Zaletą tej restauracji jest, że artysta gra na fortepianie i to chyba koniec plusów.
Jedzenie to totalna porażka, robione ok 1 godziny i dostarczone zimne. Produkty mrożone i najgorszej jakości. Niewiele dań z karty można zamówić, trzeba brać to co mają. Za kwotę 170 zł. jedzenie nie jest warte tych pieniędzy. Podejrzewam, że w więzieniu dają lepsze jedzenie.
Lepiej podjechać do baru mlecznego "Turystycznego" w Gdańsku Głównym - gdzie jedzenie jest wyśmienite i zapłacimy zdecydowanie mniej.