oj słabiutko
wspaniały dj 'aloha coś tam' okazał się tym samym który grywa w parla chyba w czwartki i tak samo jak w te dni na sylwestra też się niczego nie nauczył albo po prostu nie chciało mu się postarać,...
rozwiń
wspaniały dj 'aloha coś tam' okazał się tym samym który grywa w parla chyba w czwartki i tak samo jak w te dni na sylwestra też się niczego nie nauczył albo po prostu nie chciało mu się postarać, denne przejścia między kolejnymi kawałkami albo poprostu ich brak i kilkusekundowa cisza, cały parkiet wtedy zamiera no bo nie ma do czego tańczyć... Znane piosenki leciały może do 24 i wtedy było najwięcej ludzi na parkiecie - standardowo trzeba było się obijać o innych tak jak na zwykłej imprezce w ciągu roku. Koło 2 już się sporo gości zwinęło bo dj puszczał byle co, albo to co sam lubi...
Co do ciepłego poczęstunku to chyba był jakiś żart albo próba otrucia ;P nie ma to jak mdłości w nowy rok ... ;/
Mimo że tragicznie nie było to spodziewałam się czegoś lepszego, chociażby ze wzgledu na wydane 110 zł
zobacz wątek