Widok
Nie polecam szkoły w Łęgowie. Niestety, w tej szkole jest tylko kilku dobrych nauczycieli, a reszta to dno, szczególnie od nauczania początkowego i pani świetliczanka. Moje dziecko przeżyło szok jak usłyszało chamskie odzywki nauczycielki I klasy SP. Dyrekcja nie reaguje na skargi rodziców, a wszelkie problemy "zamiata" pod dywan. Pani B. ze świetlicy zachowuje się jakby to był jej folwark. Jest bardzo nieprzyjemna, agresywna i potrafić wyśmiać dziecko przy innych. Do tej szkoły chodziło moje pierwsze dziecko, ale na szczęście krótko, a drugie dziecko zaczęło edukację w innej szkole. Ogólnie w szkole w Łęgowie jest niski poziom i moje pierwsze dziecko w nowej szkole musiało nadrabiać braki, szczególnie z matematyki i języka angielskiego.
Twoja opinia jest nic nie warta. Z prostego powodu - jak sama piszesz, nie dość, że do Łęgowa chodziło tylko jedno z twoich dzieci, to jeszcze przez krótki okres czasu. A do powiedzenia masz tyle, jakbyś odchowała co najmniej trójkę absolwentów. Ocenę nauczycieli i ogółem poziomu szkoły zostaw osobom, które się tym zajmują i przynajmniej są wiarygodne. Oceniasz też "panią świetliczankę" na podstawie tego, co przekazało ci twoje dziecko - litości. Jesteś kolejną z tych matek, które wierzą w każde ich słowo i nie biorą pod uwagę, że dziecko może przekazywać mocno subiektywne i tendencyjne informacje, na podstawie własnych odczuć. No chyba, że sama byłaś świadkiem to zwracam honor, choć w tym momencie nie jesteś już wiarygodna. Poza tym, czy ci się to podoba czy nie, świetlica będzie "jej prywatnym folwarkiem" - to ona odpowiada za dzieci tam obecne i czasem zapewne musi krzyknąć, żeby w większości rozpuszczone bachory nie pozabijały się wzajemnie i nie wlazły jej na łeb. Domyślam się, że sprawowanie opieki nad sporą ilością dzieci jest trudne, więc gdyby czasem krzyknęła jest całkowicie usprawiedliwiona. To samo w zasadzie dotyczy nauczycieli. Założę się, że sama nie raz byś krzyknęła na gadające, czy w inny sposób przeszkadzające w prowadzeniu zajęć, dzieci. Dodatkowo rzucasz poważne oskarżenia pod adresem dyrekcji - przytocz jakiś przykład, chętnie posłucham jak "zamiatają wszelkie problemy pod dywan".
Uważam ,że pani B. jest naprawdę okropna. Sam
byłem światkiem gdy bardzo mocno okrzyczała chłopca (ok 8 lat).
oraz wyzwała go od ,,niewyuczalnego bachora''. Najgorsze ,że cały czas siedzi na stołówce i lubi się czepiać nawet fryzury bądź stroju. Jest naprawdę niemiła i niekulturalna,nie przepadam za nią.
byłem światkiem gdy bardzo mocno okrzyczała chłopca (ok 8 lat).
oraz wyzwała go od ,,niewyuczalnego bachora''. Najgorsze ,że cały czas siedzi na stołówce i lubi się czepiać nawet fryzury bądź stroju. Jest naprawdę niemiła i niekulturalna,nie przepadam za nią.
