Re: Smutna relacja po Harpaganie
Oj czytam sobie, czytam i coś mnie w środku skręcać zaczyna. Pozostałości na PK to jakieś potężne niedopatrzenie, mam nadzieję, że do szybkiego i skutecznego naprawienia. Wystarczy jeden objazd...
rozwiń
Oj czytam sobie, czytam i coś mnie w środku skręcać zaczyna. Pozostałości na PK to jakieś potężne niedopatrzenie, mam nadzieję, że do szybkiego i skutecznego naprawienia. Wystarczy jeden objazd punktów samochodem. Ze śmieciami wzdłuż trasy jest trochę gorzej, a odwoływanie się do społecznej odpowiedzialności za skarby natury nie daje jakoś efektów. Taka mi myśl zaświtała w głowie, by jakiś czas (np. tydzień) po Harpaganie urządzać poharpaganowe sprzątanie świata. Może warto byłoby skrzyknąć aktualnych, byłych i niedoszłych Harpaganów oraz sympatyków imprezy, wyznaczyć odcinki trasy do posprzątania, a pod koniec dnia spotkać się przy ognisku. Gdybym był z Pomorza, sam chętnie wziąłbym udział w takiej akcji, mimo, że nie mam w zwyczaju pozostawiać po sobie w lesie śmieci. Ale że mieszkam daleko, ostatnie słowo w tej kwestii pozostawiam przyjaciołom z Neptuna.
zobacz wątek
22 lata temu
~Wesoły Jędruś