam? Dziękuję, ale beze mnie.
DOPUSZCZALNA REKLAMA W KINIE POWINNA TRWAĆ MAKSIMUM 30 SEKUND !!
Wyświetlanie dłuższej reklamy powinno być zagrożone karą WIĘZIENIA do 10 lat. W telewizji, na ulicach również. Staram się bojkotować te firmy które się reklamują, namawiam do tego innych.....Tak być powinno - świat BEZ REKLAMY !!! Ale to chyba walka z wiatrakami. Realnie, może by zobowiązać właścicieli kin do INFORMACJI o długości reklam (w repertuarze), a za przekroczenia czasu sadzić drakońskie kary np 10 tys zł za każdą minutę przekroczenia.
uwielbiam coś takiego - raz do roku wybierzmy się do kina i narzekajmy na wszystko i na wszystkich bo za drogo:
polecam przyjrzeć się ofertom multipleksów które walczą ostatnio i oferują tanie środy(już mamy jeden bilet za darmo)
nikt nikogo nie zmusza do jedzenia a na ambitnych filmach nie spotkałam się z tzw pożeraczami popcornu
ludzie nie mają teraz czasu na bieganie co tyd do kina stąd małe zyski takich obiektów więc proszę się nie dziwić ,że zysków szuka się wszędzie
wypowiedź P.Pauliny jest konkretna i nie sądzę żeby to akurat ta Pani była odpowiedzialna za reklamy - ale jak to w Polsce właśnie zaszczuć i wyśmiać
polecam przyjrzeć się ofertom multipleksów które walczą ostatnio i oferują tanie środy(już mamy jeden bilet za darmo)
nikt nikogo nie zmusza do jedzenia a na ambitnych filmach nie spotkałam się z tzw pożeraczami popcornu
ludzie nie mają teraz czasu na bieganie co tyd do kina stąd małe zyski takich obiektów więc proszę się nie dziwić ,że zysków szuka się wszędzie
wypowiedź P.Pauliny jest konkretna i nie sądzę żeby to akurat ta Pani była odpowiedzialna za reklamy - ale jak to w Polsce właśnie zaszczuć i wyśmiać
Likwidacja, lub ograniczenie reklam skutkowałoby jednym
zwiększeniem frekwencji... Nie chodze do kina z kilku powodów, np. drażnią mnie ryczący na max, dxwięk (strasznie silny na reklamach zwłaszcza), jak i obecność reklam... To tak samo jak z filmami DVD, człowiek kupi płytę, a tu go katują jakimiś antypirackimi ostrzeżeniami, czasem jakiś trailer też dadzą... Pirat nie ma problemu, bo ma wycięty sam film :-).
Gdzie tu sens?
Gdzie tu sens?
wytłumacz mi proszę tą zależność :)
Wytłumacz mi proszę tą zależność, bo ani małorolny, ani z rosyjskiego stepu- a i tak nie rozumiem :D Płacisz-wymagasz. Za drogo, warunki nie pasują- wybierasz inny sposób rozrywki. Towar jest warty tyle, ile kupujący jest w stanie za niego zapłacić. Mniejsze pensje, zepsuty towar (wydłużony reklamami)- rezygnujesz z rozrywki. Proste jak rosyjski cep (skoro lubujesz się w takich rosyjskich porównaniach).
dlatego nie chodzę do komercyjnych kin
wybieram DKF gdzie bilet jest za 10 zl i filmy ambitne. Nikt przedemna i za mna nie żre popcornu i nie żlopie coli, nie odbiera tel komorkowych, a o reklamach zapomnijcie. I zastanawiam sie tylko dlaczego taki DKF stac na puszczanie filmu za 10 zł od osoby a multikino musi dorabiacpuszczaniem reklam???
Reklamy są beznadzieje ale o wiele gorsze jest bydło co tam sie schodzi
- żarcie popcoru i siorbanie coli
- rozmowy telefoniczne
- salwy śmiechu w najmniej śmiesznych momentach
- salwy śmiechu gdy padnie wulgaryzm
- salwy smiechu gdy jest jakaś choćby najmniejsza aluzja do seksu (choćby nawet to był dramat)
- itd.
Ja dziękuje.
- rozmowy telefoniczne
- salwy śmiechu w najmniej śmiesznych momentach
- salwy śmiechu gdy padnie wulgaryzm
- salwy smiechu gdy jest jakaś choćby najmniejsza aluzja do seksu (choćby nawet to był dramat)
- itd.
