Seks w wielkim mieście 2

O ile serial byl fajny i nawet pierwsza czesc (choc gorsza od serialu) tez byla w miare fajna... o tyle druga to juz totalne dno. Dwa razy wiekszy pokaz mody niz dotychczas a historii zero... afe...

Z grubsza się zgodzę z opinią niżej - dwójka to totalna kiepścizna. I to mówię ja, fanka SATC od lat ..dziestu, która widziała wszystkie sezony po kilka razy i tęskni za serialem odkąd zniknął z anteny. Pierwszy film mi się podobał, przy drugim spodziewałam się kontynuacji na poziomie, a tu praktycznie zero treści, tylko jakieś wydumane i rozdmuchane problemy. Zniknęły gdzieś świetne, błyskotliwe, często komiczne dialogi, które były znakiem rozpoznawczym serialu. Aktorzy chyba się sami męczyli wypowiadając przypisane im kwestie vide np. wszelkie toporne dialogi Carrie i Biga. Samanthę przerysowali ostro w stronę obleśnej, starej baby - zawsze była przerysowana, ale jakoś tak o dziwo zachowywała przy tym klasę i była zabawna - tutaj się stoczyła totalnie stoczyła. Wszystkie ważniejsze męskie postaci pojawiły się w filmie na góra 5 minut. Reszta czasu to niekończąca się rewia bardzo źle pojętej mody. Film jest kompletnie wyprany z klimatu serialu. Mam nadzieję, że jednak mimo tej klapy twórcy pokuszą się jeszcze o kontynuację, która powróci do serialowych korzeni.