Po obejrzeniu odcinka Kuchennych Rewolucji udałem się z Iwonką do Tawerny Dominikańskiej. Kelner (wysoki i szczupły) miałem wrażenie że czyta w moich myślach:) Najpierw opowiedział o daniach, po dokonaniu wyboru oznajmił że czas oczekiwania wyniesie 30 minut - wszystko wzorowo. Po podaniu jedzenia i akcesoriów stanął w miejscu dobrze widocznym i zniknął w mojej głowy. Co ciekawe kiedy tylko zachciało mi się pić, spojrzałem w miejsce w którym go ostatnio widziałem, on spojrzał na mnie, tylko mrugnąłem a on zrozumiał i zaproponował napoje. Nie wiem jak ten człowiek to robi:) Kiedy skończyliśmy jeść, zjawił się w momencie w którym się go spodziewałem, nie za wcześnie i nie kazał na siebie czekać. Dania były bardzo smaczne (dla mnie flądra a dla kobiety paluszki rybne), ceny bardzo dobre jak na tak profesjonalną obsługę. Byłem w Tawernie po raz drugi chcą jeszcze raz doświadczyć "czytania w myślach" lecz na miejscu był inny kelner (przy sobie i o ciemnych włosach) ale się zawiodłem, nie był takim mistrzem jak wyższy i szczupły mistrz nad mistrzami:)