Ja dziękuje.
Propozycja dla multipleksów
1. Zacznijcie dawać same reklamy.
2. Zlikwidujcie reklamy i podnieście (i tak już horrendalne) ceny biletów.
3. Zmniejszcie ceny biletów i kombinujcie jak spowodować żeby na niektórych seansach było więcej niż 5 osób.
Podpowiedź - tylko w przypadku wybrania 3 możliwości macie szansę się utrzymać w dłuższej perspektywie i nie przegrać z kablówką, internetem, VOD i tumiwisizmem.
A poza tym - to już do kinomanów - są jeszcze kina Neptun, Kameralne i Helikon, w których są tańsze bilety, mniej reklam i zwykle lepsze filmy.
2. Zlikwidujcie reklamy i podnieście (i tak już horrendalne) ceny biletów.
3. Zmniejszcie ceny biletów i kombinujcie jak spowodować żeby na niektórych seansach było więcej niż 5 osób.
Podpowiedź - tylko w przypadku wybrania 3 możliwości macie szansę się utrzymać w dłuższej perspektywie i nie przegrać z kablówką, internetem, VOD i tumiwisizmem.
A poza tym - to już do kinomanów - są jeszcze kina Neptun, Kameralne i Helikon, w których są tańsze bilety, mniej reklam i zwykle lepsze filmy.
w którym kinie reklamy trwają maks 20 min? bo chętnie bym się do niego wybrał
Jakiś czas temu wybraliśmy się z dzieciakiem na AUTA 2 (no dawno to było). Prawie 30 minut reklam. Gdy film się zaczynał dzieciak był tak znudzony że po 20 minutach filmu wyszliśmy.
Już nie mówiąc o tym jakie reklamy leciały i jaki poziom głośności jest na seansach teoretycznie dla dzieci.
Niestety reklam jest coraz więcej.
Jakiś czas temu wybraliśmy się z dzieciakiem na AUTA 2 (no dawno to było). Prawie 30 minut reklam. Gdy film się zaczynał dzieciak był tak znudzony że po 20 minutach filmu wyszliśmy.
Już nie mówiąc o tym jakie reklamy leciały i jaki poziom głośności jest na seansach teoretycznie dla dzieci.
Niestety reklam jest coraz więcej.
Ceny....
"Jak tłumaczy Włodarska, likwidacja lub ograniczenie bloku reklamowego skutkowałyby podniesieniem cen biletów" Ceny biletów już są tak ogromne, że po 1 drożej być nie może a po 2 za te pieniadze które wydaje się na bilet reklam nie powinno być wcale, ewentualnie same zwiastuny zreszta kiedyś bilet kosztował 10 zł a reklamy trwały 10 minut.... Dziwne że już się tak nie da
Żenada
Ostatnio byłem w owym Multikinie i doliczyłem się chyba 27min reklam...
Jak, dla mnie żenada, tym większa, że tłumaczy się to brakiem ograniczeń w ustawie albo kosztami....
Kino zarabia głownie na horrendalnie drogim barze, ceny biletów i tak są zbyt drogie.
Gdybym miał iść do kina z 4 osobową rodziną to zdecydowanie taniej będzie kupić najnowszy film na DVD/BR i obejrzeć go w ciszy i czystym pomieszczeniu...
A potem jeszcze się dziwią, że ludzie z neta ściągają nielegalne filmy na potęgę, skoro płaci się niebotyczne sumy za kicz i reklamy!
Życzę szybkiej upadłości wszystkim, którzy dorabiają się na tak miłym modelu biznesowym....
Jak, dla mnie żenada, tym większa, że tłumaczy się to brakiem ograniczeń w ustawie albo kosztami....
Kino zarabia głownie na horrendalnie drogim barze, ceny biletów i tak są zbyt drogie.
Gdybym miał iść do kina z 4 osobową rodziną to zdecydowanie taniej będzie kupić najnowszy film na DVD/BR i obejrzeć go w ciszy i czystym pomieszczeniu...
A potem jeszcze się dziwią, że ludzie z neta ściągają nielegalne filmy na potęgę, skoro płaci się niebotyczne sumy za kicz i reklamy!
Życzę szybkiej upadłości wszystkim, którzy dorabiają się na tak miłym modelu biznesowym....
Jak tłumaczy Włodarska...
