Pewnie u mamusi żyjesz na jej koszt. Ciekawe, czy w urzędzie skarbowym też sugerujesz poborcom nieprzeliczanie życia na monety ... pewnie nie, bo od razu byś zginął. Dyrdymały o służbie to...
rozwiń
Pewnie u mamusi żyjesz na jej koszt. Ciekawe, czy w urzędzie skarbowym też sugerujesz poborcom nieprzeliczanie życia na monety ... pewnie nie, bo od razu byś zginął. Dyrdymały o służbie to sprzedawaj zaprzyjaźnionym menelom spod budki z piwem (choć pewnie i na nie ciebie nie stać). Chcesz biedować, to sobie bieduj i nie wywyższaj się nad innymi, którzy chcą żyć normalnie a nie jeść guano.
zobacz wątek