No niestety ale nie sam chodzę tam i są trzy panie z świetlicy jedna jest fajna a druga jest bardzo nie miła ostatnio byłem świadkiem jak 5 kleista stał z kolegą w kolejce na obiad a pani jedna z obiadów i świetlicy go wywaliła na sam koniec mówi do wszystkich bardzo niemiłe rzeczy nauczyciele tacy se
Myślę, że naprawdę warto. Owszem, jest świetlica. Powiem więcej - ogółem szkoła jest bardzo dobrze wyposażona, ma świetną halę sportową (cały kompleks sportowy), absolutnie niczym nie ustępuje szkołom z Pruszcza czy nawet Gdańska, a w niektórych kwestiach nawet przewyższa te miejskie placówki. No i wciąż się rozbudowuje. Trzeba oddać dyrekcji, że szkoła jest naprawdę dobrze zarządzana, np. jak jest potrzebny remont to go robią. Warunki do nauki i zabawy są naprawdę bardzo dobre. Jestem absolwentem zarówno podstawówki, jak i gimnazjum. Bardzo dobrze wspominam ten okres. Nie mam jeszcze dzieci, ale gdybym miał wybierać pomiędzy Łęgowem, a np. Pruszczem to bez chwili wahania wysyłam dziecko do Łęgowa. ~Katarzyna pisze, że jest niski poziom nauczania, co jest nieprawdziwym stwierdzeniem. Prawda jest taka, że dziecko będzie umieć tyle, na ile samo będzie chciało się uczyć. Jak uczeń nie będzie sam przysiadał do nauki to nie ma znaczenia, czy to szkoła w Łęgowie, Gdańsku, Warszawie czy Zakopanem. ~Katarzyna pisze również, że dyrekcja nie reaguje na skargi i zamiata sprawy pod dywan. Są to kompletne bzdury wyssane z palca. Pani dyrektor jest bardzo uprzejmą, otwartą osobą. Kiedy jest potrzeba to reaguje - wydaje mi się, że jest właśnie szczególnie wyczulona na problemy zgłaszane przez rodziców. Na korzyść szkoły w Łęgowie moim zdaniem wpływa również fakt, że "wiejskie" dzieci nie są jeszcze tak skażone różnymi skrajnymi zachowaniami, jak to ma miejsce w przypadku rozwydrzonych, "miejskich" bachorów. Chodziłem do liceum w mieście, przy którym było gimnazjum, i miałem porównanie między tym, co działo się w gim. w Łęgowie, a tym co widziałem w miejskim gimnazjum. Kiedy patrzyłem na różne "bydlęce" zachowania 15-latków cieszyłem się, że dane mi było chodzić z normalnymi ludźmi do klasy, że nie jestem wypaczony jakimiś dziwnymi zachowaniami. Oczywiście nie jest to reguła. W każdej klasie znajdzie się czarna owca, ale w miejskich szkołach zazwyczaj są to całe stada, więc lepiej unikać. Ostateczna decyzja oczywiście należy do ciebie, ale moim zdaniem nie ma co wymyślać. Będziesz miała jakieś pytania to pisz, postaram się na nie prędzej czy później odpowiedzieć, choć kończyłem szkołę w Łęgowie dobre 7 lat temu.
Jestem absolwentką szkoły w Łęgowie. To prawda, że niektórzy nauczyciele są fatalni. Niestety w liceum musiałam nadrabiać matematykę, geografię i język angielski. Natomiast wielkie brawa należą się dla pani Flejszar, która wspaniale uczy fizykę i chemię. Jest świetnym, życzliwym nauczycielem. Również pani Dworak bardzo dobrze uczy i jest sprawiedliwa. Jeżeli chodzi o dyrekcję to tutaj można pochwalić panią Kisiel. Ale tych kilku nauczycieli cudów nie zrobi i niestety szkoła w Łęgowie w rankingu wypada bardzo słabo.
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/434645,oke-w-gdansku-wyniki-egzaminu-gimnazjalnego-z-podzialem-na-szkoly,id,t.html
Mam koleżanki, które skończyły szkołę na Rotmance i z tego co wiem to tam jest bardzo wysoki poziom, to jest jedna z przodujących szkół w powiecie. Może warto się poświęcić i dziecko tam wozić.
Pozdrawiam.
http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/434645,oke-w-gdansku-wyniki-egzaminu-gimnazjalnego-z-podzialem-na-szkoly,id,t.html
Mam koleżanki, które skończyły szkołę na Rotmance i z tego co wiem to tam jest bardzo wysoki poziom, to jest jedna z przodujących szkół w powiecie. Może warto się poświęcić i dziecko tam wozić.
Pozdrawiam.
Jeszcze raz napiszę, że dziecko będzie umieć tyle, na ile samo będzie chciało się uczyć. Dam siebie jako przykład - jednocześnie odpowiedzcie sobie na pytanie, drogie koleżanki ~Katarzyna i ~Absolwentka (o ile nie jest to ta sama osoba podpisująca się różnymi nickami, posługująca się różnymi IP), jak to, co napisałyście, ma się do mojego przykładu. Dla ułatwienia podpowiem - nijak.
