Nie znam lepszej odpowiedzi niż... terapia. Ja poszłam na nią z zamiarem uporządkowania swojego życia zawodowego, które mi się trochę zawaliło, po prawie roku okazało się, że ja właściwie nie chcę...
rozwiń
Nie znam lepszej odpowiedzi niż... terapia. Ja poszłam na nią z zamiarem uporządkowania swojego życia zawodowego, które mi się trochę zawaliło, po prawie roku okazało się, że ja właściwie nie chcę iść taką ścieżką i teraz szukam swojej drogi. A takie rzeczy jak relacja z mężem, z rodziną, z sobą samą przepracowałam w trakcie terapii i myślę, że to się już całkiem poukładało. To jest najlepsza decyzja jaką podjęłam dla siebie w życiu. Wiem, że to się może wydawać radykalne, jednak kiedy będzie lepszy moment, żeby zabdać o siebie i swoją głowę? Poczytaj sobie też o takim środku jak Ashwagandha. Zmniejsza stres oraz ułatwia zasypianie. Pozdrawiam i życzę siły
zobacz wątek