Widok
Sen/Święto wiosny
Opinie do spektaklu: Sen/Święto wiosny.
Sen/Święto wiosny na podstawie muzyki Arvo Pärta ("Sen") i Igora Strawińskiego ("Święto wiosny) Spektakl składa się z dwóch jednoaktówek: [foto2]SEN Muzyka: Arvo Pärt Choreografia: Wojciech Misiuro Scenografia: Katarzyna Zawistowska Asystenci scenografa: Aleksandra Staniszewska Asystenci choreografa: Aleksandra Michalak, Jacek Krawczyk Reżyseria świateł: Piotr ...
Przejdź do spektaklu.
Sen/Święto wiosny na podstawie muzyki Arvo Pärta ("Sen") i Igora Strawińskiego ("Święto wiosny) Spektakl składa się z dwóch jednoaktówek: [foto2]SEN Muzyka: Arvo Pärt Choreografia: Wojciech Misiuro Scenografia: Katarzyna Zawistowska Asystenci scenografa: Aleksandra Staniszewska Asystenci choreografa: Aleksandra Michalak, Jacek Krawczyk Reżyseria świateł: Piotr ...
Przejdź do spektaklu.
Zbyt Brutalny i nieadekwatny
Uważam ze spektakl jest zbyt brutalny, aktorki są poniewierane, to n ei jest spektakl i gra aktorska tylko niespełnione marzenia erotyczne Pani Weiss, dziewczyny sa gwałcone, bite, macane.
Co ci aktorzy robią z dziewczynami. DRAMAT, mają zły dzień i zły nastrój to mocniej dziewczynę szarpnie, uderzy. powinni go zakończyć! widziałam ukradkiem próbę. To wychodzi poza sztukę aktorską/tancerza.
APELUJĘ DO WIDZÓW! NIE IDDZIE NA TO.
Co ci aktorzy robią z dziewczynami. DRAMAT, mają zły dzień i zły nastrój to mocniej dziewczynę szarpnie, uderzy. powinni go zakończyć! widziałam ukradkiem próbę. To wychodzi poza sztukę aktorską/tancerza.
APELUJĘ DO WIDZÓW! NIE IDDZIE NA TO.
Poprawcie mnie jeśli nie mam racjii...
Święto wiosny to patologiczne widowisko taneczne, zastanawiam się dla kogo..? Nie dla starszej widowni, nie dla średniej, nie dla inteligentnej młodzieży, nie dla dzieci, więc dla kogo? Wychodzi na to, że tylko dla popaprańców którzy wyjdą na ulicę i będą tak traktować napotkane kobiety. A gdzie tam był taniec..? Same wygibasy, tylko rury brakowało, faceci obnarzeni nie mówiąc o dziewczynach, które biedne musiały świecić...wszyscy wiemy czym. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie to jest najgorszy spektakl p. Isadory
UWAGA!
Jestem popaprańcem! (no bo kim przecież? skoro nie jestem starcem, dzieckiem, ani średniakiem, ani nie zaliczam sie do inteligentej młodziezy). Nie przechodzcie wiec ulica w czasie gdy bede wychodził z teatru, opery, kina, czy koscioła. Moge was zle potraktowac, zadzgac, zaczarować, wszczepic chipa, lub rozgrzeszyć...
Prawda jest taka, że..
Spektakl jest bardzo trudny. Sen pana Misiuro w porównaniu do części "Men's dance" to rewelacja- da się to obejrzeć muzyka do posłuchania bez wywoływania niepotrzebnych złych emocji. Święto wiosny pani Izadory- rewelacja! Całość daje wiele do myślenia. Nie jest to balet na którym można usiąść i się zrelaksować przy spokojnej muzyce ale warto to obejrzeć- siedziałam zamurowana nie zwracając uwagi na to co się wokół mnie dzieje- najważniejsze było to co dzieje się na scenie. Jak pani Weiss pokazała jacy mężczyźni potrafią być okrutni, niemoc kobiet... I wykonanie przez BTT tych wszystkich trudnych unoszeń, obrotów- a to co robi pani Natalia Madejczyk z chłopakami... Brak słów- wstrzymywałam oddech! REWELACJA! Gratulacje dla pani Izadory! NAPRAWDĘ WARTO TO OBEJRZEĆ I OCENIĆ SAMEMU- NIE SŁUCHAĆ SIĘ NIEPRZYCHYLNYCH KOMENTARZY!
porażka
ten seans to porażka pana Misiuro jako wybitnego twórcy, którego ogladałam 20 lat tamu jako licealistka, dzis tancerze bez polotu, choreografia typu bałagan, efekciarskie i momentami niesmaczne
z kolei sztuka pani Weiss to już dno dna, pod każdym względem, tupanie, dosłowność erotyczna, szkoda tych młodych ludzi baletu, widać, że maja potencjał, a wystapili w takiej chale!
z kolei sztuka pani Weiss to już dno dna, pod każdym względem, tupanie, dosłowność erotyczna, szkoda tych młodych ludzi baletu, widać, że maja potencjał, a wystapili w takiej chale!
Święto Wiosny - super!
Nie jestem znawcą tańca ale spektal był dokładnie taki jakiego się spodziewałem, pełnen pasji i energii. Nie rozumiem tych wszystkich krytykujących, którzy piszą, że to widowisko dla poprańców. Chyba sami są poprańcami, żyjącymi we własnym wyidealizowanym świecie, który daleko odbiega od rzeczywistości. Widowisko jest mocne, wulgarne ale świetnie przedstawia przedstawia temat traktowania kobiet we współczesnym świecie, pełny szowinizmu i traktowania przedmiotowo przez mężczyzn.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
ŚW
Muzyka PIĘKNA, choreografia trudna, wymagająca od tancerza ogromnego nakładu energii. Tancerze wykonali kawał dobrej roboty! Rewolucje Pani Natalii- fantastyczne, scenografia- fantastyczna. Cały spektakl- jakby nie był spektaklem Izadory, powiew świeżości. Przychodząc na spektakle Izadory widz widział w kółko to samo....ta sama muzyka, tematyka, soliści, ruch....w ŚW jakby inaczej, kto inny prowadzi, ruch inny, choreografia inna- miło ogląda się tancerzy w innej, ciekawszej odsłonie....Gratulacje dla całego zespołu!!!
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Żenada
Pierwsza część Sen - w życiu nie widziałam tak statycznego a zarazem chaotycznego przedstawienia. Tancerze snują się po scenie w zasadzie bez żadnego celu. Kiedy juz pojawia się cos ciekawego (np. "anioł" schodzący z sufitu), okazuje się, że schodząc ze sceny na widownię, nie potrafi utrzymać równowagi i prawie się przewraca, a zamiast pięknie wyrzeźnionego ciała, ma po prostu międzu paskami skrzydeł tłuszcz... (przepraszam za dosadność) i cały czar pryska, zaś scena staje się po prostu groteskowa (myślałam, że pęknę ze śmiechu).
Druga część - Święto wiosny. W zasadzie tę jednoaktówkę ratuje jedynie muzyka Strawińskiego (ale to akurat nie jest zasługa p. Weiss)., poza tym jedna wielka młucka. Dużo przemocy, chodliwy temat, typowy dla Weissów (seks, gwałt itp.), za to mało precyzyjnego tańca, a już synchrony facetów wołają o pomstę (dziewczyny, choć nadal poziom niski, radzą sobie w tej materii lepiej).
Widać, że w całej grupie sa jednostki, które mają dużo do zaoferowania (np. p. Franciszka, czy Natalia Madejczyk), jednak poziom całego zespołu jest naprawdę żenująco niski. Widać tutaj próbę zatuszowania tego efektownymi podnoszeniami, ale niestety brak podstaw widać na pierwszy rzut oka. Jednak nie można nauczyć się "baletu" w 2 miesiące, a nabór tancerzy z castingów, to z tego powodu kiepski pomysł.
