Na moim koncie, co prawda, mogę się zalogować, ale problem polega na tym, że kwoty w wersji elektronicznej są inne, niż kwoty przesyłane w wersji papierowej. Nigdy nie wiadomo, ile rzeczywiście trzeba zapłacić. Rachunki są nieczytelne, a raz na jakiś czas przysyłają rozliczenie za zaległości, które nie wiadomo skąd się biorą, bo na koncie internetowym nic nie wskazuje na to, że mamy jakiekolwiek zadłużenie. To trochę takie never ending story. Pani księgowa nie wie dlaczego te kwoty się nie zgadzają...hmm...bardzo ciekawe, kto ma to wiedzieć. Masakra do kwadratu!!!