Silva

Chciałem podzielić się kilkoma spostrzeżeniami, które mogą być istotne dla potencjalnych nabywców.

Przede wszystkim, warto wziąć pod uwagę ogromne problemy komunikacyjne w tej okolicy. Korki są tutaj na porządku dziennym i potrafią ciągnąć się kilometrami przez całą miejscowość, a także przez Gdańsk Południe. Dojazd do centrum w godzinach szczytu to prawdziwy koszmar często zajmuje ponad godzinę. Wiele osób spędza codziennie długie godziny w korkach, co na dłuższą metę jest bardzo męczące. Dodatkowo, komunikacja gminna pozostawia wiele do życzenia. Autobusy są często przepełnione, co sprawia, że podróżowanie nimi jest bardzo niewygodne. Częstotliwość kursów również nie jest wystarczająca, co powoduje, że mieszkańcy muszą długo czekać na przystankach. To wszystko sprawia, że poruszanie się po okolicy jest uciążliwe i czasochłonne.

Co więcej, gminna infrastruktura wydaje się nie być przygotowana na przyjęcie kolejnych mieszkańców. Brakuje odpowiednich rozwiązań komunikacyjnych, a lokalne drogi są już teraz przeciążone. Może to prowadzić do jeszcze większych problemów w przyszłości, zwłaszcza gdy powstaną nowe osiedla. Dodatkowo, w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji planowane jest przedszkole. Choć z jednej strony to wygodne dla rodziców, z drugiej strony należy liczyć się z dodatkowym hałasem i wzmożonym ruchem w godzinach porannych i popołudniowych. Przywożenie i odbieranie dzieci przez rodziców może jeszcze bardziej pogłębić problemy mieszkańców.

Jestem mieszkańcem tej okolicy od kilku lat i szczerze mówiąc, gdybym wiedział, jak sytuacja będzie wyglądać po tym czasie, nigdy bym się tu nie przeprowadził. Codzienne problemy z dojazdem i brak odpowiedniej infrastruktury naprawdę dają się we znaki.

Podsumowując, choć mieszkania w inwestycji Silva mogą wydawać się atrakcyjne na pierwszy rzut oka, warto dokładnie przemyśleć, czy codzienne stanie w korkach i nieprzygotowana infrastruktura są warte tej inwestycji.

W ciągu ostatnich kilku lat widać ewidentne parcie włodarzy gminy, aby naściągać jak najwięcej nowych mieszkańców (czyli podatników), nie dając nic w zamian. Straszyn codziennie rano i po południu stoi, na osiedla wpuszczani są patodeweloperzy, którzy stawiają budynki niezgodne z przepisami. Straszyn, wieś, która kiedyś miała potencjał, dziś robi się upchaną sypialnią...

Trudno poruszać się swobodnie tą komunikacją miejską, gdy Straszyn non stop zapchany, np. trasę autobusem z ul. Bocznej na dworzec PKP w Pruszczu nie raz zdarzało się jechać 1,5 h... :|

Poruszanie się w Straszynie i jego okolicach to koszmar. Współczuję nawet tym, którzy w korku stoją i stoją żeby z Modrego zjechać do szkoły po dziecko, a potem znowu korek żeby dojechać do domu. To obłęd. Straszyn to idealne miejsce dla tych, co pracują w domach lub w pobliżu i mogą dojechać hulajnogą elektryczną czy rowerem. Ewentualnie dla tych, którym obojętnie czy w pracy będą o 7 czy 8, albo czy wrócą do domu o 17 czy 19. Mężowi dojazd do pracy zajmuje ok. 30 minut tylko dlatego, że wyjeżdża ze Straszyna przed 6. Wraca różnie, godzinę, półtorej, po ataku śniegu nawet i 3 do 4 godzin nie raz się zdażyło.

Jak się wprowadzaliśmy do Straszyna to wyjeżdzalem do pracy o 6 30 to było w 2019 roku do obwodnicy dojeżdzalem bez problemów , tak od roku zacząłem wyjeżdzac o 6 10 i już stałem pod lidlem , a teraz jak wyjadę o 5 50 to już pod marlin się czopuje , jestem w tej uprzywilejowanej pozycji że zostały mi jeszcze dwa lata pracy dzieciaki skończa przedszkola i myślimy poważnie nad wyprowadzką każdy wyjazd stał się mordegą. Nie mówię tutaj o dojeździe do Gdańska , raczej o wyjeździe do Lidla .Nie wyobrażam sobie wyjazdu od godz. 14 że Straszyna wracam z pracy o 16 i jest jeden wielki korek . Dowóz bąbelków gdziekolwiek to zapewne koszmar szczeście że póki co mają wszystko w przedszkolu . Jak powstaną nowe mieszkania w Straszynie i Goszynie to wszystko stanie i otwarcie węzła nic nie da bo dróg dojazdowych nie ma w planach gwarantuje że po dwóch trzech latach zacznie was szlag trafiac pozdrawiam