"Jak tłumaczy Włodarska, likwidacja lub ograniczenie bloku reklamowego skutkowałyby podniesieniem cen biletów. A to mogłoby być jeszcze większą uciążliwością dla widzów. " - bardzo niemądre tłumaczenie. Zabrzmiało to tak, jak gdyby widzowie musieli przychodzić do kina. Najwyżej kina musiałyby splajtować podnosząc ponad miarę przyzwoitości ceny biletów. Wtedy nie zarobiłoby ani kino, ani dystrybutor. Łyżeczką Panowie, nie chochlą...
Reklamy są na ogół niemądre i kłamliwe.
Chyba nie zaprzeczy Pan, Panie Redaktorze.
Zaś przekonywanie nas, że "likwidacja lub ograniczenie ich skutkowałyby podniesieniem cen biletów" - to zwykły szantaż.
I to jest nieuczciwe. Zmuszać nas do oglądania (czytania..) czegoś.
Pewnie. Można wyjść z kina, można wyłączyć telewizor, opuścić stronę internetową. Nie oglądać, nie czytać tej chały.
Ale to nie zmienia faktu, że to jest not fair play.
Inny temat, lecz podobnie szkodliwy dla wychowywania społeczeństwa, to szmirowate programy w telewizji publicznej.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie....".
To Was obciąża, Panie Redaktorze, ludzi z mediów.
Pozdrawiam.
Zaś przekonywanie nas, że "likwidacja lub ograniczenie ich skutkowałyby podniesieniem cen biletów" - to zwykły szantaż.
I to jest nieuczciwe. Zmuszać nas do oglądania (czytania..) czegoś.
Pewnie. Można wyjść z kina, można wyłączyć telewizor, opuścić stronę internetową. Nie oglądać, nie czytać tej chały.
Ale to nie zmienia faktu, że to jest not fair play.
Inny temat, lecz podobnie szkodliwy dla wychowywania społeczeństwa, to szmirowate programy w telewizji publicznej.
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie....".
To Was obciąża, Panie Redaktorze, ludzi z mediów.
Pozdrawiam.
chipsy
Reklamy jak reklamy, mozna przyjsc pozniej i po klopocie. Mnie jednak ostatnio do wizyty w kinie zniechecaja te szeleszczace dookola opakowania z chipsami czy z popcornem i dzwiek przewracanych butelek po piwie - i to nawet w kinach studyjnych...Czy naprawde nie da sie przezyc 2 godzin bez przezuwania??
zwykłe reklamy, które doprowadzają do szału!!!!
Nie przeszkadzało mi jak reklamowali 20min przed seansem z czego 15min zajmowały zapowiedzi nowych filmów ale teraz powtarzają ze 3 razy te same reklamy co można zobaczyć w tv. Mało tego, jestem jako dorosły człowiek mogę to przeżyć ale byłam zbulwersowana jak zabrałam moją 6-letnią siostrzenicę do multikina na Króla Lwa to nie dość że reklamy trwały co normalnie to jeszcze były reklamy jakiś książkowych kryminałów z dużą ilością krwi przedstawione filmikami!!!!
Ludzie trochę wyobraźni!!!!
Wiadomo że dziecko nie ma tyle cierpliwości co dorosły i do jasnej cholery nie powinno się puszczać takich reklam na oczach dzieci, które przychodzą obejrzeć bajkę.
Ludzie trochę wyobraźni!!!!
Wiadomo że dziecko nie ma tyle cierpliwości co dorosły i do jasnej cholery nie powinno się puszczać takich reklam na oczach dzieci, które przychodzą obejrzeć bajkę.
Bilety i tak są droższe mimo że są reklamy..... Jeszcze pół roku temu bilety dla dwóch osób z zestawem dla dwojga kosztował mnie około 55zł (I to w weekend kiedy bilety są droższe), Zeszły poniedziałek byłem i za to samo zapłaciłem 73zł... Wiec gdzie są te niższe ceny biletów ?? a i tak reklamy trwały ponad 20 min
Kto chodzi do kina?
Codziennie przejeżdżam obok Multikina i widzę jak wygląda parking. W tygodniu pełen a weekendy zapchany łącznie ze wszystkimi parkinagami i uliczkami dookoła.
