Odpowiadasz na:

Jak bezgłośnie bić brawo...

Byłem, widziałem - mam to za sobą... Kilka razy skrzywiłem usta uśmiechem, ale większość czasu w znudzeniu oglądałem a to leniwe reakcje współwidzów, a to sufit Malarni (ciekawszą była analiza... rozwiń

Byłem, widziałem - mam to za sobą... Kilka razy skrzywiłem usta uśmiechem, ale większość czasu w znudzeniu oglądałem a to leniwe reakcje współwidzów, a to sufit Malarni (ciekawszą była analiza sposobu rozwieszenia reflektorów, a umieszczone pod krokwiami lśniące kratownice przypomniały, że może być jeszcze gorszy spektakl...). Na koniec muskałem dłonią prawą o lewą - cichość oklasków sprawiła, że ukłony były tylko dwukrotne, a ja mogłem wrócić do domu... Aktorzy grali jak mogli, a że niewiele mogli, bo nie było czego grać - no cóż... Sztukę polecam gimbusom, których bawi, że temat jest o seksie, o zdradzie, no i kilkanaście razy padnie ze sceny niecenzuralne słowo!!! Może nie przenośmy bezmyślnie zagrawanicznych autorów na deski polskiego teatru, a może to znak czasu: każdy Kiepski ma swego amatora! A może to ja zgnuśniały i stary już jestem i nazbyt wiele oczekuję od Kultury??? :-)

zobacz wątek
10 lat temu
~PółGawrona

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry