Ta uczelnia to jakiś żart...

Użeranie się z wykłądowcą który nie przepuszcza studentów bo nie,ma po prostu taki kaprys... Dziekan to ma głęboko w d... , na jedno podanie czeka się 4 miesiące i nadal nie ma odpowiedzi, na pytanie w dziekanacie o podanie panie wielce zdziwione i nie potrafią powiedzieć gdzie to podanie się znajduje, osoby w poszczególnych działach niedokształcone na woje stanowisko, nigdy nic nie wiedzą. Dziekan jedno obiecuje, a drugie robi. Po prostu jeden wielki zart. Wykłądowca może obrażać publicznie studentów tekstami że są za głupi na studia, albo obrazić dziewczynę chorująca na raka przyczepiając się do jej choroby, sugerując że po co jej studia jak i tak umrze. Żałuję ze wybralam sie na ta uczelnie, ciagną kasę z poprawek, a na chęć zobaczenia wspolnie z wykladowca swojej pracy do czego ma sie prawo aby wykaldowca pokazal co mu nei pasuje nie ma opcji, wykladowca bedzie sie wiecznie wykrecal, zabawa trwa juz jakeis 7 miesiecy, konca nie widac, a kasa stowkami dla uczelni leci za dlug punktowy. NIKT nie trzyma sie terminow, na ocene mozna czekac miesiacami.