Widok
Skradziono Rower B'twin
Witam,
24-25.06.2016r. na ulicy Skarpowej w Gdańsku skradziono rower marki BTWIN model Hoprider 700
Kolor - czarny mat
Jeden napis BTWIN na dolnej ramie.
Znaki sczczegolne - biale klamki hamulcow, biale zaciski tarcz, bialy uchwyt na bidon.
Na kierownicy pokrowiec rowerowy na telefon w kolorze czarnym ze wstawkami carbonu.
Prosta kierownica, czarna sakwa po prawej stronie na bagażniku.
http://images77.fotosik.pl/706/40be187e4e8b6ee0.jpg
Za informacje dotyczące miejsca gdzie stoi rower nagroda w wysokości 1000 zł
Za wskazanie złodzieja 1000 zł
Proszę o kontakt w chwili zauważenia roweru 796 950 526
Razem moemy więcej zdziałać.
Pozdrawiam
24-25.06.2016r. na ulicy Skarpowej w Gdańsku skradziono rower marki BTWIN model Hoprider 700
Kolor - czarny mat
Jeden napis BTWIN na dolnej ramie.
Znaki sczczegolne - biale klamki hamulcow, biale zaciski tarcz, bialy uchwyt na bidon.
Na kierownicy pokrowiec rowerowy na telefon w kolorze czarnym ze wstawkami carbonu.
Prosta kierownica, czarna sakwa po prawej stronie na bagażniku.
http://images77.fotosik.pl/706/40be187e4e8b6ee0.jpg
Za informacje dotyczące miejsca gdzie stoi rower nagroda w wysokości 1000 zł
Za wskazanie złodzieja 1000 zł
Proszę o kontakt w chwili zauważenia roweru 796 950 526
Razem moemy więcej zdziałać.
Pozdrawiam
Kuba, po przyjacielsku
(i totalnie nie a propos "ulokologii" i "znakoszczególnologii", typowych zbędnych trolloprzeszkadzajek tego typu tematów, które jednak mają tę zaletę, że odnawiają wątek):
-Z jednej strony bardzo podoba mi się wyznaczenie nagrody za łeb złodzieja. Szkoda, że nie jesteś milionerem, ale i tak to hojna propozycja, w relacji do ceny roweru.
-Z drugiej, nie podoba mi się okup. Wiem, że pokładasz nadzieję głównie w nim, ale takie podejście może wywołać serię kradzieży dla okupu, jak bywały o samochodach i u Szwejka - o psach. Nie krytykuję, to właściwe podejście, ale proszę, żebyś porządnie "zlustrował" ewentualnego "znalazcę".
Hehe, nawet jak bym to był ja. Bo jak taki rowerek spotkam, dam Ci znać, acz bez nagrody.
(i totalnie nie a propos "ulokologii" i "znakoszczególnologii", typowych zbędnych trolloprzeszkadzajek tego typu tematów, które jednak mają tę zaletę, że odnawiają wątek):
-Z jednej strony bardzo podoba mi się wyznaczenie nagrody za łeb złodzieja. Szkoda, że nie jesteś milionerem, ale i tak to hojna propozycja, w relacji do ceny roweru.
-Z drugiej, nie podoba mi się okup. Wiem, że pokładasz nadzieję głównie w nim, ale takie podejście może wywołać serię kradzieży dla okupu, jak bywały o samochodach i u Szwejka - o psach. Nie krytykuję, to właściwe podejście, ale proszę, żebyś porządnie "zlustrował" ewentualnego "znalazcę".
Hehe, nawet jak bym to był ja. Bo jak taki rowerek spotkam, dam Ci znać, acz bez nagrody.
Rower jest seryjny i raczej nie jest to jedyny taki egzemplarz w Polsce.
Podstawowe pytanie
Co byś zrobił, gdybyś zobaczył taki rower na mieście ?
Zatrzymanie osoby nim jadącej jest praktycznie posądzeniem jej o ewentualną kradzież. To tak jakbyś powiedział do kogoś - myślę że jesteś złodziejem, udowodnij że tak nie jest.
