Odpowiadasz na:

Zaskakująco dobry ale tylko we fragmentach

Teatr wybrzeże zdaje się stara się łapać widza na różne popkulturowe haki jeśli nie w tytule to w fabule. Tu zdaje się nastąpił ukłon w stronę miłośników science-fiction. Ale jak zwykle to tylko... rozwiń

Teatr wybrzeże zdaje się stara się łapać widza na różne popkulturowe haki jeśli nie w tytule to w fabule. Tu zdaje się nastąpił ukłon w stronę miłośników science-fiction. Ale jak zwykle to tylko ściema. Tych, którzy fantastykę zaliczają do literatury najniższych lotów przybycie na spektakl może bardzo miłe zaskoczyć. Fantastyczny wytwór wyobraźni choć nie opuści widza do końca okazuje się jednak być jedynie metaforą dla ziemskiej bytności i odskocznią do rozważań nad istotą rzeczy całkiem przyziemnych. Kilka bardzo udanych artystystycznie scen z wykorzystaniem monitorów i instalacji scenicznych (w tym ciekawa kreacja Bartoszewicz) bardzo mile zaskoczy i uraduje widza. Momentami jednak spektakl siada. Chwilami zdaje się, że pomysłowość autorów się wyczerpuje (przykładowo, pod koniec spektaklu, wyłażenie pod sufit tylko po to by wypowiedzieć kilka filozoficznych kwestii raczej nie zachwyca). W sumie jednak spektakl wart polecenia, nowoczesny, dość przystępny w odbiorze i bez kontrowersyjnych scen ale z też i z głębszą treścią. Ciekawy dla konesera ale też otwarty na przeciętnego widza, który przy tej okazji na pewno nie zagubi się w artystycznych bełkotach.

zobacz wątek
11 lat temu
~krytol

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry