Moje dziecko chodziło do podstawówki do Kolbud 4 lata temu. Uczeń wzorowy, stypendia wójta, średnia 5,7-5,9. Jednak z tak bezproblemowym dzieckiem, bo i grzeczne i ułożone, często nie mogłam...
rozwiń
Moje dziecko chodziło do podstawówki do Kolbud 4 lata temu. Uczeń wzorowy, stypendia wójta, średnia 5,7-5,9. Jednak z tak bezproblemowym dzieckiem, bo i grzeczne i ułożone, często nie mogłam porozumieć się w najprostszych sprawach z nauczycielami. Zwyczajnie im nie zależało, nie liczyli się z rodzicami. Robili to co było dobre dla nich a niekonieczne dla ucznia. Było kilku nauczycieli oddanych swojej pracy, ale to byli nieliczni. Moje dziecko zostało pobite na przystanku autobusowym. Szkoła nie zrobiła nic, ani wychowawca ani dyrekcja, bo uczeń, który tego dokonał był uczniem problematycznym - miał 12 lat, i oni powiedzieli, że nie mają na niego wpływu. Nawet nie przeprowadzili z nim zwykłej rozmowy, nie skontaktowali się z jego matką, bo on taki jest. Zgłosiłam sprawę na policję, była sprawa w sądzie dla nieletnich. Bezpośrednio po tym zdarzeniu, tego samego dnia napisałam maila do ówczesnego dyrektora o zdarzeniu - nie odpisał. Teraz moja młodsza córka chodzi do 1 klasy szkoły podstawowej w Lublewie Gdańskim. Szkoda, że tylko 3 klasy. Bo szkoła przewspaniałą, pod każdym względem. Nie wyobrażam sobie aby po 3 klasie chodziła do szkoły do Kolbud.
zobacz wątek