Od małego bardzo lubiłem angielski. Każda lekcja była dla mnie radochą. Wiedzę zdobywaną w szkole poszerzałem w domu. W ten sposób po gimnazjum w zasadzie mogłem już swobodnie rozmawiać z rodowitym Anglikiem/Amerykaninem. Na większości zajęć z angielskiego w liceum i na studiach dosłownie nudziłem się. Albo wspomniana matematyka. Tego przedmiotu akurat nie lubiłem, jak w zasadzie większości ścisłych. Olewałem ją ciepłym moczem, co szło w parze w gorszymi ocenami. Ale nie oznacza to, że nauczyciele byli "fatalni". Gdybym chciał pójść na łatwiznę, pewnie bym tak stwierdził, ale staram się patrzeć na pewne sprawy obiektywnie. Kilka osób z mojej klasy cały czas miało piątki lub szóstki , co, jak się później okazało, zaowocowało studiami na Politechnice. Po prostu to lubili. Albo przytoczona przez ciebie geografia. Do tego przedmiotu miałem stosunek obojętny, czasem się uczyłem, czasem nie. Oceny - przeciętne. W każdym razie, gdy poszedłem do liceum nie miałem większych problemów - część to zwyczajnie powtórka informacji. Dlatego uważam, że bardzo dużo zależy od samego ucznia.
Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do przytoczonego wyniku egzaminu gimnazjalnego z 2011 roku - sprzed czterech lat. Być może jest to jakiś odnośnik, ale na pewno nie w takiej formie. Gdybyśmy chcieli uzyskać pełny obraz, musielibyśmy przeanalizować wyniki z kilku, a nawet kilkunastu lat i być może wtedy moglibyśmy dojść do jakiegoś konkretnego wniosku. Niestety, mimo chęci nie mogłem znaleźć innych wyników z podziałem na szkoły, nawet na stronie OKE - być może źle szukałem. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Wynik jednego egzaminu nie może służyć jako informator. To tak, jakbyśmy np. ocenili Stocha jako słabego skoczka narciarskiego po jednym konkursie, w którym zająłby 30. miejsce - a czy taka jest prawda?
Przytoczyłaś dwie nauczycielki - a co, jeśli ktoś inny stwierdziłby coś zupełnie odwrotnego? Jak to mówią - "co człowiek, to opinia". Każdy może powiedzieć co innego, bo każdy ma do tego prawo. Dopiero na podstawie wielu opinii można wysnuć jakiś konkretny wniosek. Jeszcze z ciekawości - jak dawno ukończyłaś szkołę w Łęgowie?
Od małego bardzo lubiłem angielski. Każda lekcja była dla mnie radochą. Wiedzę zdobywaną w szkole poszerzałem w domu. W ten sposób po gimnazjum w zasadzie mogłem już swobodnie rozmawiać z rodowitym Anglikiem/Amerykaninem. Na większości zajęć z angielskiego w liceum i na studiach dosłownie nudziłem się. Albo wspomniana matematyka. Tego przedmiotu akurat nie lubiłem, jak w zasadzie większości ścisłych. Olewałem ją ciepłym moczem, co szło w parze w gorszymi ocenami. Ale nie oznacza to, że nauczyciele byli "fatalni". Gdybym chciał pójść na łatwiznę, pewnie bym tak stwierdził, ale staram się patrzeć na pewne sprawy obiektywnie. Kilka osób z mojej klasy cały czas miało piątki lub szóstki , co, jak się później okazało, zaowocowało studiami na Politechnice. Po prostu to lubili. Albo przytoczona przez ciebie geografia. Do tego przedmiotu miałem stosunek obojętny, czasem się uczyłem, czasem nie. Oceny - przeciętne. W każdym razie, gdy poszedłem do liceum nie miałem większych problemów - część to zwyczajnie powtórka informacji. Dlatego uważam, że bardzo dużo zależy od samego ucznia.
Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do przytoczonego wyniku egzaminu gimnazjalnego z 2011 roku - sprzed czterech lat. Być może jest to jakiś odnośnik, ale na pewno nie w takiej formie. Gdybyśmy chcieli uzyskać pełny obraz, musielibyśmy przeanalizować wyniki z kilku, a nawet kilkunastu lat i być może wtedy moglibyśmy dojść do jakiegoś konkretnego wniosku. Niestety, mimo chęci nie mogłem znaleźć innych wyników z podziałem na szkoły, nawet na stronie OKE - być może źle szukałem. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Wynik jednego egzaminu nie może służyć jako informator. To tak, jakbyśmy np. ocenili Stocha jako słabego skoczka narciarskiego po jednym konkursie, w którym zająłby 30. miejsce - a czy taka jest prawda?
Przytoczyłaś dwie nauczycielki - a co, jeśli ktoś inny stwierdziłby coś zupełnie odwrotnego? Jak to mówią - "co człowiek, to opinia". Każdy może powiedzieć co innego, bo każdy ma do tego prawo. Dopiero na podstawie wielu opinii można wysnuć jakiś konkretny wniosek. Jeszcze z ciekawości - jak dawno ukończyłaś szkołę w Łęgowie?
Uważam że szkoła jest godna polecenia. Panstwo Flejszar są bardzo wymagający co owocuje w egzaminie gimnazjalnym. Pani Dworak bardzo sprawdliwie ocenia uczniów. Pan z Matematyki jest bardzo dobry. Potrafi wytłumaczyć. Chodzę tam już od 1 klasy i jestem bardzo zadowolona. Pani B. zmieniła się w tym roku i jest bardzo miła. Jeżeli pewne osoby są mile dla niej ona również potrafi być o 10 razy milsza. Panie dyrektor dbają o dobre mienie szkoły i o wspaniale warunki do nauki. Nauczyciele są bardzo mili i życzliwi. Nie potrafie powiedzieć o nich złego słowa. Przede wszystkim pani od Angielskiego. zawsze byłam u niej prymusem i dostawałam same 5 i 6 gdyż uczyłam się. Miałam osobę w klasie która bardzo chamsko się nastawiła do niej. Potrafiła wyjść z klasy i trzasnac drzwiami. Za to pani potrafiła naprawde wytłumaczyć i pomóc z nauką. Świetlica dba o kreatywność i umysł dzieci. Jest bardzo kolorowa i panuje naprawdę świetna atmosfera. Obiady w szkole są zdrowe i dobre. Warunki wręcz świetne do nauki. Poziom tej szkoły jest wysoki. Jak tu pewna osoba napisała, że to zależy od checi do nauki dziecka, Również się z tym zgadzam w 100%.
NIe stety musie się z panią troche nie zgodzić bo pani B. z świetlicy raczej jest morze miła ale niestety miałem z nim trochę styczność
i ja uważam nadal pani B jest chamska i raz jak szedłem to pani B mi zamknęła furtkę ale to nie wszystko bo jak ja przeskoczyłem przez
płot to wtedy zwróciła mi uwagę i puziniej mnie zgłosiła do dyrektora pozdrawiam uczeni szkoły podstawowej w łęgowie
i ja uważam nadal pani B jest chamska i raz jak szedłem to pani B mi zamknęła furtkę ale to nie wszystko bo jak ja przeskoczyłem przez
płot to wtedy zwróciła mi uwagę i puziniej mnie zgłosiła do dyrektora pozdrawiam uczeni szkoły podstawowej w łęgowie
Swój wywód zacznę od nauczycieli. Nauczyciele w tej szkole są wykształceni i mają cudowne podejście do ucznia. W szczególności pani J. od j. Angielskiego, pan K. od Matematyki, pani F. od chemii i fizyki, pani D. od j. Polskiego. Oraz pedagog i doradca zawodowy p. Katarzyna B.