Dla mnie to jest wyznacznik kryzysu którego nie ma, bo wyjście do kina w weekend to wydatek 50 zeta dla dwóch osób (w opcji że trzeba tam jakoś dojechać) no i dodać jeszcze jakiś bar to wychodzi z 70-80 zeta.
Więc niech nikt nie gada głupot o kryzysie albo że ludzie nie mają kasy. A na pewno o tym że kina nie zarabiają na biletach
Dla mnie to jest wyznacznik kryzysu którego nie ma, bo wyjście do kina w weekend to wydatek 50 zeta dla dwóch osób (w opcji że trzeba tam jakoś dojechać) no i dodać jeszcze jakiś bar to wychodzi z 70-80 zeta.
Więc niech nikt nie gada głupot o kryzysie albo że ludzie nie mają kasy. A na pewno o tym że kina nie zarabiają na biletach
Jeśli multipleksy nie są w stanie się utrzymać i zarobić, sprzedając bilety pod dwadzieścia kilka złotych i popcorn dwa razy drożej niż gdziekolwiek, to widzę dwie możliwości: albo kiepsko u nich z zarządzaniem, albo jest to zmonopolizowany biznes nastawiony na niczym nieuzasadnione, przeskalowane zyski. Myślę tylko, że życie nie znosi próżni - jakaś konkurencja prędzej czy później się pojawi...
Reklamy
Kina, w swoich repertuarach, powinny podawać, ile minut będzie trwać blok reklamowy. Widzowie przychodziliby na określoną godzinę, i tyle. Jeśli reklamodawcy stawialiby zarzut, że w ten sposób reklama nie dociera do widza, to świadczyłoby o tym, że wbrew naszej woli, zarzucają nas "śmieciami". A jeśli wbrew naszej woli, to to jest mobbing, molestowanie, czy jak by to zwać, postępowanie niezgodne z prawem. A poza tym, wiemy, że reklamodawcy płacą krocie za rozpowszechnianie informacji o swoich wyrobach, czy usługach. A jeśli tak, to czy kina nie powinny być za darmo?
O co chodzi!?
Jak zwykle banialuki i kłamstwa! Ceny biletów do kina rosną, bloki reklamowe się wydłużają, a zarządzający kinami usiłują nam wmówić, że wpływy z reklam zmniejszają ceny biletów?! Szanowni Państwo, trzeba było chodzić do szkoły i nauczyć się liczyć! Jak zwykle Polacy są głupi i się nie połapią! Podejrzewam, że gdyby blok reklamowy trwał 120 minut, a film 10 minut to cena biletu wynosiła by jakieś 150zł.
Najlepsze
Każdy wie, że reklamy wykorzystuje się do:
- w domu: pójścia do kuchni, WC
- w gazecie: nikt nawet nie spogląda
- w internecie: błyskawicznie zamykamy bez czytania treści, pozostałe nas tak denerwują, że czasami powodują opuszczenie strony
- w kinie: przychodzi się później i tyle
- na ulicy: każdy wyzywa ten brud i syf zaśmiecający miasta
Innymi słowy - nie znam osoby, które by nie nienawidziła reklam w jakiekolwiek postaci. Chyba każdy to wie, a jednak wszyscy nam te reklamy wciskają.
Nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miał kupić cokolwiek, co jest reklamowane... Po prostu z racji tego jak strasznie mnie wnerwia reklama tego produktu - zapamiętuję go tylko od tej negatywnej strony.
- w domu: pójścia do kuchni, WC
- w gazecie: nikt nawet nie spogląda
- w internecie: błyskawicznie zamykamy bez czytania treści, pozostałe nas tak denerwują, że czasami powodują opuszczenie strony
- w kinie: przychodzi się później i tyle
- na ulicy: każdy wyzywa ten brud i syf zaśmiecający miasta
Innymi słowy - nie znam osoby, które by nie nienawidziła reklam w jakiekolwiek postaci. Chyba każdy to wie, a jednak wszyscy nam te reklamy wciskają.
Nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miał kupić cokolwiek, co jest reklamowane... Po prostu z racji tego jak strasznie mnie wnerwia reklama tego produktu - zapamiętuję go tylko od tej negatywnej strony.
ja też
niestety jesteśmy w mniejszości, bo większość ludzi stając przed dylematem wyboru dwóch zbliżonych produktów na sklepowej półce, wybierze właśnie ten który z kądś kojarzy i niestety w danym momencie nie przypomni sobie że reklama tego produktu rok temu go denerwowała, grunt że zapamiętał produkt.
tak przynajmniej piszą w podręcznikach od reklam.
tak przynajmniej piszą w podręcznikach od reklam.
no nie wiem ja zawsze patrzę na cenę po co mam płacić za coś 2 razy tyle jeśli można kupić coś to samo nie tracąc na jakości.
