Naprawiałem moją Skode Oktawie po wypadku w serwisie Plichta.
Moim nieszczęściem jest to,że mam czarny samochód.Do chwili wypadku cieszyłem sie z tego koloru, ale po naprawie już nie.
Pomalowali mi przód auta i w dwa tygodnie po odebraniu z serwisu, kolor zrobił się grafitowy(fachowo to nazywają "matowy"). Na moją interwencję w serwisie, Pan doradca stwierdził,że to moja wina bo auto umyłem(totalna bzdura), pokazałem na masce silnika kontury pod lakierem, to z kolei stwierdził, że tak musi być w tym serwisie poprostu klientów uważają za debili!!! Poprosiłem o opinie inny serwis a tam stwierdzono,że auto zostało fatalnie przygotowane, bo pod farbą widać ślady szpachli???!!!Lakier jest miekki do dzis i niesamowicie sie rysuje....LUDZIE OMIJAĆ TEN SERWIS Z DALEKA!!!!