Na obiad czekałam 1 h. Moi znajomi, którzy zamawiali przede mną i po mnie już dawno zjedli. Kiedy poszłam porozmawiać z Panią która przyjmowała zamówienie, ona wzruszyła ramionami i powiedziała ,że tak czasami jest. Postanowiłam więc porozmawiać z szefem, ale dostałam tylko w barze wizytówkę, bo pomimo przebywania na terenie lokalu Pan nie zechciał wyjść do nas. Rozmowa przez tel była bezsensowna, bo facet nie wiedział o co mi chodzi- zdziwiło go, że mam pretensje skoro jestem na wakacjach i mogę sobie poczekać. W końcu łaskawie spotkał się ze mną przy barze i zaczął mieć do mnie pretensje,że mu przeszkadzam, a on chce pracować, że ja jestem na wakacjach i mogę poczekać a on jest zapracowany. Cała sytuacja skończyła się tak,że w końcu zrezygnowaliśmy i zjedliśmy obiad w innym miejscu. Pisze tą opinię, bo sama pracuję w branży turystycznej i szlag mnie trafia jak na moim urlopie spotykam takich chamskich typków. Mam nadzieję,że ta opinia ustrzeże Państwa przed niepotrzebną stratą czasu i nerwami. Co do opinii powyżej to niestety kelnerzy nie informują,że trzeba zabrać jakiś kuponik,żeby skorzystać z toalety, więc większość osób płaci po 2 zł za każdorazowe skorzystanie z WC.