Dla mnie to jest chamstwo.
Przerabiałem to w praktyce. Widziałem 2 rowery takie same jak ten który mi skradziono ale nikogo nie zaczepiałem.
Dlatego warto samodzielnie na rowerze zrobić jakiś znak który faktycznie będzie szczególny i najlepiej widoczny z odległości kilku metrów.
Pamiętajmy też, że papiery legalizujące rower można sobie wydrukować. To raczej nie jest jakiś wielki problem.
Podstawowe pytanie
Co byś zrobił, gdybyś zobaczył taki rower na mieście ?
Zatrzymanie osoby nim jadącej jest praktycznie posądzeniem jej o ewentualną kradzież. To tak jakbyś powiedział do kogoś - myślę że jesteś złodziejem, udowodnij że tak nie jest.
Dla mnie to jest chamstwo.
Przerabiałem to w praktyce. Widziałem 2 rowery takie same jak ten który mi skradziono ale nikogo nie zaczepiałem.
Dlatego warto samodzielnie na rowerze zrobić jakiś znak który faktycznie będzie szczególny i najlepiej widoczny z odległości kilku metrów.
Pamiętajmy też, że papiery legalizujące rower można sobie wydrukować. To raczej nie jest jakiś wielki problem.
Pamiętajmy też, że papiery legalizujące rower można sobie wydrukować. To raczej nie jest jakiś wielki problem.
nie do końca masz racje z tymi papierami. Wiekszosc producentow umozliwia rejestracje ramy na swoich stronach i nie da się tego zmienić ot tak samemu. Każdy sprzedawca ma u siebie wykaz ram i kart gwarancyjnych oraz do każdego sprzedanego roweru jest przypisany dowod sprzedaży. Może rower ze spozywczaka da się tak zalegalizować w co watpie.
jeśli udało ci się rzpoznac rower i masz przekonanie ze to może być twój , nie widze problemu by poprosić wlasciciela o możliwość sprawdzenia numeru ramy, jeśli jest to jego wlasnosc mysle ze nie zrobi mu to roznicy. Zlodziej raczej ucieknie .
z tym znakowaniem to tak babka na dwoje wrozyla, trafisz to masz szczęście nie trafisz będziesz miał problemy ze snem.
nie ma złotego srodka na zlodziejaszkow i kradzieże .
nie do końca masz racje z tymi papierami. Wiekszosc producentow umozliwia rejestracje ramy na swoich stronach i nie da się tego zmienić ot tak samemu. Każdy sprzedawca ma u siebie wykaz ram i kart gwarancyjnych oraz do każdego sprzedanego roweru jest przypisany dowod sprzedaży. Może rower ze spozywczaka da się tak zalegalizować w co watpie.
jeśli udało ci się rzpoznac rower i masz przekonanie ze to może być twój , nie widze problemu by poprosić wlasciciela o możliwość sprawdzenia numeru ramy, jeśli jest to jego wlasnosc mysle ze nie zrobi mu to roznicy. Zlodziej raczej ucieknie .
z tym znakowaniem to tak babka na dwoje wrozyla, trafisz to masz szczęście nie trafisz będziesz miał problemy ze snem.
nie ma złotego srodka na zlodziejaszkow i kradzieże .
"najbliższy lombard to chyba na kartuskiej, tam szukac chyba trzeba."
koledze widzę wciąż się we łbie nic nie poukładało ;) rada szlachetna, ale jakość tragiczna...
przecież żurki zanoszące rzeczy do lokalnego lombardu nie parają się włamaniami do piwnic!
najzwyczajniej ich to przerasta
a ktoś kto się tym zajmuje "profesjonalnie" nie idzie do przypadkowego bloku i nie świeci latarką między deskami drzwi piwnic ;)))
może 30-50 lat temu tak robili...