Nauczyciele urozmaicająca lekcje poprzez programy do nauki języków lub matematyki. Korzystamy z pracowni multimedialnych, komputerowych i pracowni języka angielskiego z wbudowanymi słuchawkami, dzięki którymi możemy komunikować się i razem uczyć się angielskiego. Sale lekcyjne są wyposażone w tablice interaktywne, na których można wyświetlać materiały naukowe. Ksiądz Ireneusz organizuje szkolne koło Caritas, pani Katarzyna program ,,Starsi młodszymi”, w którym starsi uczniowi pomagają młodszym w nauce. Nauczyciele często informują uczniów o konkursach i olimpiadach. Szkoła organizuje ciekawe przedsięwzięcia. Każdy uczeń posiada własną szafkę w szatni, w której można przechowywać odzież wierzchnią oraz książki i materiały naukowe. Dzieci z klas podstawowych mogą uczęszczać na robotykę lub koło informatyczne a klasy gimnazjalne na koło chemiczne. Szkoła posiada dużą sale gimnastyczną na której znajdują się bramki, kosze do koszykowi, składana siatka do siatkówki, trybuny, ścianka wspinaczkowa. Na mniejszej sali tak zwanej korekcyjnej można ćwiczyć gimnastykę lub układy taneczne. Kompleks sportowy na zewnątrz zawiera boisko do koszykówki, nowy orlik do piłki nożnej, kort do tenisa, specjalna skocznie do skoku w dal i plac zabaw. Jeśli chodzi o wyżywienie to szkoła posiada sklepik, w którym można kupić zdrowe i bezglutenowe przekąski oraz napoje. Można zapisać się na obiady i codziennie uczęszczać w ramach karnetu lub od czasu do czasu wykupić sobie posiłek danego dnia. Osoby niepełnosprawne mogą korzystać z windy. Osoby z zaburzeniami takimi jak np. ADHD, Autyzm itd. Mogą ubiegać się o nauczyciela wspomagającego. Uczniowe mogą skorzystać z szkolnej biblioteki, z której wypożycza się podręczniki oraz lektury i inne książki. Można skorzystać z komputerów które się tam znajdują. Chodzę do tej szkoły 8 lat i jestem bardzo zadowolona.
Nauczyciele urozmaicająca lekcje poprzez programy do nauki języków lub matematyki. Korzystamy z pracowni multimedialnych, komputerowych i pracowni języka angielskiego z wbudowanymi słuchawkami, dzięki którymi możemy komunikować się i razem uczyć się angielskiego. Sale lekcyjne są wyposażone w tablice interaktywne, na których można wyświetlać materiały naukowe. Ksiądz Ireneusz organizuje szkolne koło Caritas, pani Katarzyna program ,,Starsi młodszymi”, w którym starsi uczniowi pomagają młodszym w nauce. Nauczyciele często informują uczniów o konkursach i olimpiadach. Szkoła organizuje ciekawe przedsięwzięcia. Każdy uczeń posiada własną szafkę w szatni, w której można przechowywać odzież wierzchnią oraz książki i materiały naukowe. Dzieci z klas podstawowych mogą uczęszczać na robotykę lub koło informatyczne a klasy gimnazjalne na koło chemiczne. Szkoła posiada dużą sale gimnastyczną na której znajdują się bramki, kosze do koszykowi, składana siatka do siatkówki, trybuny, ścianka wspinaczkowa. Na mniejszej sali tak zwanej korekcyjnej można ćwiczyć gimnastykę lub układy taneczne. Kompleks sportowy na zewnątrz zawiera boisko do koszykówki, nowy orlik do piłki nożnej, kort do tenisa, specjalna skocznie do skoku w dal i plac zabaw. Jeśli chodzi o wyżywienie to szkoła posiada sklepik, w którym można kupić zdrowe i bezglutenowe przekąski oraz napoje. Można zapisać się na obiady i codziennie uczęszczać w ramach karnetu lub od czasu do czasu wykupić sobie posiłek danego dnia. Osoby niepełnosprawne mogą korzystać z windy. Osoby z zaburzeniami takimi jak np. ADHD, Autyzm itd. Mogą ubiegać się o nauczyciela wspomagającego. Uczniowe mogą skorzystać z szkolnej biblioteki, z której wypożycza się podręczniki oraz lektury i inne książki. Można skorzystać z komputerów które się tam znajdują. Chodzę do tej szkoły 8 lat i jestem bardzo zadowolona.
Tak się tłumaczy placówka. Nauczyciele oceniają z góry poprzez swoje nastawienie do ogółu i chore ambicje. Nie wychodzą do uczniów z chęcią pomocy, tylko odbębniają swoje i do domku, wstawimy kilka pał, a dzieciaki niech jęczą i proszą o poprawy. Żenujące i przykre nastawienie. Powołanie to raczej nie ich cecha. Oczywiście znajdą się tam i pozytywnie nastawieni pedagodzy, ale jest ich garstka. Ta szkoła to pomyłka, a szkoda. Szczerze nie polecam