"uparte pisanie o konsumpcjonizmie wpędza Cię powoli w pułapkę systemu"
To mnie zainteresowało. Otóż jeżeli o czymś dyskutujemy to dyskutujemy o standardach, Dyskusja musi dotyczyć...
rozwiń
"uparte pisanie o konsumpcjonizmie wpędza Cię powoli w pułapkę systemu"
To mnie zainteresowało. Otóż jeżeli o czymś dyskutujemy to dyskutujemy o standardach, Dyskusja musi dotyczyć standardów, z kilku względów:
1. Standardy są zawsze w pewien sposób zobiektywizowane wskutek powszechności.
2. Dyskusja nie może dotyczyć spraw prywatnych, a więc indywidualnych punktów widzenia, bo tu obowiązuje prywatność, a czyjaś prywatność jest poza tym niedostępna, więc to wyklucza merytoryczną dyskusję, bo jest dla drugiego niesprawdzalna.
3. Twoje prywatne stanowisko, co najważniejsze, jest realizacją przyswojonego z zewnątrz standardu, przyswojonego lepiej lub gorzej, to zależy od jednostki i jej środowiska. Stanowisko nie wyrasta z wewnątrz, jest efektem zewnętrznej socjalizacji, zmodyfikowanej przez indywidualną sytuację i predyspozycje. To tak wygląda, w dużym skrócie.
Standardy tworzy system i system ma właściwość wszechogarniającą w podstawowych, kluczowych węzłach. Tak to wygląda. Widzę,że Ciebie interesuje Twój prywatny wąski zakres, wąska nisza. Nie każdy może sobie na egzystencję w niszy pozwolić, Nie każdy też chce się do niszy ograniczać, większość ludzi musi zmagać się z ograniczeniami narzuconymi przez system.
zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów