acha, żeby nie było, że jestem aspołeczny
mam ściągacz własnego chowu do wyciągania zakleszczonych sztyc... stalowych i prostorurowych.
już go pożyczałem poprzez precel komuś kto...
rozwiń
acha, żeby nie było, że jestem aspołeczny
mam ściągacz własnego chowu do wyciągania zakleszczonych sztyc... stalowych i prostorurowych.
już go pożyczałem poprzez precel komuś kto miał aluminiową współczesną szytcę,
elektrolitycznie zapieczoną, ponoć go skutecznie użył, sztycę odzyskał, ale za cenę
ucięcia i przewiercenia górnej wygiętej cześci, i konieczności zastosowania starego typu jarzma
więc jak coś, można do mnie, zwłaszcza że blizej, tamten gostek był z Tarnowa
zobacz wątek
7 lat temu
~tX mechanik amator