Subiektywne Sprawozdanie ze spotkania z Panem prezydentem Lisickim

Zgodnie z obietnicą przedstawiam króciutkie sprawozdanie ze spotkania, które odbyło się kilka dni temu a którego tematem była ewentualna budowa ulicy Jaworzniaków. W spotkaniu uczestniczyli Pan Prezydent Lisicki, oraz przedstawiciele wydziałów: Architektury, zarządu dróg i zieleni, DRMG, oraz zdaje się że Skarbu Pomijam tutaj argumenty jakich uzyli mieszkańcy... No może króciutko: dzieci z osiedli: Świętokrzyskie, Trio, Miłe, Nad Jarem, Miłe wzgórze nie mają dojścia pieszego do szkoły. Podobnie mieszkańcy ww osiedli nie mają dostępu do rekreacyjnego zbiornika retencyjnego. Teraz latem jest jak cię mogę, bo jest sucho. Ale problemy zaczną się jesienią. Ulica Jaworzniaków jesienią to morze gliny. Tym bardziej niebezpieczne, że z poodkrywanymi studzienkami kanalizacji deszczowej. Ulica jest tylko na krótkim fragmencie od osiedla świętokrzyskiego do Przychodni jako tako zabezpieczona płytami drogowymi.
Szanowny Pan Prezydent Lisicki wraz z pozostałymi urzędnikami wysłuchali argumentów, po czym podali swoje, które jako że zabijają logiką pozwolę sobie przytoczyć:

1. Mieszkańcy wiedzieli, gdzie kupują mieszkania, tudzież gdzie zaczynają budowę, więc o co pretensje?
2. Po co dzieciom dojście piesze, niech jeżdżą autobusami (po co Gdańsk inwestuje w Autobusy???)
3. Czy mamy postawić strażników miejskich przy każdej studzience, żeby ich nikt nie odkrywał?
4. Pretensje wszystkich mieszkańców tzw GÓRNEGO TARASU , np o korki są nieuzasadnione. Mieszkańcy ci kupili mieszkania taniej,więc ceną za to że kupili taniej, jest to, że stoją w korkach.
5. Miasto jest w trudnej sytuacji finansowej, więc wydaje pieniądze tam gdzie są dodatkowe żródła finansowania (unia - tu się poniekąd zgadzam)
6. Takich ulic jak Jaworzniaków jest kilkanaście, więc żeby budować tą, trzeba by zabrać innym (HEHEHE- to już trąci zabieraniem emerytom, żeby dać... np nauczycielom)
7. Było jeszcze kilka innych kwiatków, ale pamięć ludzka jest zawodna.

Spotkanie zakończyło się stwierdzeniem, że miasto rozważy czy nie dałoby się wykonać nawierzchni tymczasowej...
Cóż...
Czekamy na decyzję miasta. Skoro ma to być sprawa tymczasowa, dobrze by było, gdyby miasto się uwinęło przed jesiennymi deszczami. A jak się nie uwinie???
Hmmm jesienią jest też czas rozliczeń władzy