:)
...i mój mąż o podobnych poglądach, który na egzamin z filozofii musiał zmierzyć się z "Filozofią Dramatu" księdza Tischnera*, zazwyczaj po drugiej stronie lektury wstawał i szedł do lodówki nalać...
rozwiń
...i mój mąż o podobnych poglądach, który na egzamin z filozofii musiał zmierzyć się z "Filozofią Dramatu" księdza Tischnera*, zazwyczaj po drugiej stronie lektury wstawał i szedł do lodówki nalać sobie jeden głębszy.
Ostatecznie wyszedł z tej potyczki zwycięsko, tylko narzekał że go wątroba boli ;)
Ja sie poddałam po kilku stronach, dbam o wątrobę.
* skądinąd bardzo do rzeczy człowiek, który zwykł mawiać że istnieją trzy prawdy: święta prawda, tyż prawda i gówno prawda.
zobacz wątek