Dla przykładu:
Jest pewna firma X która robi paluszki rybne w cenie dla normalnego człowieka, Ale nikt nie wiem że ta sama firma pod nazwą Y sprzedaje te same paluszki rybne w innym opakowaniu za znacznie drożej. To się nazywa wizerunek marki niektórzy są skłoni zapłacić więcej bo myślą że kupują coś lepszego...
Dla przykładu:
Jest pewna firma X która robi paluszki rybne w cenie dla normalnego człowieka, Ale nikt nie wiem że ta sama firma pod nazwą Y sprzedaje te same paluszki rybne w innym opakowaniu za znacznie drożej. To się nazywa wizerunek marki niektórzy są skłoni zapłacić więcej bo myślą że kupują coś lepszego...
bojkotujmy multikino!
polecam wszystkim opcje wypożyczenia filmu do oglądania w domu, a zaoszczędzony pieniądz można przeznaczyć na doble wino lub odkładać na dobre kino domowe :)
Szczególnie przed seansami dla małych dzieci
Poszliśmy kiedyś z 2,5 latkiem na Kubusia Puchatka. Jakiś debil w kinie puścił przed porannym seansem dla maluchów zwiastuny młodzieżowych filmów + standardowe reklamy. Trwało to też 20 minut, a niestety zdolność percepcji małego dziecka kończy się dość szybko, w związku z czym zamiast obejrzeć zakończenie filmu, obejrzał sobie reklamy. Na razie do kina po raz kolejny się nie wybieramy. Ze starszym chodzimy miesiąc po premierze, na sali jest wtedy kilka osób i można spokojnie, nikomu nie przeszkadzając wejść po 15 minutach:)
Multikino
A ja z niecierpliwością czekałam na koniec filmów w Multikinie bo po 2 godzinach siedzenia tam dosłownie d*** boli. W Heliosie z przyjemnością siedzi się do końca, ale Multi to porażka pod tym względem. Tyle kasy ktoś zainwestował żeby kino postawić to mógł też siedzenia wygodne zamontować...
Swoją drogą do kina chodzę tylko jak są promocje (tanie wtorki na przykład) bo inaczej niestety stać mnie na to góra raz w miesiącu (a nie jem w kinie) :(
Ponadto ludzie zachowują się strasznie. Raz było 15 minutowe opóźnienie przed wejściem na seans bo obsługa nie nadążyła posprzątać po świniach, które oglądały poprzedni film. Jak wychodzę po filmie to widzę w jakim stanie ludzie zostawiają salę. Wstyd! I gratuluję braku mózgu dziewczynie, która przed pójściem do kina wylała na siebie wiadro tanich perfum i usiadła obok mnie. Ja rozumiem, że randka, ale Twojemu chłopakowi pewnie siedziało się tak samo miło jak mnie...
Swoją drogą do kina chodzę tylko jak są promocje (tanie wtorki na przykład) bo inaczej niestety stać mnie na to góra raz w miesiącu (a nie jem w kinie) :(
Ponadto ludzie zachowują się strasznie. Raz było 15 minutowe opóźnienie przed wejściem na seans bo obsługa nie nadążyła posprzątać po świniach, które oglądały poprzedni film. Jak wychodzę po filmie to widzę w jakim stanie ludzie zostawiają salę. Wstyd! I gratuluję braku mózgu dziewczynie, która przed pójściem do kina wylała na siebie wiadro tanich perfum i usiadła obok mnie. Ja rozumiem, że randka, ale Twojemu chłopakowi pewnie siedziało się tak samo miło jak mnie...
Kiedyś często chodziłam do Multikina w Gd., ponieważ jest najbliżej mnie (dojazd), ale od dłuższego czasu wydaje mi się, że repertuar jest słabszy.
Kin Kameralne/Helikon nie lubię, bo mam kiepski do nich dojazd, bo raz nie dostałam na seans biletów, bo są obsyfione, bo dotyczy ich natrętna propaganda snobów, chamsko wyzywających osoby chodzące do multiplexów.
Natomiast zauważyłam ciekawy film w Heliosie, jak czas pozwoli, może się wybiorę.
