zabić blurpa
zazdroszczę szanownemu małżonkowi, że przeprowadzał taką akcję raz w roku.
ja tak mam regularnie co dwa miesiące.
a do tego schody na strych są bardzo pojemne.
mam jakiś taki chory...
rozwiń
zazdroszczę szanownemu małżonkowi, że przeprowadzał taką akcję raz w roku.
ja tak mam regularnie co dwa miesiące.
a do tego schody na strych są bardzo pojemne.
mam jakiś taki chory zwyczaj,że wkładam ten prowiant do lodówki,
a rzadko kiedy wyjmuję.
i ta kołacząca się po głowie myśl:
"a może się jeszcze przyda?"
lub:
"a może to wcale nie jest zepsute?"
albo:
"NAPEWNO tym się nie zatruję" (przykład na pozytywną, mentalną projekcję - cokolwiek to znaczy ;)
zobacz wątek