Widok
ogolnie jest slabo...poziom mierny, dzieci musza sie juz posilkowac z niektorych przedmiotow korepetcjami.moze to wina zdalnego nauczania ale z drugiej strony to nie wymowika bo sa szkoly gdzie tez takowe bylo I dzieciaki sa bardziej doksztalcane przez nauczycieli druga sprawa jest taka ze nie wazna jest do konca ocean na swiadectwie bo mozna miec 5.0 w slabej szkole I nigdzie sie nie dostac.. wazne ile wynosi sie na koniec w glowie .jak chcesz wiedziec jaki jest poziom to sprawdz ile dzieci sie dostaje do szkol srednich tam gdzie faktycznie chce sie dostac..
Nie zgodzę się z Lol. Jeszcze do niedawna np z polskiego nie była przerabiania gramatyka, wszystkie lektury pod kątem wymagań na egzaminach.. Dzieci przystępując do egzaminów nie miały szansy (mimo że uczyły się swietnie I chciały się uczyć) ich zdać na wyższym poziomie, bo nie przerabiały tego w szkole. To nie jest tak do końca prawda, że my rodzice widzimy w dzieciach geniuszy. Przynajmniej ja chcę, aby moje dziecko miało równe szanse na opanowanie całego materiału na egzamin 8 klas, a nie otrzymywanie wybiórczych informacji.
Weźmy pod uwagę, że najlepsze publiczne podstawówki w Trójmieście to szkoły rejonowe, do których chodzą wszystkie dzieci z okolicy, te zdolne i mniej. Ale tam przerabia się materiał pod kątem egzaminow i np gramatyka, lektury nie są zaskoczeniem, bo było to przerabianie w szkole. A kto nie chce się uczyć, to musi mieć wtedy pretensje do siebie, a nie szkoły. U nas tez sa dzieci mniej i bardziej zdolne, ale niestety nie jest przerabiany i powtarzany cały materiał na egzaminy ( mam tu na myśli polski).