Kin Kameralne/Helikon nie lubię, bo mam kiepski do nich dojazd, bo raz nie dostałam na seans biletów, bo są obsyfione, bo dotyczy ich natrętna propaganda snobów, chamsko wyzywających osoby chodzące do multiplexów.
Natomiast zauważyłam ciekawy film w Heliosie, jak czas pozwoli, może się wybiorę.
Nie masz szacunku do samej siebie chodząc do takich syfiastych kin, to nie oczekuj, że te "snoby" go będą miały. Jest popyt - jest podaż. Dopóki będziecie chodzić do multipleksów, sytuacja się nie zmieni, a jeśli już, to na gorsze - bo reklamy są coraz dłuższe, a bilety coraz droższe. A wy za tymi kinami jak cielęta prowadzone na rzeź. Bez sensu.
Marketing negatywny
Kilka razy się zastanawiam zanim pójdę z rodziną do kina.
Po ostatnim seansie czuję wstręt ogólny do kina jako instytucji. Po kilkunastu minutach reklam Nokia urządziła konkurs, wyłączono reklamy i wszyscy przez 10 minut czekaliśmy aż trzy wylosowane osoby wyprodukują wierszyk reklamowy.
Potem oczywiście był kolejny blok reklamowy.
Przychodzi refleksja, że te wydane 100 zł na bilety dla rodziny poszły na oglądanie reklam.
Kiepskiego filmu oczywiście już nie pamiętam a niesmak zostanie na długo.
Po ostatnim seansie czuję wstręt ogólny do kina jako instytucji. Po kilkunastu minutach reklam Nokia urządziła konkurs, wyłączono reklamy i wszyscy przez 10 minut czekaliśmy aż trzy wylosowane osoby wyprodukują wierszyk reklamowy.
Potem oczywiście był kolejny blok reklamowy.
Przychodzi refleksja, że te wydane 100 zł na bilety dla rodziny poszły na oglądanie reklam.
Kiepskiego filmu oczywiście już nie pamiętam a niesmak zostanie na długo.
Mam wstręt do reklam.
Staram się nie kupować towarów reklamowanych, nie oglądam filmów gdzie sense są przerywane reklamami, jak są reklamy w TV to przełączam na inny program, choć ciężko trafić na kanał gdzie ich nie ma. Do kina nie chodzę głównie przez reklamy, ogólnie rzecz biorąc reklamy wywołują u mnie skutek odwrotny.
Byłam ostatnio w Krewetce...
pierwszy raz po kilku latach chodzenia raczej do Helikonu, Kameralnego i Neptuna. Najpierw poraziła mnie cena biletu (ok 20 zł, prawie 2x więcej niż w powyższych kinach). Potem chciałam zajść do wc i spytałam, ile mogą trwać reklamy, żebym wiedziała czy się spieszyć, czy nie. Pani powiedziała, że 15 minut i opadła mi szczena.
Przeczytałam ten artykuł i mój świat runął. Jak można na coś takiego się zgadzać i kto normalny chodzi do tych multipleksów? Słabe filmy, absurdalna ilość reklam i ceny biletów, jeden podłokietnik na dwie osoby, a na dodatek tłumaczenie mi, jako klientce, że dzięki reklamom ceny biletów mogą być TAK NISKIE i oferowanie mi popcornu za kilkanaście złotych po prostu mnie OBRAŻA!
NIGDY WIĘCEJ nie pójdę do multipleksu. Zachęcam innych do ogarnięcia się, nabrania szacunku do samych siebie i do BOJKOTU.
Przeczytałam ten artykuł i mój świat runął. Jak można na coś takiego się zgadzać i kto normalny chodzi do tych multipleksów? Słabe filmy, absurdalna ilość reklam i ceny biletów, jeden podłokietnik na dwie osoby, a na dodatek tłumaczenie mi, jako klientce, że dzięki reklamom ceny biletów mogą być TAK NISKIE i oferowanie mi popcornu za kilkanaście złotych po prostu mnie OBRAŻA!
