Widok
Mamy rodzinę, ale święta spędzimy osobno, tzn. my sami i nasze dzieci z wnukami oddzielnie. Msimy uszanować nawzajem własne decyzje. Chociaż część z nas nie miałaby nic przeciwko spotkaniu w szerszym gronie, to są też ostrożni, którzy nie chcą narażać siebie i innych. Będą święta w ścisłym gronie domowników.
Ja bym Cie zaprosil do nas jak nikogo nie masz i Ci zle z tym, ale mamy w planie objazdy rodzin wszelakich, - prawdziwa masakra. Wszyscy nas zapraszaja, brat, rodzice moi, rodzina zony w dwoch miejscach bo rodzice po rozwodach, kuzwa jest jedna wigilia a musimy byc w 5 miejscach. A tylko sproboj nie pojsc to sie poobrazaja. Powiem Ci, ze jestem juz tak tym umęczony ze jeszcze grudzien sie nie zaczal a juz chodze podkur... ny. I tak jest co roku. Mam nadzieje, ze wprowadza ten zakaz przemieszczania sie i rozstawia jakas policje bo cholery przez te swieta. mozna dostac. Ja Ci zazdroszcze ze nie musisz jechac nigdzie.