Wszystko wymaga czasu i lat ćwiczeń, a tutaj tego brakuje.
Dyrektor opery argumantował rozwiązanie baletu, tym iż balet, żeby istnieć musi byc baletem na wysokim poziomie, bo inaczej to nie balet, lecz żenada. Niestety w przypadku tańca współczesnego jest dokładnie tak samo i to, że nie ma klasycznej muzyki, nie zwalnia tancerzy z obowiązku tańczenia równo (chociaż trochę!!) i na poziomie. W efekcie zamiast baletu na średnim poziomie, mamy w operze "teatr tańca", na żenująco niskim poziomie.
Druga część - Święto wiosny. W zasadzie tę jednoaktówkę ratuje jedynie muzyka Strawińskiego (ale to akurat nie jest zasługa p. Weiss)., poza tym jedna wielka młucka. Dużo przemocy, chodliwy temat, typowy dla Weissów (seks, gwałt itp.), za to mało precyzyjnego tańca, a już synchrony facetów wołają o pomstę (dziewczyny, choć nadal poziom niski, radzą sobie w tej materii lepiej).
Widać, że w całej grupie sa jednostki, które mają dużo do zaoferowania (np. p. Franciszka, czy Natalia Madejczyk), jednak poziom całego zespołu jest naprawdę żenująco niski. Widać tutaj próbę zatuszowania tego efektownymi podnoszeniami, ale niestety brak podstaw widać na pierwszy rzut oka. Jednak nie można nauczyć się "baletu" w 2 miesiące, a nabór tancerzy z castingów, to z tego powodu kiepski pomysł.
Wszystko wymaga czasu i lat ćwiczeń, a tutaj tego brakuje.
Dyrektor opery argumantował rozwiązanie baletu, tym iż balet, żeby istnieć musi byc baletem na wysokim poziomie, bo inaczej to nie balet, lecz żenada. Niestety w przypadku tańca współczesnego jest dokładnie tak samo i to, że nie ma klasycznej muzyki, nie zwalnia tancerzy z obowiązku tańczenia równo (chociaż trochę!!) i na poziomie. W efekcie zamiast baletu na średnim poziomie, mamy w operze "teatr tańca", na żenująco niskim poziomie.
Do zawiedzionej
Po co obnazac sie ze ze swoja kompletna bezradnoscia wobec tworczosci wojtka misiuro? Niestety jak w calym swoim zyciu widzialo sie najwyzej jezioro labedzie to nie dziwota ze nie potrafi sie odczytac pewnych znakow. Polecam czesciej pojawiac sie na spektaklach trojmiejskiej sceny tanca wspolczesnego
Nie o to chodzi ze slowacki wielkim poeta byl, ale to ze nie odczytalo sie celu "snucia sie" tancerzy po scenie nie oznacza ze tego celu nie bylo. Zarzucanie statycznosci tancerzom-aktorom w spektaklach misiuro ewidentnie swiadczy o tym ze nie ma sie pojecia o tworczosci choreografa. Krytyka owszem ale uzasadniona i konstruktywna, a twoja jest na poziomie przedszkolaka. Lepiej napisac juz nie podobalo mi sie i nic nie zrozumialam. Przed spektaklem dobrze jest cos przeczytac o tworcy, o idei, misiuro ma dorobek, nie jest pierwszym lepszym, moim zdaniem wypada sie troche przygotowac zeby uniknac pretensji i rozczarowan. Potem mozesz napisac ok, on cos zaproponowal, rozumiem co chcial powiedziec ale nie podobalo mi sie, nie ta estetyka, cokolwiek. A nie tancerze sa statyczni i snuja sie po scenie a aniol ma oponke na brzuchu!!!!!! Sory smiech na sali
ZDECYDOWANIE ODRADZAM
To nie balet to dramat!!!
To co wczoraj obejrzałam wywołało we mnie uczucia totalnego niesmaku i wręcz obrzydzenia! Splugawiona do granic możliwości kobiecość i ciało kobiety, wszechogarniający brutalny seks i mizerny poziom artystyczny! Czy po to idzie się na balet? Przestrzegam tych co się wahają: naprawdę szkoda czasu i pieniędzy!
