Sztyca z włókna węglowego

Może delikatnie podgrzać (opalarka, suszarka do włosów)? Rura powinna się rozszerzać bardziej.

Nie podoba się? to owiń rurę szmatą i polej wrzątkiem.

Podgrzewanie sobie odpuść. Żeby zadziałało temperatura musi być duża i wrzątek oraz opalarka się nie sprawdzi. Prędzej zniszczysz sztyce niż ją wyciągniesz.
Kiedyś miałem podobny problem z metalową sztycą. Pomogło lekkie wbicie rury głębiej w ramę. Zapieczenie się zruszyło i rurę udało się wyciągnąć

No to klops. Nowy rower?

Przez mufę suportu penetrującym lubrykantem traktować i zostawić sztycą do dołu na jakiś czas.
Wszelkie siłowe rozwiązania wyślą sztyce na śmietnik. Z drugiej strony chemia też może wejść w reakcje z laminatem.

Tak, tylko żeby zrobić ten "zabieg" przez mufe suportu musisz wykręcić support, odwrócić do góry kołami i na jaki czas tak?
A pojazd do jazdy musi być gotowy codzień...

To już prościej zrobić z czegoś lub kupić lejek z tworzywa. Dopasować, wsadzić na ramę z góry, uszczelnić i nalać płyn penetrujący. Szczerze powiedziawszy kilka razy próbowałem i nigdy płyn penetrujący nie pomógł, więc nie wierze w tego typu akcje ale jeśli nie ma innych opcji to głupotą byłoby nie spróbować.

a swoją drogą, jak ktoś kupuje sprzet jednorazowego użytku, to sam wybiera, pewnie dla jakichś zalet, ale wady są w pakiecie.
(= co stalowa rura to stalowa rura)

acha, żeby nie było, że jestem aspołeczny

mam ściągacz własnego chowu do wyciągania zakleszczonych sztyc... stalowych i prostorurowych.
już go pożyczałem poprzez precel komuś kto miał aluminiową współczesną szytcę,
elektrolitycznie zapieczoną, ponoć go skutecznie użył, sztycę odzyskał, ale za cenę
ucięcia i przewiercenia górnej wygiętej cześci, i konieczności zastosowania starego typu jarzma

więc jak coś, można do mnie, zwłaszcza że blizej, tamten gostek był z Tarnowa

z tego co wiem były kiedyś na rynku taki specjalne separatory do włókna węglowego, podpytać w rowerowym.