Na ile było widać pod kamieniem, to anoda nie nosiła śladów zużycia.
Opcję przebicia rozważałem. Instalacja nie ma różnicówki, zatem teoretycznie jest to możliwe.
Teoretycznie, bo w...
rozwiń
Na ile było widać pod kamieniem, to anoda nie nosiła śladów zużycia.
Opcję przebicia rozważałem. Instalacja nie ma różnicówki, zatem teoretycznie jest to możliwe.
Teoretycznie, bo w praktyce nie wyobrażam sobie "delikatnego" przebicia w przypadku bojlera. Albo izolacja grzałki jest ok, albo jest uszkodzona. Ale wówczas przepływ prądu byłby na tyle duży, że wywaliłoby bezpiecznik nadprądowy.
Niestety... bojler już pojechał na Szadółki, zatem drobiazgowa ekspertyza nie wchodzi w rachubę. Pozostają rozważania teoretyczne, lub opinia kogoś, kto juz się z takim zjawiskiem spotkał i poznał jego przyczynę.
zobacz wątek