@Kubo
kradzież z włamaniem to od 3 do 60 miesięcy pierdla - nie znajdziesz całego roweru w lombardzie... dla spokoju ducha - możesz poszukać...
ale prawdopodobieństwo, ze rower wciąż jest w trójmieście jest bliskie zeru...
szukał bym na portalach typu olx i pochodnych
na allegro wątpliwie - tam trzeba mieć zweryfikowane konto
i raczej nie całego roweru, ale poszczególnych części wystawionych niedawno...
jak znajdziesz: trzeba podpytać ew. sprzedającego, czy może nie miał by jakiejś konkretnej części dodatkowo bo akurat potrzebujesz... - jak ma, to sprawa prawe jasna... pytanie co z tym zrobi dzielna milicja...
i udawaj, że chcesz kupić... pytaj o papiery, jak nie ma, to negocjuj cenę, marudź etc :P
poza wyjątkiem rozbicia całej dziupli z dziesiątkami kradzionych rowerów...
czy znacie kogokolwiek, albo przypadek, gdzie skradziony pojedynczy rower się odnalazł?
bo ja niestety nie... mi też kiedyś rąbnęli rower z piwnicy, nigdy się nie odnalazł...
koledze widzę wciąż się we łbie nic nie poukładało ;) rada szlachetna, ale jakość tragiczna...
przecież żurki zanoszące rzeczy do lokalnego lombardu nie parają się włamaniami do piwnic!
najzwyczajniej ich to przerasta
a ktoś kto się tym zajmuje "profesjonalnie" nie idzie do przypadkowego bloku i nie świeci latarką między deskami drzwi piwnic ;)))
może 30-50 lat temu tak robili...
@Kubo
kradzież z włamaniem to od 3 do 60 miesięcy pierdla - nie znajdziesz całego roweru w lombardzie... dla spokoju ducha - możesz poszukać...
ale prawdopodobieństwo, ze rower wciąż jest w trójmieście jest bliskie zeru...
szukał bym na portalach typu olx i pochodnych
na allegro wątpliwie - tam trzeba mieć zweryfikowane konto
i raczej nie całego roweru, ale poszczególnych części wystawionych niedawno...
jak znajdziesz: trzeba podpytać ew. sprzedającego, czy może nie miał by jakiejś konkretnej części dodatkowo bo akurat potrzebujesz... - jak ma, to sprawa prawe jasna... pytanie co z tym zrobi dzielna milicja...
i udawaj, że chcesz kupić... pytaj o papiery, jak nie ma, to negocjuj cenę, marudź etc :P
poza wyjątkiem rozbicia całej dziupli z dziesiątkami kradzionych rowerów...
czy znacie kogokolwiek, albo przypadek, gdzie skradziony pojedynczy rower się odnalazł?
bo ja niestety nie... mi też kiedyś rąbnęli rower z piwnicy, nigdy się nie odnalazł...
kuba, tak szczególnie nalepki , reszta jest znormalizowana w poszczególnej grupie sprzętowej. z jednym masz racje nie ma sensu sprzedawac takiego rowetu na części bo, ani nie będzie z tego znacznego zysku ani szybkiej kasy.Taki piwniczny włamywacz raczej będzie szukac szybkiej kasy i za bezcen sprzeda to komus komu wmówi ze to jego rower.
od czegos trzeba zacząć, lombardy, rynki , portale z ogłoszeniami. no i pogodzić się ze strata i czekac na papier o umorzeniu i isc do ubezpieczalni po tysiaka. o ile mieszkanie miał ubezpieczone.
O ile ktoś odnajduje w lombardzie swoja wlasnosc i jest tego pewny to nic nie powinien robic na wlasna reke tylko wezwać policje.
Drozsze rowery znikaly i slad po nich zaginol bez wieści.
Kazda strata jest bolesna ale trzeba się pogodzić i zyc dalej .
O ile ktoś odnajduje w lombardzie swoja wlasnosc i jest tego pewny to nic nie powinien robic na wlasna reke tylko wezwać policje.
Drozsze rowery znikaly i slad po nich zaginol bez wieści.
Kazda strata jest bolesna ale trzeba się pogodzić i zyc dalej .
tu wrzuć info:
http://goo.gl/fnTPmp
http://goo.gl/fnTPmp