Porażka
Nie zgodzę się z przedmówcą. Film nie reprezentuje sobą niczego ciekawego - kilka śmiesznych tekstów (głównie wygłoszonych przez jednego aktora), to za mało, żeby film uznać za cenny dla...
rozwiń
Nie zgodzę się z przedmówcą. Film nie reprezentuje sobą niczego ciekawego - kilka śmiesznych tekstów (głównie wygłoszonych przez jednego aktora), to za mało, żeby film uznać za cenny dla kinematografii. A co do męskich tyłów, to ten Małaszyńskiego był przeciętny.
zobacz wątek