Nauczyciel od muzyki przeklina i wyzywa uczniów. Dyrekcja jednak go toleruje bo "jest omnibusem" - do odwalania roboty. Pani od niemieckiego może i wiedzę ma ale kompletnie jej nie potrafi...
rozwiń
Nauczyciel od muzyki przeklina i wyzywa uczniów. Dyrekcja jednak go toleruje bo "jest omnibusem" - do odwalania roboty. Pani od niemieckiego może i wiedzę ma ale kompletnie jej nie potrafi przekazać. Naczelny dyr. tak "urobił" sobie statut szkoły że praktycznie jest nieodwołalny i czyje się jak właściciel . Chyba najważniejsze są jego dzieci tam uczące się . Robi najwięcej pod ich kątem zainteresowań. Jak córeczka czy synek lubią tańczyć to wszystko robi aby mogły rozwijać swoje pasje - ale pasje innych dzieci się nie liczą.
Generalnie nauczyciele bierni ale wierni
zobacz wątek