Bylismy dzisiaj w tym przybytku rozkoszy...z dwójka dzieci (6 i 8 lat). W kawiarni chcielismy zamówic latte (nie było-ekspres zepsuty) wiec z promocji chcielismy zamówic kawke z sernikiem-nie ma...wiec moze cos innego...barmanka pyta menadzerke, która stwierdza, ze nic zamiast serniczka nie ma...dodam, że tablica z promocja na kawke i sernik na kazdym stole lezy jak byk oraz przy barze równiez:-( Dzieciaki oczywiscie ciągneły do platnych atrakcji...skok na kase dobrze przemyslany...poza tym jesli juz nie pozwalaja przynosic ze soba własnego jedzenia i picia to przynajmniej powinny miec normalne ceny w kawiarni a nie wzięte z kosmosu...a raczej ze Szwecji! A poza tym nie kazdy ma 3 godziny żeby spedzic tam czas, ale oczywiście rozumiem, ze jak sie zmusza rodzica z dzieckiem do siedzenia w takim zaduchu przez 3 godziny to nie ma siły-musi cos kupic i zjesc-sprytne...poza tym nie podoba mi sie, że nikt nie zadbał o klimat tej sali, czarna siatka nie dodaje uroku, malo kolorów... raz na ruski rok mozna iśc ale nic wiecej-wizyta grozi bankrutctwem:-)