Nie mogłam doczekać się końca! Pani Izadora tym razem pokazała naprawdę coś okropnego, nie wspomnę oczywiście o Wojciechu M.
UUUU - okropieństwo!
To co wczoraj obejrzałam wywołało we mnie uczucia totalnego niesmaku i wręcz obrzydzenia! Splugawiona do granic możliwości kobiecość i ciało kobiety, wszechogarniający brutalny seks i mizerny poziom artystyczny! Czy po to idzie się na balet? Przestrzegam tych co się wahają: naprawdę szkoda czasu i pieniędzy!
Nie mogłam doczekać się końca! Pani Izadora tym razem pokazała naprawdę coś okropnego, nie wspomnę oczywiście o Wojciechu M.
UUUU - okropieństwo!
Spektakl spektaklem, ale plakat to dopiero dno!
Ja dorzucę jeszcze parę słów na temat plakatu Święta wiosny. Dla mnie to powinna być plakat do spektaklu Święto zmarłych. Smętne postacie w obdartych szmatach. Zachęcające inaczej....
Zła kompozycja, w szczególności ruda postać z tyłu, tandetne, nie pasujące do formy liternictwo. Czy osoba która robiła ten plakat zna program Photoshop i wie, że można w nim retuszować zdjęcia? Chyba wie, bo ruda postać jest chamsko wklejona, czym zaburza pierwotną, niezbyt zresztą pomysłową kompozycję. Jednak w Photoshopie można także korygować mankamenty cery, koloryt skóry..., no chyba, że tak sobie założono, że zielonkawy, trupi odcień jest zachęcający.
Plakaty Opery Bałtyckiej od kilku lat są żenujące. Myślałam, że po Czarodziejskim flecie nic nie będzie mnie już w stanie zaskoczyć, a tu jednak proszę - udało się!
Zła kompozycja, w szczególności ruda postać z tyłu, tandetne, nie pasujące do formy liternictwo. Czy osoba która robiła ten plakat zna program Photoshop i wie, że można w nim retuszować zdjęcia? Chyba wie, bo ruda postać jest chamsko wklejona, czym zaburza pierwotną, niezbyt zresztą pomysłową kompozycję. Jednak w Photoshopie można także korygować mankamenty cery, koloryt skóry..., no chyba, że tak sobie założono, że zielonkawy, trupi odcień jest zachęcający.
Plakaty Opery Bałtyckiej od kilku lat są żenujące. Myślałam, że po Czarodziejskim flecie nic nie będzie mnie już w stanie zaskoczyć, a tu jednak proszę - udało się!
Sen- prawie zasnąłem. Święto Wiosny- hmmm
Pierwsza część "Sen" strasznie senna, nie widziałem przesłania, walczyłem z sennościa... może o to chodziło... potem dłuuuuuuga przerwa trwająca blisko godzinę (po co?!) i "Święto Wiosny"- dynamiczne, żywe i widowiskowe... niby rozumiem przesłanie.. ale jak dla mnie zbyt drastyczne, dosłowne i mimo wszystko bez wyrazu... Problemy tancerzy z synchronami aż nadto widoczne niestety... Ogólnie słabo!
Wielkie ukłony dla artystów Święta Wiosny
Gratuluję Pani Izadorze oraz całemu Zespołowi Święta Wiosny znakomitego spektaklu! Fantastyczna choreografia,świetny zespół,fajna przestrzeń i kostiumy,no i niesamowita dawka emocji.Owszem, bolesnych,trudnych, ale bardzo ważnych.Trzymam serdecznie kciuki za dalsze projekty BTT i Pani Izadory Weiss, bowiem wnoszą fantastyczną jakość w życie kulturalne Trójmiasta.
Wielkie dzięki!!!!!!!!!!!!
Wielkie dzięki!!!!!!!!!!!!