NIGDY WIĘCEJ nie pójdę do multipleksu. Zachęcam innych do ogarnięcia się, nabrania szacunku do samych siebie i do BOJKOTU.
węgorzu, moja wizja świata była zbyt optymistyczna przed dotarciem do mnie informacji o 40 minutach reklam przed seansem. nie spodziewałam się, że jest tak źle. unikanie artykułów będzie po prostu zamknięciem oczu i zamknięciem się na informacje.
nie skorzystam więc z twojej rady, bo mimo wstrząsu, który przeżyłam czytając artykuł, wiem już że nigdy nie pójdę do multipleksu.
chodzenie raczej-jak już szłam do kina to wybierałam gdańskie centrum filmowe
nie skorzystam więc z twojej rady, bo mimo wstrząsu, który przeżyłam czytając artykuł, wiem już że nigdy nie pójdę do multipleksu.
chodzenie raczej-jak już szłam do kina to wybierałam gdańskie centrum filmowe
zamień multikino na helios
multikino to porażka.. nie tylko reklamy
ale kino na obcasach... nie dość że się zaczyna o 20 godz!!!! nim sie firmy zareklamują to już 21 a seans trwa do ok 23!!!
skandal!!! jak potem kobity mają wracać do domu?? jedne samochodem a ja np nie jestem zmotoryzowana.. ledwo dojade tramwajem a potem to już nocny autobus, ale na ten też nie zdążę i wtedy z buta na niedzwiednik?? raz tak zrobiłam i dziękuję bardzo...
o niebo lepszy helios.. tam kino dla kobiet o 18:30, pełno nagród do zdobycia i seansu koniec po 21 także bezpieczny powrót kobiet do domu i nie ma dyskryminacji ze wzgl. na zmotoryzowanie :) POLECAM!!!!
a multikino niech sie zastanowi co robi bo za chwile nikt tam nie będzie chodzić, a reklamami chyba nadrabiaja stratę widzów
ale kino na obcasach... nie dość że się zaczyna o 20 godz!!!! nim sie firmy zareklamują to już 21 a seans trwa do ok 23!!!
skandal!!! jak potem kobity mają wracać do domu?? jedne samochodem a ja np nie jestem zmotoryzowana.. ledwo dojade tramwajem a potem to już nocny autobus, ale na ten też nie zdążę i wtedy z buta na niedzwiednik?? raz tak zrobiłam i dziękuję bardzo...
o niebo lepszy helios.. tam kino dla kobiet o 18:30, pełno nagród do zdobycia i seansu koniec po 21 także bezpieczny powrót kobiet do domu i nie ma dyskryminacji ze wzgl. na zmotoryzowanie :) POLECAM!!!!
a multikino niech sie zastanowi co robi bo za chwile nikt tam nie będzie chodzić, a reklamami chyba nadrabiaja stratę widzów
to niech koleś sobie przyjdzie 20 min. później na seans i będzie mieć kilka minut reklam - o co tyle krzyku...? kina utrzymują się w dużej mierze z reklam i ma to wpływ na cenę biletów - gdyby nie reklamy, to ceny biletów musiałyby się zwiększyć pewnie do 30-40 zł, a chyba nikt tego nie chce, racja?
co ?
Z całym szacunkiem, ale chyba ci ktoś zapłacił za napisanie tego w co sam mam nadzieje nie wierzsz. Multikino to kolos. To tak jakby w carrefourze do puszki z tuńczykiem wciskali ci troche innych ryb różnych producentów żebyś sobie spróbował i ewentualnie kupił na przyszłość. Przecież carrefour ma niskie ceny, z czegos sie musi utrzymac.
wykorzystywanie ludzi do zarabiania
Wczoraj byłem w multikinie w krakowie. Seans miał się zacząć o 21. Zaczął się 30 minut później po przeplatanym bloku reklam i filmów. Ja nie znam sie na prawie, ale nie wiem czy to jest w porządku pisać w repertuarze że coś zaczyna się o danej porze, po czym faszeruje się ludzi oglupiającymi spotami reklamowymi przez pół godziny, a następnie puszcza się docelowy seans, za który klient zapłacił. Żenujące zmuszanie ludzi do oglądania chłamu. Nie powinno tak być, uważam że przy repertuarze powinni pisać w ostateczności że zaczyna się załóżmy o 21 (w tym 30min reklam na początku). Wtedy to jeszcze można zrozumieć. Nie każdy chodzi do kina co pare dni, żeby wiedzieć że na sale najlepiej wejść pół godziny później żeby nie wpakować się w takie ...no . Gdybym wiedział że tak jest nie kupiłbym biletu do tego kina. Jak będe chciał oglądać reklamy to sobie za to osobno zapłace.