Widok
Studio Buffo - Tyle miłości
Opinie do spektaklu: Studio Buffo - Tyle miłości.
Polskie szlagiery filmowe i kabaretowe z lat dwudziestych i trzydziestych. Przedstawienie, w którym dzięki połączeniu techniki filmowej i teatralnej możemy zobaczyć obok gwiazd teatru Studio Buffo artystów przedwojennego kina muzycznego. Zapraszamy Państwa na spektakl, w którym nie ma gwałtu, przemocy i morderstw i dedykujemy go tym, którzy kochali, kochają lub będą kochać. Występują: ...
Przejdź do spektaklu.
Polskie szlagiery filmowe i kabaretowe z lat dwudziestych i trzydziestych. Przedstawienie, w którym dzięki połączeniu techniki filmowej i teatralnej możemy zobaczyć obok gwiazd teatru Studio Buffo artystów przedwojennego kina muzycznego. Zapraszamy Państwa na spektakl, w którym nie ma gwałtu, przemocy i morderstw i dedykujemy go tym, którzy kochali, kochają lub będą kochać. Występują: ...
Przejdź do spektaklu.
Sloma z butow wystaje
Zobaczylam plakat, bije na alarm do znajomych: idziemy! A pozniej sie ze wstydu spalilam jak zobaczylam ceny biletow i musialam alarm odwolywac. Chyba na koszykowke sie wybierzemy, a sloma niech nam z butow wychodzi, a co tam, nie nasza wina ze nas na bilety nie stac.A przeciez my tez kochamy:(
coz....bilety w takiej cenie jakiej sa- ale przeciez spektakl tego widocznie wymaga . Mniej wiecej orientuje sie jak kosztowne jest zorganiozowanie tego typu imprezy i wiem ze to nie mała kasa! a z tego co wiem to sa ludzie ktorych na to stac-bo bilety juz sie koncza....szkoda mnie tez tam nie bedzie-ale coz....nic na to nie poradzimy!
Czuję się oszukany
Spektakl jest "nisko budżetowy", choć nie brakuje w nim ciekawych pomysłów wykorzystujących zdobycze techniki. Około 15 występujących artystów stwarza wrażenie, że scena chwilami jest pusta. Rodzime produkcje Teatru Muzycznego są zazwyczaj bardziej porywające przy znacznie niższych cenach biletów. Piotr Machalica owszem jest, ale tylko duchem. Mruga do widza porozumiewawczo tylko z czarno białego ekranu. Niezły trick, ale nie przystaje do ceny biletu. "Trzeba sobie w życiu jakoś radzić - rzekł góral zawiązując buta dżdżownicą" - myślę, że właśnie to porzekadło było wiodące dla JJ przy pisaniu scenariusza i kalkulacji kosztów spektaklu. Dobrze,że chociaż on sam rzadko schodzi ze sceny. Oj powiało od warszawki chłodem na prowincję.
mały szok
ci, ktorych nie było stać na to super przedstawienie niech nie żałują....ja osobiście jestem zawiedziona....myślałam że jak Józefowicz to cena warta zachodu...niestety - wyszłam z lekka rozczarowana....
pomysł z telebimem niezły ale w rezultacie za dużo tego było....i mnóstwo dłużyzn między piosenkami....
3-4 kawałki były ciekawie zaaranżowane, reszta chyba jak dla prowincjuszy...
ogólne wrażenie - chyba szło tylko o kasę...
pomysł z telebimem niezły ale w rezultacie za dużo tego było....i mnóstwo dłużyzn między piosenkami....
3-4 kawałki były ciekawie zaaranżowane, reszta chyba jak dla prowincjuszy...
ogólne wrażenie - chyba szło tylko o kasę...
a mnie się podobało
podobało mi się niedzielne przedstawienie ,które było dla mnie prezentem urodzinowym ,śpiewałam ile sił w płucach ,śmiałam się ,tanczylam .co prawda brakowało trochę chronologii ,był pośpiech i zapewne nie było to najlepsze przedstawienie tego teatru ,ale po zakończeniu miałam ochotę zostać na kolejne 2 godziny