...
to chyba jakaś plaga...
na wiosnę w dolinie radości
(nazwa coraz mniej adekwatna)
ścięto "moje" drzewo.
zdrowe było
i wcale nie rosło na środku drogi,
lecz w głębii...
rozwiń
to chyba jakaś plaga...
na wiosnę w dolinie radości
(nazwa coraz mniej adekwatna)
ścięto "moje" drzewo.
zdrowe było
i wcale nie rosło na środku drogi,
lecz w głębii lasu.
wpisała się w nie pewna historia.
miło było przy nim usiąść,
wyciągnąć spomiędzy korzeni zimne piwko
i pozwolić myślom swobodnie dryfować.
zobacz wątek